Kastraty- wojna czy (s)pokój...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 05, 2004 13:44

Myślę, że to lekka przesada z tą "najgorszą prawdą". W końcu kot, jak każde zwierzątko, potrafi wyczyniać różne rzeczy i chyba nie znjadzie sie nigdzie idealnego współmieszkańca. Ludzie też potrafią być uciążliwi :wink: Biorąc kota miałam skalkulowane ryzyko, że będzie to dziki tygrys szalejący, tak samo, jak zanjomi moich rodziców biorąc seterkę liczyli się z tym, że psica zrobi im w domu demolkę. Tak jak napisała Anja: biorąc zwierzę (jakiekolwiek, zresztą), bierzemy je z całym dobrodziejstwem inwentarza, mruczeniem i puszystym futerkiem i dzikimi gonitwami w porze nocnej.
Guiness rodziców sam jeden potrafi nieźle zbójować, ale matuś podchdozi do tego filozoficznie. Kot drapie nową szafę ratanową? Przynajmniej sciera sobie pazurki. Dziurkuje nowiutki, skórzany fotel (mieszkanie jest tuż po remoncie)? Fotel prędzej nabierze antycznego wyglądu. Ale za to jak pięknie mruczy i okazuje im swoje przywiązanie...

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2004 13:53

Oberhexe pisze:Myślę, że to lekka przesada z tą "najgorszą prawdą". W końcu kot, jak każde zwierzątko, potrafi wyczyniać różne rzeczy i chyba nie znjadzie sie nigdzie idealnego współmieszkańca.

Problem w tym, ze niektórzy nie wiedzą, jakie bedzie to "dobrodziejstwo inwentarza", spodziewajac sie tego co najlepsze, zapominajac o najgorszym... Ja sie troche rozczarowałam (jak mówiłam, doświadczenia miałam tylko z jedną grzeczna kicią), ale staram sie to zaakceptowac- w końcu sa to juz człownkowie rodziny :wink: Lecz mogłyby trafić na kogos, kto jest mniej "wyrozumiały"- nie tylko z powodu alergii koty laduja w schroniskach :?
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 05, 2004 15:46

Mieszkanie urządzałam 2 lata temu. Od zera- czyli od remontu, po zakup mebli.
Po 2 latach mam do wymiany tapicerkę w salonie (koty nie ostrzą pazurków na meblach- korzystają z drapaka, po meblach jedynie gonią , ale tak zawzięcie, ze kanapa i fotele domagają się renowacji w trybie pilnym), dywan do wyrzucenia (bo- goopia- kupiłam jasny, kremowy- mając ciemne koty i jest tak obkudłacony, ze juz chyba nie do doczyszczenia. :oops:), WSZYSTKIE sciany do odmalowania, bo ślady kocich łapek mam na większości ścian do wysokosci metra.
Ale... koty już spokojnieją (a mnie- autentycznie- brakuje ich szaleńswt), w sumie cieszę się, ze będę miec nową tapicerkę i ze mam realny powód, zeby namówić TZ-ta do odmalowania mieszkania.
Dywany, firanki i tak lubię co jakiś czas zmienić- więc (ponieważ teraz nie mam na to kasy)- za jakiś czas kupię nowe i znów będzie się z czego cieszyć.
W końcu mieszkanie nie jest przesadnie zdemolowane ;) Koty nie niszczą specjalnie- używają sprzętów, bawią się- to i rzeczy się zuzywają ;)
Przeciez - jeśli będe mieć dziecko- tez będe miec ściany porysowane kredkami, plamy na meblach i dywanach... Bo ja wiem- jakoś mnie to nie przeraża ;)
Nie mieszkam w muzeum- mieszkania się uzywa, zatem się je zuzywa. ;)

A co do samotnego kota... Kiedys miałam taką koteczkę. Jedną. Mieszkałam wtedy sama i kotunia nudziła się sama przez ileś godzin dziennie.
Ta - to mi pokazała, co potrafi nudzący się kot! :strach:
Bywało, ze zdejmowała pasy tapety, skacząc pod sufit i zjeżdzając z góry z całym pasem... :?
Na moim podwórku bardzo sprawdziło się przekonanie, ze dwa koty niszcza mniej niż jeden- o 100%!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon sty 05, 2004 15:58

Ech, mnie tez nie przeszkadza za bardzo brud na ścianach made by F&K, porozsypywany piasek, rozniesiony po całym mieszkaniu, włosy WSZEDZIE, skudlaczony dywan, bo Kajtek gimnastyke na nim uprawia, szramy na blacie nowego biurka (:crying:) i nie tylko...Itd, itp...
Przerażaja mnie ich akrobacje- pedzą jak szaleni i łup- odbijaja sie od ekranu telewizora :strach: To nie jest NORMALNE zuzywanie sprzetu, a wymiana telewizora to nie kaszka z mleczkiem, zwłaszcza gdy sie nań długo oszczedzało :? Albo komputer...

Olat pisze:A co do samotnego kota... Kiedys miałam taką koteczkę. Jedną. Mieszkałam wtedy sama i kotunia nudziła się sama przez ileś godzin dziennie.
Ta - to mi pokazała, co potrafi nudzący się kot! :strach:
Bywało, ze zdejmowała pasy tapety, skacząc pod sufit i zjeżdzając z góry z całym pasem... :?
Na moim podwórku bardzo sprawdziło się przekonanie, ze dwa koty niszcza mniej niż jeden- o 100%!

To mnie utwierdza w porzekonaniu, ze Micia jest wyjatkowym kotem :love:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 05, 2004 16:11

Alahari, przeca to norma... 8O

Jak to mówią: wojna, straty muszą być :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 05, 2004 16:16

Estraven pisze:Alahari, przeca to norma... 8O

Jak to mówią: wojna, straty muszą być :wink:

Gdybym wiedziała, ze posiadanie kotów musi sie wiazać z takimi kosztami (jak wymiana TV czy komputera) tobym sobie poczekała z przygarnianiem tej (lub raczej takiej) dwójki do czasu, kiedy zaczne coskolwiek zarabiac 8)
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 05, 2004 16:22

Cóż, przez przywykanie do szkód przechodziłem już tak dawno temu... Chociaż temat wraca zawsze z każdym nowym kotem, który co innego obiera sobie za miejsce na "kocie graffiti" :lol: I coś znajduje - chociaż mieszkanie jest tak urządzone, aby jak najmniej prowokowało kocie talenty. Może i przez to Agata musiała się ograniczyć do dewastacji kawałka wykładziny w korytarzu i darcia gazet - więcej nic jak dotąd nie wymyśliła.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 05, 2004 16:23

Hm, moze trzeba zdecydowac sie na jakies male nieklopotliwe zwierzatko w klatce...w przyszlosci.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 05, 2004 16:36

Mam dwa syjamskie... Podobno najbardziej ruchliwe i rozwrzeszczane koty. Udało mi się je wychować na tyle, że w nocy jest spokój a po przyjściu do domu szkód nie widzę :roll:
Fakt, trochę były traktowane spryskiwaczem na początku (szczególnie w nocy :oops: ) ale podziałało. Ferdek uczy się od Fidela, że w nocy trzeba być grzecznym.
Poza tym wolą przyjść do mnie na kolana niz się ganiać kiedy jestem w domu.
Może takie egzemplarze mi się trafiły :roll:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 05, 2004 16:52

Anja pisze:Hm, moze trzeba zdecydowac sie na jakies male nieklopotliwe zwierzatko w klatce...w przyszlosci.

Anja, jestes złośliwa... :?


Agi pisze:Fakt, trochę były traktowane spryskiwaczem na początku (szczególnie w nocy :oops: ) ale podziałało.

Poprosze o "instrukcje obsługi" czy raczej opis działań :D Mam spryskiwacz, ale nie wiem jak nim w nocy "wychowywać" 8)
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 05, 2004 16:57

alahari pisze:Poprosze o "instrukcje obsługi" czy raczej opis działań :D Mam spryskiwacz, ale nie wiem jak nim w nocy "wychowywać" 8)

O, rany, Ala, normalnie - spryskujesz, tyle że nie kwiaty, a kocie nosy (znaczy pyszczki) jak robią coś na diabła. Koty są inteligentne - po kilku razach wystarczy wziac spryskiwacz do ręki. Tylko potem problem, bo idziesz pryskać kwiatki, a koty pryskają gdzie pieprz rosnie.... Ale pomaga.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon sty 05, 2004 16:58

alahari pisze:
Anja pisze:Hm, moze trzeba zdecydowac sie na jakies male nieklopotliwe zwierzatko w klatce...w przyszlosci.

Anja, jestes złośliwa... :?

Nie wiem co chcesz osiagnac tym watkiem. Kotow nie zmienisz.
Nie ma zadnych dobrych rad dla Ciebie, wiec te ostatnia potraktuj jak najbardziej powaznie. To nie ja mam problem, zauwaz :twisted: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 05, 2004 17:26

Anja pisze:Nie wiem co chcesz osiagnac tym watkiem. Kotow nie zmienisz.
Nie ma zadnych dobrych rad dla Ciebie, wiec te ostatnia potraktuj jak najbardziej powaznie. To nie ja mam problem, zauwaz :twisted: .


Założyłam ten watek głównie po to, aby zgromadzić opinie forumowiczów- zadałam wyraźne pytanie o doswiadczenia włascicieli kastratów. Załozyłam go, bo zauwazyłam, ze nie tylko mnie dziwi zwiekszona aktywność kociaków po zabiegu :roll:
Jezeli nie podoba Ci sie moje marudzenie- nie czytaj... Czasem ludzie potrzebuja sie wygadać 8)
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 05, 2004 17:44

Alahari, sposób na nocne gonitwy jest bardzo prosty 8) Duży jasiek na ucho i przespać noc sie da :lol: Wypróbowane na za dnia kotach, a w nocy stadzie dzikich słoni ;)
Jeśli sąsiadka przychodzi się żalić, że jej kot znów rozbił obdrazek/kubek/talerz to się pytam po co na wierzchu trzyma obrazek/kubek/talerz, kiedy w domu ma najprawdziwszego tygrysa?
[Bobiś właśnie poprzewracał stojące w przedpokoju obrazki 8) ]
Z TV i kompem już trochę gorzej :roll: Może by tak na czas kiedy nie sa użytkowane i stają się celem potencjalnych kocich ataków nakryć jakimś wielkim pudłem? Wtedy kotofony plask o ścianę pudła zrobią 8)

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2004 17:58

kociamatka pisze:Alahari, sposób na nocne gonitwy jest bardzo prosty 8) Duży jasiek na ucho i przespać noc sie da :lol: Wypróbowane na za dnia kotach, a w nocy stadzie dzikich słoni ;)

Niestety- stopery w uszach i wielka poducha- nie pomagaja- dudnienie i trzaski przechodzą, co wiecej- poduszka wpada w rezonans :strach:


Jeśli sąsiadka przychodzi się żalić, że jej kot znów rozbił obdrazek/kubek/talerz to się pytam po co na wierzchu trzyma obrazek/kubek/talerz, kiedy w domu ma najprawdziwszego tygrysa?

Szklanka czy kieliszek to normalka w kuchni- przeciez nie bede ich chować gdy cos wypic zamierzam :wink:


Z TV i kompem już trochę gorzej :roll: Może by tak na czas kiedy nie sa użytkowane i stają się celem potencjalnych kocich ataków nakryć jakimś wielkim pudłem? Wtedy kotofony plask o ścianę pudła zrobią 8)


Myslimy o szafie na komputer, ale to poważna sprawa :roll: Z pudłem za bardzo nie wyjdzie, monitor stoi bardzo nietypowo. Do TV tez trzebaby bardzo duże i długie pudło zorganizować, i stabilne- stoi na malutkiej szafce... Ciezka sprawa... :roll: Trzeba cos wymyślić...
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 90 gości