Kasiu, teraz już się rozkręciłam i poratowałam sporą ilością kawy, rano było gorzej.
Boże, zeby te choróbska wszystkie się skończyły, to jest takie niesprawiedliwe, ja nie widze w tym zadnego sensu, celu, niczego takiego.
Melcia spi, a ja ją co chwile budze

, bo musi mi pysio pokazać, czy wszystko ok.
Wetka mówiła mi dziś, ze w przypadku tych sterydów krótkodziałających, po 12 h można już bezpiecznie podawac kolejną dawke, także mam poczekać do połnocy, zobaczyć jak będzie, ewentualnie dać, jakby było gorzej.
Oby nie!
Galla, Lydium moi weci stosują, Płaczuś dostawał na pewno, co do Melki nie jestem pewna, ale wydaje mi się, ze też dostała jakiś czas temu, musze spytać wetke jutro.