Evvcik pisze:Głuchota w porozumieniu się między kotami nie powinna stanowić przeszkody - myślę że koty porozumiewają się również na innym poziomie niż my. To człowiek, który nie potrafi gadać kocim językiem będzie miał problem z porozumieniem z takim kotem. A dogadać się można - tylko oczy bolą
Trzeba dużo mrugać - he he he he.
Wszystkie moje koty - a w moim zyciu troche ich sie przewinelo - jakos sie ze mna dogadywaly - bez gadania. Miauczenie, syczenie czy warczenie to byla zawsze ostatecznosc. Ale glownie ruchami: ogona, wasow, uszu, "mina" pyszczka, ukladem siersci itp.
Wiec jesli taki prymitywny dwu- lapy okaz jak ja potrafil to zrozumiec - to miedzy soba dogadaja sie na pewno
