Willie - Pan_Beza_2 - znalazł Dom :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 12:32 Willie - Pan_Beza_2 - znalazł Dom :)

Obrazek


Przepraszam, że zakładam ten watek na Kotach. Dalej się wyjaśni, dlaczego...

WIllie pojawił się w naszym domu na początku listopada zeszłego roku - znalazłyśmy go na drzewie pod blokiem, płaczącego wniebogłosy. Wypadł z okna. Po jakimś czasie odnalazła się jego "opiekunka" :? - na szczęście zrzekła się do niego praw. Szczegóły jego poczatków u nas można sobie przeczytać mniej więcej w tym miejscu naszego wątku.

Willie to uosobienie łagodności i przytulności. Kocha ludzkie kolana, kocha pieszczoty - ale lubi też zabawę, trudno się zresztą dziwić, ma nieco ponad pół roku zaledwie ;)

Zaczęłyśmy szukać Williemu domku.

Domek się znalazł, dziewczyna z rodzicami, niedoświadczony, ale słuchający, pełen dobrych chęci. Wil pojechał. Pierwsze wrażenie zrobił znakomite. Jednak już po kilku dniach zaczęłam dostawać niepokojące sygnały o "agresji", "złośliwości", "niemożliwości poradzenia sobie". Nie mogłyśmy uwierzyć - Willie to NAPRAWDĘ uosobienie łagodności... Dawałam rady, państwo radzili się też weta i znajomej hodowczyni - nic. Willie wrócił do nas.

Nie chcę oceniać państwa pochopnie - próbowali, ponad miesiąc próbowali, zresztą nie to jest teraz najważniejsze. Ważne jest wyciągnięcie wniosków z błędów i znalezienie Williemu dobrego domu.

Myslę, że dom taki
1. Powinien mieć doświadczenie z kotami. Wydaje mi się, że błędem, który popełniono wobec Williego było danie mu w nowym domu na wejściu totalnej swobody i przyzwolenia na wszystko - wchodzenie na stół, skakanie po głowach, itp. Willie tych ludzi po prostu totalnie zdominował i podporządkował sobie :). Nawet u nas widzimy, że Williemu trzeba wyznaczyć proste, wyraźne granice - i nie za wiele tych granic - a potem je spokojnie egzekwowac, bez klaskania, krzyku czy spryskiwacza (w byłym domu [tym drugim, pierwszego nawet nie wspominamy] reagował agresją na takie metody), wystarcza spokojne powiedzenie "Willie, nie wolno!" i np. zdjęcie go ze stołu. Willie jest łobuzem, to prawda, ale jego szalone zachowania można łatwo kontrolowac - dając jednocześnie szansę upuszczenia energii gdzie indziej :)

2. Z czego wynika punkt drugi - Willie powinien być kotem dokoceniowym. Jako jedynak zupełnie się nie sprawdza - z nudów stosuje klasyczne metody zaczepiania - gryzienie po rękach, skakanie na głowę, drapanie łydek - z tego, o czym donosił były domek, dośc brutalne. U nas, mając towarzystwo do zabawy, nie zachował się tak NIGDY - kotłuje się za to regularnie z Puszkiem, soplem czy nawet Pestką. :)

Moze więc ktoś z Forumowiczów, mający już rozrywkowego jedynaka czy parkę, zmęczony koniecznością ciągłego dostarczania rozrywek, zakocha się w przystojniaku Willu? To idealny kot na dokocenie!

Domu szukamy pilnie. Mrufka zaczyna zastraszać Willa, choć ten się dzielnie nie daje.

Will urodził się prawdopodobnie w okolicach początku maja, oczywiście jest wykastrowany
Ostatnio edytowano Pt lut 13, 2009 6:34 przez Uschi, łącznie edytowano 3 razy

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 04, 2009 12:33

Oto aktualne foty Williego:

Obrazek Obrazek Obrazek

Kocham siedzieć na kolankach :)

Obrazek Obrazek

To białe tło nie pokazuje dostatecznie mojej urody... :?



A te są z listopada - nie zmienił się wiele, zrobił się może nieco bardziej "bezowaty" ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lut 04, 2009 18:44 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 04, 2009 12:48

Willie z klanu Bez! Ale jest fajniasty! Ojoj to się zapowiada kociaste z charakterem i charakterkiem! Takie lubimy najbardziej ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2009 12:57

Willie słodzinka przytulinka, tak mi szkoda, że sie nie udało, to taki wspaniały, kontaktowy kot
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro lut 04, 2009 14:01

Przykro mi zawsze, gdy czytam o powrotach z adopcji...


Niedawno odmówiłam pani zainteresowanej kociakiem - JEDNYM - dom niewychodzący, miał być maluszek, jeden.

Gdyż: 'jest małe pięcioletnie dziecko, więc kot na pewno nie będzie się nudził'.
Kot może i nie, ale...
Postraszyłam, że może z niego wyrosnąć mały diabeł. Oczywiście odmówiłam.

Mam nadzieję, że pani zrozumiała, że albo dwa młode koty, albo jeden dorosły już, bardziej ustatkowany.

A może nie, uznała że się czepiam, i znalazła kogoś, kto wyadoptuje jej malucha. Nie wiem. Tylko co będzie, gdy kociak podrosnie i w zabawie podrapie dziecko?

dlatego młode zwierzaki oddaję głownie na dokocenie, lub wyadoptowuję parami, o ile nie są to przypadki szczegolne (tzn. koty, które z jakiegoś powodu źle znoszą towarzystwo)

Śliczny Białasek. Życzę mu odpoiedzialnych, mądrych opiekunów. Moim zdaniem domek się jednak nie sprawdził - w ciągu tego miesiąca powinni przemyśleć dokocenie. No cóż, wybrali prostszy wariant...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro lut 04, 2009 14:11

A w ogóle jaki On ma czaderski czarny nosio! Schrupałabym go gdybym tylko miała możliwość! Cudowne cudo! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2009 14:59

Malati pisze:A w ogóle jaki On ma czaderski czarny nosio! Schrupałabym go gdybym tylko miała możliwość! Cudowne cudo! :)


zapraszam na wizytację :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 04, 2009 15:03

Uschi, kusisz :twisted:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2009 15:29

I się całkiem zabezowie ;)

Uschi z przyjemnością wproszę się na wizytacj. Tylko w tym moim kalendarzu napiętym jak eee bardzo napięta sprawa muszę znaleźć chwilę bardziej niż mniej wolną! Będę Cię nękać PWami


aaa ja tu nie mogę wchodzić. Ten nos jest do schrupania. Czy Pan Beza Junior ma też takie futerko, że nie czuć mu kości? W sensie takie napuszone i mięciutkie jak kaczuszka? ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2009 15:38

Malati pisze:aaa ja tu nie mogę wchodzić. Ten nos jest do schrupania. Czy Pan Beza Junior ma też takie futerko, że nie czuć mu kości? W sensie takie napuszone i mięciutkie jak kaczuszka? ;)

aha :twisted:

edit: tzn. trochę sie popsuło w byłym domku, obawiam się, że dieta nienajlepsza była :?, ale już szybciutko naprawiamy ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 04, 2009 15:41

Uschi pisze:
Malati pisze:aaa ja tu nie mogę wchodzić. Ten nos jest do schrupania. Czy Pan Beza Junior ma też takie futerko, że nie czuć mu kości? W sensie takie napuszone i mięciutkie jak kaczuszka? ;)

aha :twisted:


O rety! Uwielbiam, to są koty stworzone do kochania, ściskania, przytulania, miętolenia, całowania aaaaaaaaaaa ;) W ogóle to świetny jest. To straszne stałam się fanką kotów urody pośledniej w sensie biało burych. Kiedyś to w ogóle mi się nie podobały, jak przychodziłam do babci, która ma (śliczną!) kicię w tych barwach to zastanawiałam się jak można taką paskudą ię zachwycać. Ech co za pech ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 04, 2009 18:49

zdjęcia dodane :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 04, 2009 20:02

Śliczny koteczek. Hopsaj po domek.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lut 04, 2009 21:28

A jakby ktoś nie miał kotów, ale chciałby Williego , to mogę dorzucić mu do parki mojego Ziutka, którego nikt nie chce :cry: Ziutek jest całkowicie bezproblemowy, szuka domu tylko i wyłącznie z innym kotem.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lut 04, 2009 21:37

8O

o rety On faktycznie do Qua jest podobny 8O cuuuudo!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, mraucia i 51 gości