
Przepraszam, że zakładam ten watek na Kotach. Dalej się wyjaśni, dlaczego...
WIllie pojawił się w naszym domu na początku listopada zeszłego roku - znalazłyśmy go na drzewie pod blokiem, płaczącego wniebogłosy. Wypadł z okna. Po jakimś czasie odnalazła się jego "opiekunka"

Willie to uosobienie łagodności i przytulności. Kocha ludzkie kolana, kocha pieszczoty - ale lubi też zabawę, trudno się zresztą dziwić, ma nieco ponad pół roku zaledwie

Zaczęłyśmy szukać Williemu domku.
Domek się znalazł, dziewczyna z rodzicami, niedoświadczony, ale słuchający, pełen dobrych chęci. Wil pojechał. Pierwsze wrażenie zrobił znakomite. Jednak już po kilku dniach zaczęłam dostawać niepokojące sygnały o "agresji", "złośliwości", "niemożliwości poradzenia sobie". Nie mogłyśmy uwierzyć - Willie to NAPRAWDĘ uosobienie łagodności... Dawałam rady, państwo radzili się też weta i znajomej hodowczyni - nic. Willie wrócił do nas.
Nie chcę oceniać państwa pochopnie - próbowali, ponad miesiąc próbowali, zresztą nie to jest teraz najważniejsze. Ważne jest wyciągnięcie wniosków z błędów i znalezienie Williemu dobrego domu.
Myslę, że dom taki
1. Powinien mieć doświadczenie z kotami. Wydaje mi się, że błędem, który popełniono wobec Williego było danie mu w nowym domu na wejściu totalnej swobody i przyzwolenia na wszystko - wchodzenie na stół, skakanie po głowach, itp. Willie tych ludzi po prostu totalnie zdominował i podporządkował sobie


2. Z czego wynika punkt drugi - Willie powinien być kotem dokoceniowym. Jako jedynak zupełnie się nie sprawdza - z nudów stosuje klasyczne metody zaczepiania - gryzienie po rękach, skakanie na głowę, drapanie łydek - z tego, o czym donosił były domek, dośc brutalne. U nas, mając towarzystwo do zabawy, nie zachował się tak NIGDY - kotłuje się za to regularnie z Puszkiem, soplem czy nawet Pestką.

Moze więc ktoś z Forumowiczów, mający już rozrywkowego jedynaka czy parkę, zmęczony koniecznością ciągłego dostarczania rozrywek, zakocha się w przystojniaku Willu? To idealny kot na dokocenie!
Domu szukamy pilnie. Mrufka zaczyna zastraszać Willa, choć ten się dzielnie nie daje.
Will urodził się prawdopodobnie w okolicach początku maja, oczywiście jest wykastrowany