Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 03, 2009 13:54

Klementynka jest cudna :1luvu: . Uwielbiam koty o takim umaszczeniu :D .
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lut 03, 2009 14:07

Ale wam się tymczas trafił - imieniem pasuje do Klemcia, futerkiem do Georga tylko też się dziwię że u Ingi dziewczyna :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 03, 2009 20:47

Przed chwilą zrobiłam Klemensowi zastrzyk. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zrobiłam go całkiem sama, bez pomocy w trzymaniu i do tego w tylną część ciała :lol: podskórnie dawałam mu już sama Echinaceę kiedyś, ale teraz sam się prosił, żeby w tyłek zarobić, bo wlazł do wiklinowej budki i tylko tam miałam możliwość igłę wbić ;)

I tabletki grzecznie łykamy, Ciociu CoolCaty, i szczamy na potęgę. Jak te hektolitry moczu dziennie nie pomogą, to ja już nie wiem :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 9:05

Georg-inia pisze:Przed chwilą zrobiłam Klemensowi zastrzyk. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zrobiłam go całkiem sama, bez pomocy w trzymaniu i do tego w tylną część ciała :lol: podskórnie dawałam mu już sama Echinaceę kiedyś, ale teraz sam się prosił, żeby w tyłek zarobić, bo wlazł do wiklinowej budki i tylko tam miałam możliwość igłę wbić ;)

I tabletki grzecznie łykamy, Ciociu CoolCaty, i szczamy na potęgę. Jak te hektolitry moczu dziennie nie pomogą, to ja już nie wiem :roll:

Serdeczne gratulacje dla Ciebie Inguś za zdobycie sprawnosci Samodzielnego Skluwacza Klemensiowej Doopki, a dla Klemensia za sprawne siuractwo na potege- tez samodzielne 8)
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro lut 04, 2009 9:36

Dzielna Ciocia Inga!! I Klemens dzielny!! tylko biednaś, że ciągle tę kuwetę sprzątać musisz, hehehehe, lejek mały z Klemcia. Ale to dobrze, niech chłopak siura :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 9:47

oj chcialabym sie nauczyc robic zastrzyki, ale tchorz ze mnie.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 04, 2009 9:51

Etka pisze:oj chcialabym sie nauczyc robic zastrzyki, ale tchorz ze mnie.


popróbuj na pluszowym miśku :) poważnie, ja się tak uczyłam jak byłam mała. Moja mama jest pielęgniara, więc stwierdziła, że taka umiejętność jest przydatna, dała miśka, strzykawkę i igłę, i kazała się uczyć. Misiek przez trzy dni sechł, zawieszony na sznurku za uszy, ale się nauczyłam. Co zresztą przydało mi sie szybko, bo moja mama ma trzy nerki, musiała dostawać domięśniowe zastrzyki, ojciec robi się czerwono zielony na widok igły, więc ja matkę kłułam. Miałam chyba 7 lat :roll:
fakt, że człowiekowi łatwiej zrobić niż kotu, bo ma tyłek większy :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 9:54

no to moze sie poucze bo teraz to misi to u nas dostatek, Majka sie nie obrazi nawet jak jednego niechcacy zniszcze ;)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 04, 2009 10:10

Etka też się boję :strach:

Raz miałam zrobić psu, jak Ania robiła wszystko wyglądało tak prosto i gładko, zapakowała mi napełnioną strzykawkę z igłą. Moja odwaga skończyła się dokładnie w momencie kiedy wyjęłam tą strzykawkę z igłą następnego dnia z torebki. Nawet nie spróbowałam :oops: Na szczęście przezorna Ania dała awaryjnie pastylki :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 20:25

CoolCaty załatwiła dla Klemensa Rubenal. Dzięki, Ania :love:
super, tylko czemu te tabletki są takie okropnie wieeeelkieeeee :? podługawe toto jakieś, tępe jak nieszczęście, nie wiem jak to pójdzie przez 10 dni... a tak się cieszyłam, że opakowanie takie malutkie, to pewnie i tableteczki minimini. Aha! :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 22:04

Georg-inia pisze:CoolCaty załatwiła dla Klemensa Rubenal. Dzięki, Ania :love:
super, tylko czemu te tabletki są takie okropnie wieeeelkieeeee :? podługawe toto jakieś, tępe jak nieszczęście, nie wiem jak to pójdzie przez 10 dni... a tak się cieszyłam, że opakowanie takie malutkie, to pewnie i tableteczki minimini. Aha! :roll:

OOOOO, Ingusia, dobra kobieto, opowiedz mi proszę, jak się toto daje kotu - bo mam propozycję, żeby Ernestowi (przy zdiagnozowanej PNN, początkowe stadium) też podawać, ale jak to dopyszcznie, to ja nie wiem jak to pójdzie... :(

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro lut 04, 2009 22:13

Ja się wtrącę tak bezczelnie a co! My łykamy Rubenal, pomimo rozmiarow jest na prawdę ok. Większych problemów nie zanotowaliśmy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2009 9:04

tufcio pisze:OOOOO, Ingusia, dobra kobieto, opowiedz mi proszę, jak się toto daje kotu - bo mam propozycję, żeby Ernestowi (przy zdiagnozowanej PNN, początkowe stadium) też podawać, ale jak to dopyszcznie, to ja nie wiem jak to pójdzie... :(


ja jestem Samo Zło, więc się specjalnie nie pieszczę :twisted: babrzę te tabletki w czymś tłustym (masło, serek topiony, parówka), żeby nabrało poślizgu, łapię Klemensa za kark, odchylam mu pecynę do tyłu, w drugiej ręce trzymam kciukiem i wskazującym tabletkę, środkowym palcem opuszczam kocią szczękę i wkładam tabletkę, jeszcze na wszelki wypadek popychając ją w stronę gardła. Potem trzymam zamkniętą paszczę, aż kot nie połknie. Straszna jestem, wiem :oops:
Chyba muszę nabyć sobie pean, bo i wczoraj i dziś Klemensowi udało się ugryźć mnie w ten popychający tabletkę palec :roll: Moja wina, bo nie zdążyłam wyjąć, zanim się kocia mordka zamknęła, ale boli...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 05, 2009 9:06

hyhyhy :twisted: Ja jeszcze masuje dodatkowo koci przelyk... :evil:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Czw lut 05, 2009 9:09

Chat pisze:hyhyhy :twisted: Ja jeszcze masuje dodatkowo koci przelyk... :evil:


mam nadzieję, że to hyhyhy nie dotyczyło moich ran gryzionych :twisted: ;)

masowanie też stosuję, jak się głupek upiera, że "uduszę się i oczy mi na wierzch wyjdą, a nie połknę za skarby świata" :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 87 gości