Pelcusie zdrowieją, ale to jeszcze potrwa (niestety).
Waga od Satoru bardzo się przydaje, ale musiałam znaleźć na kociaki sposób, żeby móc je ważyć

Opis jest na moim blogu, zapraszam.
Mam poważne obawy, że Zbój jest wnętrem

Nie zeszło mu chyba jedno jajko, nie ma go w woreczku

U Mandarynka są oba, więc mam materiał porównawczy. Czy jest szansa, że Zbójowi jeszcze to zagubione jajko zejdzie tam gdzie trzeba?
Mam poważne problemy z wygodnym spaniem w nocy, bo oblegają mnie wszystkie maluchy, na dokładkę Młoda i jeszcze kilka moich kotów. Pelcusie są super fajne, bardzo proludzkie, miziaste i kochane. A najsłodsza jest oczywiście Mała W.
