Dzisiaj cukier powyżej 600
I nie jestem pewna na ile np wynik oddaje stres? Coraz gorzej jest u niego z pobieraniem krwi. Odwrotnie chyba niż u innych kotów. Inne koty się przyzwyczajają a Dracul wręcz odwrotnie.
Wstałam przed 9, zbadałam cukier (z trudem), dałam jeść, poszlam spać. Wstałam znowu - w kuchni totalny sajgon. Dracul wyjący z głodu usiłował dobrać sie do naszego obiadu. Zrzucił garnek mięso z oliwkami zbierałam z podłogi i pewnie jeszcze te oliwki długo mi się będą wytaczać z najmniej oczekiwanych miejsc. Wilczy głód Dracula jest okropny. Tak jakby nie zjadł całej miseczki mięsa
