KARMELEK i BLAKE'UŚ - łódzkie funfle za pan brat :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 01, 2009 17:58

Właśnie miał miejsce kolejny zmasowany atak...
Już siedziały tak blisko siebie, co z resztą widać na zdjęciach ( Blake w koszyku a Karmelek na kanapie ) i niestety Blake znów wygonił małego pod wannę :!:

poetha

 
Posty: 93
Od: Śro paź 29, 2008 19:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 18:02

Ja robię tak, że jak Leoś nasz zbliża się atakować Bunię, to porzucam ją i biegnę miziać i zagadywać Leośka. By zapomniał co chciał zrobić i nie czuł się zazdrosny, że Bunię miziam, a go nie. W żadnym wypadku nie pokazujcie Blakusiowi, że jesteście źli. Bo on jeszcze bardziej będzie zazdrosny i jeszcze bardziej będzie atakował.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 01, 2009 18:09

Jejku jaki Karmelek jest śliczniutki :1luvu: Ja kocham rude. Mój Cypisek też jest rudo-biały, tylko długowłosy. No cudny kociak!
Blakuś na pewno się z nim zaprzyjaźni za jakiś czas. Tylko go miziajcie, całujcie, żeby wiedział , że się nic nie zmieniło.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 18:13

Miziamy, całujemy, ale to wszystko takie trudne... I tak nam przykro.
Obaj są bardzo zestresowani ta sytuacją. Futro im wyłazi całymi garściami :(

poetha

 
Posty: 93
Od: Śro paź 29, 2008 19:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 18:25

to ja Wam powiem, jako Ciotka Zło :twisted: wszystko jest normalnie!!! zawsze (a przynajmniej w 99% przypadków) tak się dzieje, że rezydent nie ma ochoty dzielić się z przybyszem. Niczym! miską, kuwetą, mieszkaniem, uwagą Dużych. U mnie Gerog lał Klemensa przez dwa tygodnie, potem siły się wyrównały i... lały się wzajemnie przez kolejne 1,5 m-ca :roll: poddałam się, przecież nie włożę ręki między szalejące koty. Któregoś dnia przeszło. Po prostu. Nie kochają się, mimo że to już trzy lata, jak są razem, ale jak jeden idzie do weta, to drugi tęskni i zawsze sprawdza po powrocie transporter: "przynieśli go czy nie? nuuudno było samemu... ej, jesteś tam?"

standardowa procedura: Blake zawsze dostaje miskę jako pierwszy! z Blakiem najpierw się witacie po powrocie do domu! Blake pierwszy wchodzi do łóżka! jak przychodzi - jest miziany jako pierwszy! tym sposobem dajecie mu do zrozumienia, że co prawda jest jakiś nowy w domu, ale to on jest najważniejszy, jego pozycja jest niezagrożona. W pewnym momencie dotrze do czarnego łebka, że rudy jest, korzysta co prawda ze wszystkich dobrodziejstw, ale nie stanowi zagrożenia dla niego. Mimo że Klemcio jest u nas już trzy lata, te ww zasady dalej są przestrzegane... Chłopaki czasem wyrwą sobie wzajemnie kępę futra, ale trudno. Muszą się dogadać jakoś i tyle :P
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 18:35

No na razie to ciężko to zastosować wszystko, bo rudy nie je, bo się boi, się sika, bo się boi... Na noc go musimy zamknąć w łazience, bo przecież nie jesteśmy w stanie siedzieć całą noc i ich pilnować. Na razie Blake siedzi ze mną a rudy z Madzią i tak trwamy. My byśmy bardzo chcieli zostawić na stałe Karmelka :!: :!: :!: Tylko muszą się dogadać i koniec...

poetha

 
Posty: 93
Od: Śro paź 29, 2008 19:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 19:45

Trzymam mocne kciuki za asymilację kotów i za WAS :)

Karmelek jest przepiekny :) szkoda,że tak obrywa od Blaka :cry:

Fotki cudne :) Trzymajcie się Różyczko i Poetho.
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie lut 01, 2009 20:38

Kurka mały żyga... Prawie nic nie jadł przez cały dzień. Daliśmy troszkę łososia, bo nie za bardzo chciał chrupki i puszkę animonady, ale łosoś przecież mu nie zaszkodził. Myślicie, że to ze stresu? Na kanapie spał spokojnie obok nas i czuł się chyba zupełnie bezpiecznie, bo brzuszek wywalony... Teraz Madzia poszła z nim do łazienki, żeby może coś zjadł i wreszcie skorzystał z kuwety. A ten usiał i zaczął wymiotować. Biedactwo :(

poetha

 
Posty: 93
Od: Śro paź 29, 2008 19:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 20:41

Mały sika!!! Pierwszy raz od przyjazdu Karmelek zrobił siku :!: Wspaniale, i to prawdziwa powódź... cała brytfanka do ciasta pełna po brzegi mokrego żwirku :twisted: Już się martwiliśmy, przecież to tyle godzin.

poetha

 
Posty: 93
Od: Śro paź 29, 2008 19:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 20:53

Jakby się te wymioty powtórzyły, albo nie chciałby jeśc, to przyjeżdżajcie. Może mu ten roziągnięty pęcherz tak uciskał na narządy, ze nie miał ochoty jeśc i było mu niedobrze.
Trzymam kciuki za wszytsko, za zdrówko malego i za przyjaźń z Blakusiem.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 20:55

Oj, to super, że było siusiu :) teraz trzeba poczekać na qpkę :wink: wiem, jak bardzo się denerwowałam jak mój tymczasik nie załatwiał się przez kilka dni :( ale nie mógł się załatwić bo też nie jadł, z choroby ze stresu...z Karmelkiem też tak jest, że jest zestresowany całą sytuacją i to dlatego. I te wymioty też mogą być na tle nerwowym. Oczywiście jeśli będzie się to powtarzać, to trzeba zareagować, ale bez paniki. Może się zakłaczył, albo coś.
A chłopcy się dogadają :D na pewno! Tylko czas i miłość potrzebne :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 21:33

magdaradek pisze:A chłopcy się dogadają :D na pewno! Tylko czas i miłość potrzebne :ok:



Święte słowa :!:
Trzymam nieustająco :ok: :catmilk:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie lut 01, 2009 21:42

Super wiedzieć, że Ktoś jest... i rozumie!

poetha

 
Posty: 93
Od: Śro paź 29, 2008 19:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 01, 2009 22:00

Karmelek jest prześliczny a ta fotka z wyciągniętą łapka po prostu cudo.

Trzymam kciuki żeby się wszystko poukładało między chłopakami.

Poradzić nic niestety nie poradzę bo nie miałam nigdy takich akcji z kotami.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 02, 2009 8:52

i jak tam Karmelek kontra Blakuś? dziś pewnie jesteście w pracy. Maluch pewnie w łazience?
Pozdrawiam ciepło
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, luty-1 i 88 gości