Historia dużej już Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 29, 2009 13:54

Ulla, co tu tak cicho? 8O

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt sty 30, 2009 23:35

nordsjerna pisze:Z wyciąganiem za ogonek to trzeba uważać. W ten sposób można kotu uszkodzić kręgosłup. Spod wanny sama by wylazła, spoko wodza

No proszę, tymczasowa mamusia nie dość, że prawie nas nie odwiedza, to jak wpadnie, to z reprymendą :twisted: .
To żart oczywiście Ewciu, ale faktem jest, że rzadko nas odwiedzasz :(. Co do ciągnięcia za ogonek, to wiem, że można kotkowi w ten sposób zrobić krzywdę. Gdyby maleńka uciekała, w życiu bym tego nie zrobiła. Ogonki kocie, a zwłaszcza Gaguni, który robi się cudowny, to dla mnie przede wszystkim obiekt podziwu :1luvu: .

nanetka pisze:Ulla, co tu tak cicho? 8O

Tu cicho, ale za moimi plecami za to szaleje tabun kotków :lol: . Nie mogę uwierzyć, że one są TYLKO dwie, bo rozrabiają jak co najmniej 10 kotów! 8O. Ostatnimi czasy gonitwom nie ma końca i mam wrażenie, że dziewczynki zaprzyjaźniły się już na dobre :1luvu:. Od jakiegoś czasu, gdy padną ze zmęczenia w fotelu, przytulają się do siebie grzbiecikami :love:. Jeszcze nie śpią pyszczek w pyszczek, ale mam dużą nadzieję, że wkrótce to nastąpi :D.

W poniedziałek maleńka Gagunia ma sterylkę :(. Strasznie się tym denerwuję i boję się jak ona to zniesie :(. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko przebiegło dobrze i żeby Pańcia na zawał nie zeszła :(.
Gaguńka jest bardzo szalonym kotkiem i obawiam się, jak to małe sreberko będzie się zachowywało po zabiegu :roll: . Z Niuniunią nie było problemów - nie szalała, nie wyskakiwała nigdzie, nie wylizywała rany - miałam wrażenie, że grzecznie czekała na powrót do zdrowia.
Nawet kubraczka nie musiała nosić.
Gagunia jest tak ruchliwym kotkiem, że chyba będę musiała ją związać, żeby sobie krzywdy nie zrobiła :? .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt sty 30, 2009 23:49

Ulla pisze:W poniedziałek maleńka Gagunia ma sterylkę :(. Strasznie się tym denerwuję i boję się jak ona to zniesie :(. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko przebiegło dobrze i żeby Pańcia na zawał nie zeszła :(.
Gaguńka jest bardzo szalonym kotkiem i obawiam się, jak to małe sreberko będzie się zachowywało po zabiegu :roll: . Z Niuniunią nie było problemów - nie szalała, nie wyskakiwała nigdzie, nie wylizywała rany - miałam wrażenie, że grzecznie czekała na powrót do zdrowia.
Nawet kubraczka nie musiała nosić.
Gagunia jest tak ruchliwym kotkiem, że chyba będę musiała ją związać, żeby sobie krzywdy nie zrobiła :? .


Spoko, spoko. Moja Pepsi już po sterylce... Też jest kotem żywym, wszędzie włażącym, wszędzie skaczącym. Ale nie przejmuj się. W tym samym dniu po sterylce moja Pepsi była bardzo spokojna. Nie skakała, nie biegała, raczej odsypiała. Drugi dzień trochę zaczęła skakać, ale była bardzo spokojna. Dopiero dziś (trzeci dzień) Pepsi wariuje już na maksa :D Ale nie wylizuje się. Kubraczek też potrzebny nie jest bo ranka ma zaledwie 1cm. Perfekcyjne cięcie :P Tak więc nie przejmuj się. Będzie dobrze :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob sty 31, 2009 0:05

nanetka pisze:Kubraczek też potrzebny nie jest bo ranka ma zaledwie 1cm. Perfekcyjne cięcie :P Tak więc nie przejmuj się. Będzie dobrze :ok:

1 cm?? 8O . Gdzie Ty ją ciachałaś? 8O . Oby Gagunia też miała taką maleńką rankę! :roll:
Niuniuna po sterylce miała ranę długości 8-10 cm 8O i przez 10 dni miałam pilnować, by nie skakała i nie łaziła po wysokościach. Nosiłam ją wszędzie na rękach i baczyłam, by pilnowała parteru. Po 10-u dniach miałam jej zdjąć węzełki, co zrobiłam sama, by ją nie stresować wetem. No i byłyśmy też 2 razy na zastrzyku (2 i chyba 4 dnia). Więc dla mnie sterylka, to poważny zabieg na koteczce i dlatego tak się denerwuję :(.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob sty 31, 2009 0:11

Ulla pisze:1 cm?? 8O . Gdzie Ty ją ciachałaś? 8O . Oby Gagunia też miała taką maleńką rankę! :roll:
Niuniuna po sterylce miała ranę długości 8-10 cm 8O i przez 10 dni miałam pilnować, by nie skakała i nie łaziła po wysokościach. Nosiłam ją wszędzie na rękach i baczyłam, by pilnowała parteru. Po 10-u dniach miałam jej zdjąć węzełki, co zrobiłam sama, by ją nie stresować wetem. No i byłyśmy też 2 razy na zastrzyku (2 i chyba 4 dnia). Więc dla mnie sterylka, to poważny zabieg na koteczce i dlatego tak się denerwuję :(.


Kochana, ta sterylka, która miała Niunia to już przeżytek. Napiszę Ci na PW gdzie ciachałam, ale pewnie się domyślasz (Nordstjerna i Sylwka polecają te wetki :wink: ). Kotka normalnie skacze, na żadne zastrzyki czy kontrole jeździć nie trzeba, a szewek się sam rozpuści :)

Edit: Co nie zmienia faktu, że na przegląd i tak pojadę :wink:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob sty 31, 2009 22:00

Ulla pisze:No proszę, tymczasowa mamusia nie dość, że prawie nas nie odwiedza, to jak wpadnie, to z reprymendą :twisted: .


Ulla, ja wiem, że Ty wiesz i uważasz. Ale ja zawsze mam to na uwadze, że forum czytają różne osoby, bardzo często początkujące lub wręcz bezmyślne. Dlatego trzeba bardzo uważać na wszytsko, co się pisze, bo jakiś bezmyślny małolat może uznać, że to niczemu nie szkodzi. I nieszczęście gotowe.


A co do sterylki...
No cóż, wetka, która jest podpisana pod sterylką Niuniuni, jest w Krakowie uznana za specjalistkę od sterylek. I wiem (widziałam kilka szwów w jej wykonaniu, również po sterylce aborcyjnej w końcówce ciąży), że faktycznie cięcia robi maleńkie. Nie sądzilam, że mogło to tak wyglądać. Kto w takim razie naprawdę sterylizował Niuninię? Ot, zagadka. No, chyba że wetka na niej się uczyła (pochodzenie Niuni łatwo zdradzi, o jakiego weta chodzi).
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob sty 31, 2009 22:55

Nordstjerna pisze:Ulla, ja wiem, że Ty wiesz i uważasz. Ale ja zawsze mam to na uwadze, że forum czytają różne osoby, bardzo często początkujące lub wręcz bezmyślne. Dlatego trzeba bardzo uważać na wszytsko, co się pisze, bo jakiś bezmyślny małolat może uznać, że to niczemu nie szkodzi. I nieszczęście gotowe..

Oczywiście Nordstjerno, jak zwykle masz rację :D. Dla mnie zresztą jesteś wyrocznią w kocich sprawach. :D. Faktem jest, że ludzie są tak bezmyślni i bez wyobraźni, że czasem trzeba im podać wiedzę na widelcu, bo inaczej się nie domyślą, że kotkowi może stać się krzywda :roll:
Ja, nie wiedząc czemu, jestem strasznie przewrażliwiona jeśli chodzi o Gagunię :? . Może dlatego, że to maleństwo włazi wszędzie (czego nie robiła Niuniunia), a ja we wszystkim dopatruję się zagrożenia :roll: . Nie dziwcie mi się, bo już mi wlazła do zmywarki i o mało jej tam nie zamknęłam, prawie wpadła do kibelka, wspięła się na siatkę na balkonie (a pańcia zawał). wlazła do pralki, pod wannę, spadła z drzwi, itp. itd. :(. Pańcia widząc te jej akrobacje, odchodzi od zmysłów :roll:


Nordstjerna pisze:Kto w takim razie naprawdę sterylizował Niuninię? Ot, zagadka. No, chyba że wetka na niej się uczyła (pochodzenie Niuni łatwo zdradzi, o jakiego weta chodzi).

No to rzeczywiście jest zagadka :twisted: . Może jakaś młoda wetka uczyła się na mojej Niunieńce, a uznana pani doktor tylko złożyła parafkę :twisted: . Nawet w tej kwestii moje straszne maleństwo nie miało szczęścia :(. Ona naprawdę długo cierpiała po zabiegu :(.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob sty 31, 2009 23:28

nanetka pisze:Tak mi teraz przyszło do głowy, że można by na wiosnę się skrzyknąć i się gdzieś spotkać... Pogadać sobie o naszych kotach, o wszystkich kotach i ogólnie o wszystkim Very Happy Co o tym myślicie? Very Happy

Rozpropaguję więc tę fajną propozycję nanetki z jej wątku o panienkach P. w nas, bo to świetny pomysł :D.
Kto jest za? :D

Oczywiście ludzie spoza Krakowa są również mile widziani :D
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob sty 31, 2009 23:33

:ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob sty 31, 2009 23:56

http://pl.youtube.com/watch?v=yWLASt6GnHk
http://pl.youtube.com/watch?v=NfaK-SPPO0Y

A oto moje pierwsze dzieła filmowe :lol: . Takie arcydzieła udało mi się stworzyć :ryk: , ale początki zawsze są trudne :lol:
STRASZNIE marnej jakości, ale obiecuję się poprawić :lol:
Troszkę widać, chyba... , że moje dziewczynki zacieśniły więzy :wink: :lol:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie lut 01, 2009 0:37

Bomba! Widzę, że panny to już bezbłędnie rządzą :D I widzę ogromne podobieństwo między Twoimi koteczkami a moimi :P Szczególnie Gunia skacząca i nie patrząca gdzie skacze (np. na ścianę :D). Bezcenne! :ok:

P.S. A filmik bardzo dobrej jakości. Przy takich wiercipiętach jakość HD albo przynajmniej DVD nieosiągalna :lol:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie lut 01, 2009 10:14

Rewelacja, Ulla! Chociaż muszę powiedzieć, że moja Saniszonek, aczkolwiek jedynaczka, zachowuje się identycznie. Np wariuje z gumką recepturką :D
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 01, 2009 15:32

Dziś rano zastałam niestety zasikane buty w przedpokoju :twisted: . Może to kara za to, że Pańcia za długo spała i maleństwo nudziło się samo? :?
Liczę na to, że sterylka ustabilizuje zaworki Gaguni. Oby...

Dziewczynki moje już po niedzielnej toalecie :). Niunieńka znosi te wszystkie zabiegi z rezygnacją i ze stoickim spokojem. Gagusia natomiast..., no cóż, jest z pewnością lepiej (już nie zakładam rękawiczek do obcięcia pazurków :D), ale wije się i strasznie płacze :(. Mam nadzieję, że sąsiedzi nie zawezwą jakiegoś Towarzystwa Maltretowanych Zwierząt, bo maleńka piszczy, jakby ją ze skóry obdzierano :lol: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pon lut 02, 2009 1:43

O Boziuuu :(. To już za 9 godz. moje maleństwo będzie miało zabieg :(. Nawet nie wie bidulka, co ją czeka i szaleje jak pijany zajączek.

Pańcia o 9 wieczorem schowała miseczki, czym wzbudziła straszne zdziwienie u obu dziewczynek. Zwłaszcza Niunieńka zagląda raz na czas do kuchni i szeroko otwiera ślepka, ze nie ma papu :(. Podchodzi do mnie i się prosi. Dałam jej więc trochę chrupek w sypialni tak, by Gagunia nie widziała :(.
Biedne moje maleńkie :(

Trzymajcie kciuki jutro rano! Za maleńką i Pańcię, żeby na zawał nie zeszła :(.

PS - a oto kolejny filmik, jaki udało mi się nakręcić :D. Też jakość byle jaka, ale chcę Wam pokazać, jak już moje dziewczynki ślicznie się razem bawią :D
http://pl.youtube.com/watch?v=R7vN9nltMjk
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pon lut 02, 2009 10:17

Kciuki zaciśnięte.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości