Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

[Aleba]

Teraz będzie motyw obrzydliwy, wrażliwi mogą ominąć

Pierwszej nocy po operacji Dzidzia zaszyła się pod łóżkiem. Łóżko to narożnik, z metalową ramą i różnymi poprzeczkami/wspornikami - bałam się bardzo, że nie będzie w stanie stamtąd wyjść z tym abażurem na głowie. Rano wywabiłam ją na brzeg łóżka kuszącą wonią Felixa i razem z TŻ wydłubaliśmy ją stamtąd, a wejście zablokowaliśmy.
No a dzisiaj właśnie pod łóżkiem odkryłam źródło smrodku, od jakiegoś czasu unoszącego się w pokoju. Dzidzia faktycznie miała problem z wyjściem spod łóżka, więc urządziła tam sobie kuwetkę
Najgorsze, że muszę w tym smrodku wytrzymać do wieczora, bo sama tego łóżka nie rozbiorę...

[_kathrin]

nawet mnie to zaszokowało! a myślałam że jestem twarda

to ja chyba Arii nie będę takich zabiegów fundować


saszetki antydepresyjne jak najbardziej się Dzidzi należą! Głaski dla Was

[Aleba]

to ja chyba Arii nie będę takich zabiegów fundować

Jak nie ma potrzeby, to nie funduj

[Agneska]

Sama się zapiszę do Nadwornego na korektę powiek. Skoro wprawę nabiera, to może jeszcze ceny będą konkurencyjne?

[Aleba]

Sama się zapiszę do Nadwornego na korektę powiek.

Chcesz wyglądać tak jak Dzidzia?

[Agneska]

Jeszcze zobaczysz jakie będziemy (najpierw Dzidzia) laski po pełnej rekonwalenscencji.

[czarna_agis]

Olu, jak się miewa moja najpiękniesza?
Goi się?
Jak z wypływem z oczków?

[Aleba]

Dzidzia dochodzi do siebie pod moją czułą opieką (od wczoraj mam kolejne zwolnienie, więc nadal siedzę w domu i się kurujemy).
Oczka goją się ładnie, wypływu prawie nie ma - czasem pojawi się jakaś wilgoć w kąciku. Do tej pory nie myłam jej mordki, bo nie chciałam moczyć szwów, ale teraz przymierzam się do zmycia całego brudku (jeszcze pooperacyjnego + śladów wycieków i zakraplania) i wtedy będzie dokładnie widać czy coś się tam jeszcze dzieje.
Niedługo też uwolnimy Rezedzię z klosza, chociaż ten akurat już prawie zupełnie przestał jej przeszkadzać.
Dzisiaj rano urządziła sobie seans porannego mycia - myła się sumiennie i dokładnie, pracowicie i z namaszczeniem. Jedna łapka, brzuszek, boczek, szyjka, druga łapka, ogonek etc. Myła się ze spokojem niezmąconym zupełnie faktem, że od kwadransa liże kołnierz (bo nigdzie dalej nie sięga ).

[Agneska]

Z Dzidzi się nabijasz?

[Uschi]

zła kobieta, nie?

[jopop]

[Aleba]

Z Dzidzi się nabijasz?

Tak tylko troszkę. I z sympatią

[_kathrin]

kochana Dzidzia

[Aleba]

Kołnierz zdjęty, pyszczek umyty, zaczynamy poważną obserwację oczek.
Dzidzia od razu weselsza, pogalopowała po domu, poskakała po pościeli i pobawiła się ze mną. Teraz oczywiście pucuje się z zacięciem, trochę do odczyszczenia ma

[czarna_agis]

Olu, jak się miewają przepiękne oczęta Rezedzi ?
Napisz coś, bo drepczemy tu z niecierpliwości!!

Przeziębienie poszło precz?