dla mnie to nie Kasia i Czarna byłyby problemem tylko MOJA MYSZKA
kocica ma conajmniej 14 lat (trafiła do mnie dorosła), choruje na przewlekłą niewydolnośc nerek i jest bardzo znerwicowana
obawiam się, że przybycie lokatorek spowoduje, że mi się kocica będzie chciała zagłodzić, o sikaniu do łóżka nie wspomnę
a niejedzenie oznacza dla Myszki śmierć
i to jest jedyny powód który powstrzymuje mnie od przygarnięcia Kasi i Czarnej
Warszawa jest trochę za daleko aby wziąść kotki na próbę