Kocia Koalicja 2 - listonosz do nas przyszedł :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 27, 2009 15:47

za słodyczami nie przepadam, ale te półmichy mnie obezwładniły. :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 27, 2009 16:30

Monostra pisze:Nawet jest merytoryczne zdjęcie jedzenia :lol: - Sybirek kontrolujący jakość chrustu (stare zdjęcie, bo w tym roku nie zdążyłam zrobić :wink:):
Obrazek


Sadystka :twisted:
ja w zasadzie nie lubię słodyczy, ale...akurat faworki uwielbiam, a sama nie mogę tego zrobić. Albo faworki, albo pielęgnowanie lenistwa, wybór należał do mnie i okazał się dośc prosty :) W każdym razie gdybyś potrzebowała certyfikat jakości to polecam się jako koneser owoców cudzej pracy :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 27, 2009 17:38

Moher jak zawsze dostojny i piekny,
Trykot słodziak,
Sibi z zawadiackim błyskiem w oku

a ten chrust... mmmm <ikonkaśliniącasięintensywnie>
P.s. Podobnie, jak Casica, za słodyczami nie przepadam, ale chrust - i owszem, owszem, lubie - jeść, nie robić :mrgreen:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 27, 2009 17:44

Casica, chrust to jedna z niewielu rzeczy, gdzie musiałam przełamać lenistwo :) . Bardzo lubię, a nigdy nie udało mi się kupić jadalnego - zawsze był za gruby, za twardy i nasiąknięty tłuszczem.
Nie robię sama, więc bohaterstwo połowiczne :wink: . Kiedyś robiły mama z babcią, teraz ja z mamą. Do tego najlepsza jest taśma - jedna osoba wałkuje, kroi i wywija, druga smaży i pudruje. Samemu można kota dostać, bo albo tłuszcz się pali i trzeba odstawiać, albo ciasto wysycha, jak za długo leża paski :evil: .

Chat, nie używam tłuszczu do frytkownicy (tu lenistwo wygrało i frytki kupuję takie do mikrofali lub piekarnika :lol:), ale to chyba mieszanina z olejem, więc raczej nie będzie dobry, bo ciasto pociągnie tłuszcz. Musi być smalec, i to wytapiany, nie tłoczony na zimno. Poza tym spirytus nie ocet, żadnego cukru do ciasta i ciasto rozwałkowane ma milimetr :wink: .

Teraz będzie merytorycznie. Dojechało dziś ukochane suche Mohera, więc jest zachwycony i łaskawy :wink: . Świrki też się załapały, bo jako gratis do suchego było dołączone 10 8O tacek Animondy Cuisine. Normalnie nie kupuję puszek, więc nie wiedziałam, czy będą chciały, ale zjadły ze smakiem. Żadne tam super-hiper puchy, ale czasem na smak mogą dostać :lol: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 27, 2009 18:21

Monostra pisze:Casica, chrust to jedna z niewielu rzeczy, gdzie musiałam przełamać lenistwo :) . Bardzo lubię, a nigdy nie udało mi się kupić jadalnego - zawsze był za gruby, za twardy i nasiąknięty tłuszczem.
Nie robię sama, więc bohaterstwo połowiczne :wink: . Kiedyś robiły mama z babcią, teraz ja z mamą. Do tego najlepsza jest taśma - jedna osoba wałkuje, kroi i wywija, druga smaży i pudruje. Samemu można kota dostać, bo albo tłuszcz się pali i trzeba odstawiać, albo ciasto wysycha, jak za długo leża paski :evil: .

Chat, nie używam tłuszczu do frytkownicy (tu lenistwo wygrało i frytki kupuję takie do mikrofali lub piekarnika :lol:), ale to chyba mieszanina z olejem, więc raczej nie będzie dobry, bo ciasto pociągnie tłuszcz. Musi być smalec, i to wytapiany, nie tłoczony na zimno. Poza tym spirytus nie ocet, żadnego cukru do ciasta i ciasto rozwałkowane ma milimetr :wink: .

Teraz będzie merytorycznie. Dojechało dziś ukochane suche Mohera, więc jest zachwycony i łaskawy :wink: . Świrki też się załapały, bo jako gratis do suchego było dołączone 10 8O tacek Animondy Cuisine. Normalnie nie kupuję puszek, więc nie wiedziałam, czy będą chciały, ale zjadły ze smakiem. Żadne tam super-hiper puchy, ale czasem na smak mogą dostać :lol: .


Na PLANCIE wychodzą naprawdę pyszne polecam więc :)
tak potwierdzam spirytus i zero cukru do ciasta :)
wow to miały smakołyk kociaste :D gdzie dają taaakie gratisy?

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sty 27, 2009 18:27

Monostra, alus1 a podacie tak na wszelki wypadek przepis? 8) Może się złamię, z naciskiem na "może" :twisted:
Głównie realizuję się w daniach wytrawnych, ale tak mi się marzą takie faworki jak w dziecinstwie :placz:
Tylko babcie robiły, mama takim wyrobom zawsze mówiła nie i jest konsekwenta :roll:

A i w Łodzi, faworki zbliżone do własciwych mozna kupić u Bliklego.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 27, 2009 18:37

casica pisze:Monostra, alus1 a podacie tak na wszelki wypadek przepis? 8) Może się złamię, z naciskiem na "może" :twisted:
Głównie realizuję się w daniach wytrawnych, ale tak mi się marzą takie faworki jak w dziecinstwie :placz:
Tylko babcie robiły, mama takim wyrobom zawsze mówiła nie i jest konsekwenta :roll:

A i w Łodzi, faworki zbliżone do własciwych mozna kupić u Bliklego.


co do Bliklego to jakoś nie przemawiają do mnie szczególnie w okresie szczytu faworkowego :wink:
Faworki to była pierwsza "cukiernicza" rzecz jaką zrobiłam w kuchni moja mama mówiła stanowcze nie takim rzeczom :wink:
o przepis poprosimy Monostrę bo ja w czasie kilku przeprowadzek pogubiłam swoje przepisy i powoli odtwarzam :roll:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sty 27, 2009 18:39

alus1, na Plancie nie próbowałam, ale ja już chyba zostanę przy starym, dobrym smalcu :lol: .

Gratisy dał zoo-dragon. Wypatrzyłam ich na allegro poprzednim razem, bo mieli Cats's besta 40 l za 60 zł i b. dobrą cenę za co innego. A teraz bezpośrednio w sklepie była Purina PP w dobrej cenie z dostawą. Gratisami się trochę zdziwiłam, bo miały być powyżej 7,5 kg, a ja zamawiałam równo tyle. Ale widać podciągnęli pod promocję :wink: .
Dostawa drugi raz w jeden dzień, bez problemów, nic nie zniszczone, a gratis dla kotów, a nie dla psa :lol: . Byłam tak zdziwiona, że podejrzliwie sprawdziłam datę przydatności, spawy na tackach, obwąchałam i o mało nie spróbowałam :twisted: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 27, 2009 19:01

Monostra pisze:... Byłam tak zdziwiona, że podejrzliwie sprawdziłam datę przydatności, spawy na tackach, obwąchałam i o mało nie spróbowałam :twisted: .


:ryk: :ryk: :ryk: na kanapce najlepiej :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sty 27, 2009 19:44

No to przepis, może komuś się przyda.
Casica, masz może "Kuchnię Polską"? Ale stare wydanie, takie jeszcze z PRL-u :wink:, bo potem pod tym tytułem ukazało się trochę dziwnych rzeczy. Proporcje i główny przepis są stamtąd. Moje uwagi kursywą w nawiasach.

CHRUST
Składniki:
20 dag mąki, 3 żółtka, sól, 3-4 łyżki gęstej śmietany (zestalona, kwaśna), 1 płaska łyżeczka proszku spulchniającego (nie daję, zawsze mi wonieje), 1 łyżka spirytusu, 50 dag tłuszczu do smażenia (ilość zależy też od naczynia, najlepiej smalec i to wytapiany, nie tłoczony na zimno), cukier-puder do posypywania, wanilia (nie daję), bibuła do osączania.

Mąkę zmieszać ze śmietaną, zrobić zagłębienie, dodać żółtka, szczyptę soli, ewentualnie proszek. Składniki wymieszać razem, wyrobić ciasto na jednolitą masę. Ciasto ma mieć gęstość ciasta kluskowego (nie robię klusek, więc nie wiem jakie są, ale ciasto jak na makaron, dość twarde).
Ciasto wałkować partiami dosyć cienko (baaaardzo precyzyjne - ma mieć ok. 1,5 mm), starając się jak najmniej podsypywać mąką.
Krajać radełkiem lub nożem (szybciej nożem) na paski szer. 3 cm, długości 15 cm (10-12 wystarczy, to bardzo rośnie, a za długie się łamią). Każdy pasek przekrajać w środku wzdłuż na przestrzeni 4-6 cm i przewinąć.
Zrobić próbę temperatury tłuszczu, wrzucając kawałeczek ciasta - jeżeli zaraz podpłynie i się zarumieni, można smażyć. Ciasto omieść nożem z mąki (jak dobrze wywałkowane i nie podsypuje się za dużo mąki, to nie ma co omiatać), wkładać na tłuszcz i smażyć z 2 stron na jasnozłoty kolor, przewracając szpikulcem.
Wyjąć, osączyć na bibule, przełożyć na talerz, oprószyć cukrem-pudrem z wanilią (nie daję wanilii). Układać w piramidkę na półmisku.
Chrust można przyrządzać bez cukru spulchniającego.

Uwagi moje dodatkowe :wink: :
Pomiędzy wyrobieniem ciasta, a wałkowaniem zostawić ciasto pod przykryciem (miską np.) na ok. pół godziny, żeby się przegryzło.
Bardzo ważna jest mąka. Najlepiej 450 lub 500. Kiedyś woziłam mąkę struclową z Węgier :lol: . W tym roku przypadkiem kupiłam mąkę w Lidlu - była rewelacyjna! Pod nazwą Poznańska, ale jak potem sprawdziłam, z Niemiec. Taka mąka ma jednak więcej glutenu i ciasto wałkuje się świetnie i nie rwie. "Zabiera" nieco więcej śmietany, więc trzeba kierować się konsystencją ciasta.
Cista brać naraz nie więcej jak piłka tenisowa - potem wałkowane wyjeżdża z blatu :wink:

PS. To są proporcje mniej więcej na jeden półmisek.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 27, 2009 19:58

Monostra :love:
Zrobię, zrobie z tej małej ilości i zobaczę cóż mi wyjdzie, jak wyjdzie jadalne tobędę robić.

A taką książkę kucharską o jakiej piszesz mam oczywiście - starą i już pożółkłą, w płóciennej oprawie :) Mama dostała jako młoda mężatka od mojej babci, kucharki doskonałej. Często z niej korzystam, ale nie wszystkie przepisy są dobre :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 27, 2009 20:15

Dzięki wielkie za przepis.
Dokładnie z tej książki robiłam faworki-przypomniałaś mi :roll: Książka jest u rodziców bo mój tato nie umie się z nią rozstać9 Wcale mu się nie dziwię) przez lata dokleił tam wiele przepisów np. na tort makowy bez mąki :wink:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sty 27, 2009 20:37

Monostra pisze:Nawet jest merytoryczne zdjęcie jedzenia :lol: - Sybirek kontrolujący jakość chrustu (stare zdjęcie, bo w tym roku nie zdążyłam zrobić :wink:):
Obrazek

Mam ochotę sobie chruścik pochrupać. :) Kuszące zdjęcie. 8)
Obrazek Obrazek

Czekoladka

 
Posty: 4639
Od: Śro lut 13, 2008 14:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 27, 2009 20:39

Przydaloby sie jak u Cwierczakiewiczowej z dwanascie silnych dziewek kuchennych do pomocy... :?
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto sty 27, 2009 20:45

Chat oj dasz radę musisz jedynie poszukać wałkowacza bo to najgorsze :wink:
Ja dzisiaj zapytałam TŻ czy lubi faworki he he jutro mu oznajmię że w sobotę smażymy małymi kroczkami osiągnę cel :wink:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Lifter i 38 gości