Coco jeszcze się leczy,ciekawa jestem czy to szumienie noskiem tak zostanie
już nie ma tyle ropy w nochu ,mniej kicha ,jest więcej wycieku surowiczego ale szumi niczym las w wietrzny dzień
Tytek .... sie uodparnia ,kuracja Ornipuralem już się skończyła ,pierwsza ,bo ciąg dalszy nastąpi.
Szukam domku DT lub DS dla Fifki ,slicznej ,delikatnej szylki sheriny i nadal rozglądamy sie za domkiem dla Amelki czyli yorka.
czym więcej propozycji tym tym lepiej.
Tż. czuje sie jak sam mówi jakiś takis wypluciasty ,ale je ,mimo że nie ma smaku.
ja poddałam sie i po płyne jak fala po niesie .
Dziś Margolcia z taranowała Yoko ,nie wiem co jej odbiło ,dostała kare meczu i poszła z warkiem na pysku do kibla
Munio sąsiadów je ,uff ulżyło mi bardzo.
Cieszy sie jak przyjde ,warjuje a to taki ponoc dystyngowany kot
Sreberko nie dawno operowany je ,ale musze długo go zachęcać ,cos z ta paszczą jest nie tak...ale jak już załapie to wsuwa aż miło.
Jego koleżanka ma zad jak klaczka ,taka tłuściutka
Limku co u ciebie ??????