Cicho,bom ja nie zorganizowana,leniwa i zła gospodyni wątku.
Przez chwilę był spokój i tylko 4 koty na stanie.Misza i Klusek poszli do świetnych domków.Ale długo sielanka nie trwała,oj nie.Przytargałam do domu Czarną Mańkę.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87773
Dziewczyny się obraziły i w ramach protestu okupują lodówkę:
A synek(

)-rodzynek-Havranek,który jest jedynym(niepełnym,dodajmy

) facetem w domu,upodobał sobie moje krzesło.I jak chcę usiąść do komputera,to przeważnie dostanę od niego po pysku.

Bo jak on nie chce,to nie można go dotykać.Że o przesunięciu/zdjęciu z fotela nie wspomnę.Wtedy mnie kopie tylnymi nogami(mam całe dłonie od spodu podrapane).
Takie dobre te moje kotodzieci.
