TYGRYS I PACZEK ['] No to teraz oswajamy RYŚKA..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2009 20:43

;((

pol godziny pączka mizialam,
zrobil sie bardziej 'obojetny' i ma troche nieobecne oczy
:(

nie wykazuje zainteresowania zabawkami, szmerami, jedzeniem.

w koncu dal sie rozmruczec
i wtulil sie we mnie obejmujac dwiema lapkami

teraz spi/odpoczywa na fotelu.
w towarzystwie szczura z ikei.

widze teraz jak mu mordka schudla

:crying:

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Pon sty 26, 2009 7:05

na dziendobry dwa bardzo glodne koty mnie przywitaly.

a czego krzyczacy wrecz paczek, ze jak to, ze gdzie jedzenie, ze o co chodzi w ogole.
maja wode z kocim mlekiem, (mam nadzieje ze to nie wplynie na "czczosc" wynikow bardzo? :// ) i musza wytrzymac.

za to latwiej bedize mi je zlapac za te pol godizny :twisted:

dziwne, ale mam wrazenie ze jest mniej napecznialy...


o, malenstwo przyszlo do mnie i miauczy

oj pani dr Czubek
wielkie nadzieje dzis w pani pokladam..

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Pon sty 26, 2009 7:12

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 26, 2009 9:51

Ogromne kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 11:28

źle. beznadziejnie.

zrobilam badnaia krwi pączkowi, ale pani dr mowi, ze to dla siebie je robie, bo jemu już nie pomoga...

O czym nie pisalam do tej pory - pączek straszliwie schudł. jest nabrzmiały od tego wodobrzusza, ale poza tym -skóra i kości.
Po dotknięciu jego łebka pani doktor krzyknęla "przeciez on nie ma mięśni"

tak..
w ciągu tygodnia? z hakiem zanikły mu mięśnie i 80% tkanki tłuszczowej.

ma mordkę starego, dorosłego kota po przejściach
a nie radosnego pączusia.

dostał nawodnienie, antybiotyk, coś odzywczego..

ale to jest trzymanie go raczej "bo dobrze sie czuje" a nie ratowanie...
:(

po powrocie rzucil sie na conva i zjadl i opil sie troche.
zostawilam jedzonko w miseczkach, moze sobie w dzien podjadac.
i coz pozostaje.
obserwacja jak sie czuje.

jutro rano jade jezscze po leki i wyniki krwi.

:crying: :placz:


za to tygrys ok.

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Pon sty 26, 2009 11:44

Jak to by moja Zuzia powiedziała: Zuzia jest przykra...
tzn : przykro mi...
mamuśka
 

Post » Pon sty 26, 2009 12:23

Slifkowa, bardzo mi przykro :(
To taka straszna choroba...

Ale trzymam kciuki za samopoczucie Pączka - oby jak najdłużej było dobre :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 16:02

:(

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 17:46

wrocilam do domu, spal na fotelu.
oba glodne
dalam conva i suche i wpuscilam do lazienki paczka tylko

ledwo co skubnal
polizal tylko conva

i rozpaczliwie miauczy
wziety na rece sie wtula strasznie

ja pierdole.
mam zryta psyche
slabo mi ze smutku
jestem totalnie a-odporna, wybaczcie

:(

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Pon sty 26, 2009 18:08

wspolczuje......
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 26, 2009 18:14

pozdrów go od siostry...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 19:14

Oby jak najdłużej dobrze się czuł....
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sty 26, 2009 21:00

wrocilam do domu, paczek lezal otulony przez tygrysa na fotelu.
tygrys kontrolnie uciekl, paczus dal sie poglaskac..
pare razu mu niekontrolowanie lapka skoczyla
znaczy ma skurcze miesni
tych ktore jeszcze zostaly..

jak go glaszcze zaczyna mruczec
petra go wacha to sie troche obrusza :) ale kontrolnie.

a ja rycze. nie kotrolnie.

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Pon sty 26, 2009 21:03

:cry:

Slifkowa...nie umiem Cię pocieszyć, niestety znam to paskudne choróbsko i poczucie totalnej bezsilności... :cry:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sty 26, 2009 21:53

Jedyne, co umiem powiedzieć w tej chwili, to: bądź przy nim, zapamiętuj każdą chwilę, bądź obok, kochaj, przytulaj.
Nie wiem, czy one czują bliskość, ciepło i miłość. Chcę wierzyć, że tak.

I jeszcze jedno...Może bardzo trudne teraz, ale... Nie czekaj zbyt długo, samo odejście w tej chorobie jest straszne. Będziesz wiedziała, że to już. Nie wahaj się wtedy, bo potem nie da Ci to żyć.

Bardzo mocno przytulam.
Miłość ocala, pamiętaj o tym. Jeśli nie Jego, to Ciebie. To jedyne, co potem zostaje. Miłość.
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot] i 100 gości