Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

[gosiaa]

Nie wierzę w to co przeczytałam po prostu sielanka, po takim artykule z czystym sumieniem można oddać zwierzaka do schroniska i spać spokojnie

[magicmada]

uprzedziłaś mnie Madziu.
Własnie jestem po lekturze. Rzeczywiście niepełny to obraz, schronisko to nie anegdotki o zwierzakach i sielanka. Sa niby zajawki o problemach, tzn liczba psów, słowo "bunkier", któe się przewija z ust p. dyrektor w kontekście boksów, pies, który został przejechany. Informacje o pracownikach i wolontariuszach niepełne. Może by napisac jakiś list do redakcji, albo porosić o spotkanie i opwowiedzieć o losach kocich. Bo ten fragment o nadmetrażu to koszmarne nieporozumienie przecież.

[Georg-inia]

Może by napisac jakiś list do redakcji, albo porosić o spotkanie i opwowiedzieć o losach kocich. Bo ten fragment o nadmetrażu to koszmarne nieporozumienie przecież.

wszystko pięknie, tylko kogo to obchodzi, co? nawet jak ktoś się z nami spotka i posłucha, co mamy do powiedzenia to dadzą małą notkę w środku tygodnia, zaraz obok historii o kolekcji butów Pani Aktorki. To nie jest medialny temat, ludzie nie chcą czytać, słuchać, wiedzieć, że jest źle, że są tacy co cierpią i to pod ich nosem. Tak jest wygodniej, lepiej, sumienie nie drze ryja...

[pisiokot]

Może by napisac jakiś list do redakcji, albo porosić o spotkanie i opwowiedzieć o losach kocich. Bo ten fragment o nadmetrażu to koszmarne nieporozumienie przecież.

wszystko pięknie, tylko kogo to obchodzi, co? nawet jak ktoś się z nami spotka i posłucha, co mamy do powiedzenia to dadzą małą notkę w środku tygodnia, zaraz obok historii o kolekcji butów Pani Aktorki. To nie jest medialny temat, ludzie nie chcą czytać, słuchać, wiedzieć, że jest źle, że są tacy co cierpią i to pod ich nosem. Tak jest wygodniej, lepiej, sumienie nie drze ryja...

no dokładnie.

Jedyny pozytyw to taki, że może ktoś mający zamiar wywalić kota na działki albo przed blok przywiezie go do schronu. Tu taki zwierzak ma szansę na nowy dom, porzucony np. na nieznanym sobie osiedlu raczej niewielką. Tak się pocieszam

[Magija]

Może by napisac jakiś list do redakcji, albo porosić o spotkanie i opwowiedzieć o losach kocich. Bo ten fragment o nadmetrażu to koszmarne nieporozumienie przecież.

wszystko pięknie, tylko kogo to obchodzi, co? nawet jak ktoś się z nami spotka i posłucha, co mamy do powiedzenia to dadzą małą notkę w środku tygodnia, zaraz obok historii o kolekcji butów Pani Aktorki. To nie jest medialny temat, ludzie nie chcą czytać, słuchać, wiedzieć, że jest źle, że są tacy co cierpią i to pod ich nosem. Tak jest wygodniej, lepiej, sumienie nie drze ryja...

dokładnie - ludzie chcą czytać o pozytywnych rzeczach, zresztą napiszcie do redakcji to się dowiecie

[magicmada]

Nie chodzi mi o jakiś melodramat dla przeciwwagi, tylko sprostowanie, że jednak schronisko to niei dom ani hotel, że zwierzaki źle znoszą takie zgrupowanie. Ciekawe co "schronisko" sądzi na temat tego artykułu?

[CoolCaty]

Jeśłi znalazłby się transport do Gdańska, to persiczka mogłaby pojechac na tymczas do Anki z forum. Prosze, rozejrzyjcie się po portalach transportowych.

[Georg-inia]

dziewczynki, Anka moze dać tymczas Amandzie Myślę, że CoolCaty z nią pogada po pracy, Amanda wymaga na pewno leczenia, Ania wie najwięcej na ten temat... ale może zaczniemy rozglądać się za transportem do Gdańska

ooooo, razem pisałyśmy

[magdaradek]

Amandzie? A Ania pisała, że persiczce....... dopiero doczytałam, że persia też ma na imię Amanda... ale i tak transportu szukac trzeba zaczynam się rozglądać!

[Georg-inia]

Amandzie? A Ania pisała, że persiczce.......

no to przecież jedno i to samo

[pisiokot]

Ivcia wiozła naszego Dyzia do pani Ani do Gdańska, tak mi się kołacze.
Może akurat jakim cudem by jechała, jak odkopię jej nr to wyślę sms-a z zapytaniem.

[andorka]

Dziewczyny Ciri z tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87 ... light=ciri też czeka na transport do Trójmiasta, może razem da się coś wykombinować dla niej i dla Amandy

[Etka]

o rany a ja juz sie ucieszylam ze to moja dzikawa Amandzia jedzie

nie zauwazylam ze persica tez sie tak nazywa

[Georg-inia]

o rany a ja juz sie ucieszylam ze to moja dzikawa Amandzia jedzie

nie zauwazylam ze persica tez sie tak nazywa

ja wiem, że to imię się zdublowało ale do tej persicy ono po prostu bardzo, bardzo pasuje znałam taką jedną Amandę, mieszkała na telewizorze i gryzła każdego, kto próbował ją pogłaskać. Tez była perska, tylko kolorek inny. A ta jest agentka podobna

[Georg-inia]

chsiążki, chsiążki sprzedaję
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87764&highlight=