10-letni bury WIESZACZEK zadomowił się na dobre...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2009 23:14

Kaprys2004 pisze:Agis, u Ciebie nadal jest jej Zając? Jak się chłop ma?


Kasiu, pytasz o MOJEGO Zająca?
Niestety fatalnie... I z dnia na dzień coraz gorzej... :wink:
Bardzo dużo leży i domaga sie głasków :D

Obrazek Obrazek

:1luvu:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sty 25, 2009 0:45

Hopsnę
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sty 25, 2009 10:57

ojejku, bidulek, taki wystrachany :(

przeslij mi na priv nr konta prosze, cos dorzuce chlopakowi.

kotka moich rodzicow zyla w zdrowiu lat 18, wiec 10 to nieduzo, aczkolwiek ten kotek pyszczus ma bardzo powazny.

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 25, 2009 15:42

Ewa musiała dziś nagle wyjść, więc nie udało się przejąć kota - prośba do kogoś, kto mógłby go zabrać od Ewy i podrzucić do Boliłapki, w dni powszednie w godzinach 10-20.

Westi, dzięki, piszę PW.

szukamy DT!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 25, 2009 17:12

Asiu..a czy on musi jechac do Boliłapki? Ja wiem, że kolejny tzw. tymczas u Ewy to gwóźdż do trumny ale ten kot dostanie pierdolca jak go się przeniesie po raz kolejny i jeszcze do lecznicy...z jego nerkami i wątroba to ja bym się bojała...u Ewy chociaz ma święty spokój w łazience a i ona zajrzy do niego i go troskę pogilga...mogę mu zasponsorowac jedzonko... :roll: Szkoda kasy, szkoda kota i tych którym zajmie klatkę w lecznicy... :roll:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sty 25, 2009 17:34

to ja jeszcze poczekam z tą wysyłką karmy i poślę tam gdzie będzie kot :)
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 25, 2009 22:40

Nie, kot ZDECYDOWANIE nie może zostać u Ewy. I nawet nie próbuj z nią o tym gadać, bo ona się zgodzi, a to dla kota będzie gwóźdź do trumny, dla Ewy też.

Trzeba mu znaleźć pilnie tymczas, owszem. Szukam, liczę na pomoc w tym zakresie.

Mam zresztą coś na oku, tylko muszę to zwierzę wreszcie zobaczyć, skonsultować z Maćkiem co z nim dalej od strony zdrowotnej.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 25, 2009 22:57

jopop pisze:Nie, kot ZDECYDOWANIE nie może zostać u Ewy. I nawet nie próbuj z nią o tym gadać, bo ona się zgodzi, a to dla kota będzie gwóźdź do trumny, dla Ewy też.

Nawet nie próbowałam...wręcz przeciwnie...i prawda...Jej na to nawet namawiac nie trzeba by było...głośno tylko myślę...
Rozumiem, że jak się go przywiezie do Boliłapki tam juz będa wiedzieli kto zacz i z jakiej bajki?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon sty 26, 2009 10:29

Aż ciężko się czyta..
Jaki słodziak..
Szkoda, że wczoraj nie udało się go przewieźć na konsultację..

Asia, czy wiesz co z mamą p. Ewy?


Czarna Agis - no istotnie z TWOIM Zającem jest źle.. :lol:


Porównajcie sobie te foty: zastraszonego wygłodzonego 10-letniego kotka i Zająca Czarnej Agis. Te koty są z tego samego domu.. Ten zagłodzony też może być taki szczęśliwy.. Oby był już wkrótce, w domu pełnym miłości i spokoju..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 11:04

kaprys - nie, zajac nie jest z tego domu. zajac jest z targowej ;)

ewik - tak, w bolilapce beda wiedziec o co chodzi, trzeba tylko powiedziec "zaglodzony kocur z pragi", juz z nimi gadałam.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 11:28

jopop pisze:kaprys - nie, zajac nie jest z tego domu. zajac jest z targowej ;)


Aaa.. widzisz, nie wiedziałam.. Myślałam, że to od TEJ pani..

Sorki za zamieszanie.. To jest tak, jak ktoś gada co wie, a nie wie co gada.. :oops:

Co nie zmienia faktu, że w ciepełku prawdziwego domu kotek odżyje...

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 12:27

Ja niestety ani dziś ani jutro nie dam rady go przewieżć do Boliłapki :(
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6951
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon sty 26, 2009 13:47

Tu poszukiwany jest kot-senior, tyle, że dom jest w Niemczech:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87 ... sc&start=0
Obrazek

Morela80

 
Posty: 1885
Od: Śro gru 14, 2005 15:51
Lokalizacja: Warszawa/Otwock

Post » Pon sty 26, 2009 18:09

morela - dzięki za link..
tylko ja cholera nie widziałam tego kota, nie wiem czy on jest w ogóle miły...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 19:40

jopop pisze:morela - dzięki za link..
tylko ja cholera nie widziałam tego kota, nie wiem czy on jest w ogóle miły...


jest piękny ale bardzo lękliwy, troszkę zdziczał niestety i trzeba go ucywilizować - co do Pani Ewy, OCZYWIŚCIE nie widzi problemu, gdyby dla kota nie znalazł się dom to rzecz jasna nie wyrzuci za drzwi itd.

fakt, że kot ma piękny pysiek i trochę podobno mruczy:)

kot chudy jak modelka, ale inne koty które tam widziałam, też trzymają linię /żwirek również się kończy/;

sytuacja wygląda tak: mama Pani Ewy ma połamaną nogę, leży w szpitalu, zaczęły się problemy z demencją, Ewa lata od kotów domowych do mamy, od mamy do kotów działkowych i co tu dużo mówić, nie ogarnia; /to jest moje prywatne zdanie/

braki, braki, braki w zaopatrzeniu żywnościowo-żwirkowym;
nie mam doświadczenia w pomocy w takich sytuacjach, zadzwoniła, pojechałam i pomogłam, ale nie zawsze mam kasę ...i co dalej?

Wiga

 
Posty: 40
Od: Nie gru 07, 2008 18:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], RobertWeilk, Wojtek i 86 gości