Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2009 22:16

Dolores jest. Przebywa głównie w szpitaliku. Chodzi sobie po nim luzem.

Kocurek nr 29 to poprostu :1luvu: Sama słodycz i miłość. Wywalanie brzuszka, pokazywanie jajek i mizianki na maxa. Jest wspaniały. Dołączyliśmy do niego tego malucha dymnego, który był z nim przyniesiony niby z działek. Dawał sobie wchodzić na głowę, gryźć się w ogon przez małego i deptać sobie po brzuchu. gdyby nie te jego jajka, to bym powiedziała, ze to kot idealny.

No i czarny kocurek z pierwszego boksu bez numerka. No ten to jest przymilaczek. Robi słodkie minki, ugniata łapkami i już z daleka jak podchodzi do człowieka to się wygina jak by tańczył lambadę. Jest super ekstra.

Mnie na zebraniu dla wolontariuszy nie będzie, bo muszę być w pracy. Jak ktoś mógłby mi wziąść papierki do podpisu, to będę wdzięczna.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 25, 2009 22:21

pisiokot pisze:Czy jest niewidoma Dolores ? miałam wstępne zapytanie o tę kotunię.


Jak w czwartek byłam w schronisku, to Dolores była. Siedziała sobie w wiklinowej budce w szpitaliku.
fufu
 

Post » Nie sty 25, 2009 22:31

Ok., dzięki dziewczyny za info o Dolores.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 25, 2009 23:11

Ojej, w 1 dzień 12 nowych kotów! :( A przecież w tygodniu tez jakieś doszły. Ludzie są beznadziejni... Dobrze, że chociaż było kilka adopcji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69417
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 25, 2009 23:25

Kurcze doczytałam i normalnie załamka. Tyle nowych kotów :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 3:25

pisiokot pisze:O Boże, ile nowych kotów :(

Mam nadzieję, że to nie po tym beznadziejnym reportażu w Expresie Ilustrowanym z piątku gdzie pan redaktor Bohdan Dmochowski piał jak to koty mają zaj... w łódzkim schronisku, podkreślając, że jest jeszcze mnóstwo miejsca na kolejne :evil:.


dosc nowatorska koncepcja w kwestii rzetelnosci dziennikarskiej, zwlaszcza, ze na swojej stronie internetowej schronisko podkresla, ze wystepuje tam dramatyczne przepelnienie. samego artykulu pana redaktora nie widzialam [na szczescie, tylko bym sie zdenerwowala], moze warto do nich napisac?

pozdrawiam
guzik

guzik

 
Posty: 368
Od: Wto sie 12, 2008 23:37

Post » Pon sty 26, 2009 7:42

Myslę, że jeżeli się okaże, że ten "dziennikarz" z nikim od was (znaczy chociaż z dyrekcją schronu) nie rozmawiał, to powinnyście napisać list i domagać się sprostowania, a najlepiej jeszcze odszkodowania :evil: .

Kibicująca


Kciuki za kotusie :(

:ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon sty 26, 2009 8:46

CoolCaty pisze:Mnie na zebraniu dla wolontariuszy nie będzie, bo muszę być w pracy. Jak ktoś mógłby mi wziąść papierki do podpisu, to będę wdzięczna.


właśnie, zapomniałam powiedzieć o tym zebraniu... mam nadzieję, że będzie także na nim któryś z weterynarzy?...? ja będę, to Ci, Ania, mogę wziąć papierki i podrzucić do pracy.

Magic, Ty pisałaś, że możesz podjechać w tygodniu. Mam prośbę, sprawdź, czy w karcie Nonny, nr 98, tej starowinki nie ma żadnej adnotacji, że kotka jest przyjęta tylko na leczenie, dobrze? grzebałam w kartach, ale nie mogłam wielu z nich znaleźć (choćby te wszystkie przyjęte w piątek koty nie miały jeszcze kart), a w dodatku numer 98 miał w zeszłym tygodniu czarny kocurek z jedynki. I tak mi się coś kojarzy, że gdzieś widziałam taką notkę, że kot przyjęty do leczenia...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 10:21

Cameo pisze:
Korciaczki pisze:Wszytsko załatwione, kicię odbierzemy o 21.00 we wtroek w Katowicach.
Do CoolCaty prośbę mamy, aby Benkę w szelkach dała i na smyczy, ponieważ w Katowicach będzie przekładana do drugiego transporterka, a szeleczki wyslemy zaraz na drugi dzień :ok:
Nie wybaczyłyśbyśmy sobie gdby Benka zwiała :oops:
Więc czekamy!


Dopiero teraz doczytałam :oops: Kicia trafi do najlepszego DT w Tychach!

A jak znam mamę Korciaczek, fotki będą cudowne :mrgreen:

Rodzice pozwolili???


No oczywiscie, a co bez zgody by miała przyjechać?

Niestey nie mozemy się dodzwonić do CoolCaty, a trasport się dopytuje kiedy ja odebrać z Łodzi :cry:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon sty 26, 2009 10:23

Ania od 10 jest chyba w pracy. MOże spróbujcie na telefon lecznicy?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 10:26

Z transportem już wszystko ustalone - nie ma się co denerwować. Jutro popołudniu Benia śmiga do swojego domku tymczasowego :)

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 10:29

Georg-inia pisze:
CoolCaty pisze:Mnie na zebraniu dla wolontariuszy nie będzie, bo muszę być w pracy. Jak ktoś mógłby mi wziąść papierki do podpisu, to będę wdzięczna.


właśnie, zapomniałam powiedzieć o tym zebraniu... mam nadzieję, że będzie także na nim któryś z weterynarzy?...? ja będę, to Ci, Ania, mogę wziąć papierki i podrzucić do pracy.



mnie też niestety nie będzie, jestem do 14 w Pabianicach, więc nawet gdybym się mocno starała to nie zdążę odwieść psa i podjechać
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 10:55

Magija pisze:
Georg-inia pisze:
CoolCaty pisze:Mnie na zebraniu dla wolontariuszy nie będzie, bo muszę być w pracy. Jak ktoś mógłby mi wziąść papierki do podpisu, to będę wdzięczna.


właśnie, zapomniałam powiedzieć o tym zebraniu... mam nadzieję, że będzie także na nim któryś z weterynarzy?...? ja będę, to Ci, Ania, mogę wziąć papierki i podrzucić do pracy.



mnie też niestety nie będzie, jestem do 14 w Pabianicach, więc nawet gdybym się mocno starała to nie zdążę odwieść psa i podjechać



Ja w ten weekend poza Łodzią więc też mnie na 100% nie będzie.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 11:52

Ja na razie leżę w łóżku, ale do soboty mam zamiar się wykurować i być na spotkaniu. Będziemy w takim razie z Ingą godnie reprezentować wszystkich nieobecnych :wink: .

Co do tego całostronicowego tekstu w "Expresie" to pan redaktor owszem rozmawiał i z paną dyrektor i pracownikami. Widać, że założeniem było przedstawienie w dobrym świetle schroniska i pracujących tam ludzi - i w porządku, popieram taki zamysł, należą im się dobre słowa, bo ciężko zasuwają. Ale ponieważ opisał jedynie dobre rzeczy, nawet nie próbując się zająknąć o tych gorszych stronach schroniskowej rzeczywistości, to wyszła z tego laurka, której lektura da przeciętnemu czytelnikowi odczucie, że w schronisku zwierzaki mają jak w raju. Nawet jeśli przeczyta to ktoś, kto oddał psa czy kota do schroniska, to odłoży ten artykuł ze spokojnym sumieniem - przecież zapewnił zwierzakowi takie świetne warunki :( Nic o tym jak zwierzaki cierpią porzucone i opuszczone, jak się nie mogą odnaleźć, jak tęsknią. Jak stają się apatyczne lub wprost przeciwnie - agresywne i złe. Nawet słóweczka refleksji nad tym, skąd się tu biorą, że winni ich paskudnemu losowi niczyich zwierząt są "opiekunowie", którzy traktują je jak przedmioty, które można wyrzucić, gdy sie znudzą. Nie, można odnieść wrażenie, że te zwierzaki powpadały tu przez komin, a w ogóle mają się super.

Kawałek o kotach brzmi następująco:
"(...) za szczęściarzy mogą się uważać schroniskowe koty. Ich liczba nie przekracza stu, a w rewirze dla mruczków miejsc jest 150. Nie dość, że mają nadmetraż, to na dodatek ich opiekunka Mariola zadbała, żeby każdy lokator miał wygodne posłanie. W kocim "apartamentowcu" stoją nawet leżanki, foteliki, a na posadzce leżą prawdziwe dywaniki i chodniczki przyniesione przez wolontariuszy i łódzkie kocie mamy".

Nic, tylko oddać kota do schronu :(


Z jednym się zgodzę - pracownikom schroniska należą się podziękowania. Ale chyba wypadałoby wymienić nie tylko tych, których się akurat tego dnia zastało. Jako jedynego lekarza opiekującego się zwierzakami wymienia się dra Tomka. A np. Kamila, która pracuje tam od lat i po odejściu Joli i Iwony ma wszystko na głowie i dwa razy wiecej roboty ? czemu nie ma mowy o tym, że wetów jest za mało, że Ci co są, nie wiedzą w co ręce włożyć przy tylu zwierzakach ? A o koty dba na co dzień nie tylko wymieniona w tekście Mariola, ale i nie wspomniana tu Asia. Itd, itp.
Ta gazeta dociera do naprawdę wielu osób, zwłaszcza takie wydanie piątkowe z programem. Była szansa na tekst, który może komuś dałby do myślenia, a wyszła sztampa i banał.
Takie typowe monidło - z czarno-białego zdjęcia stworzono zgrabnie podkolorowany i sztucznie uśmiechnięty portret smutnej tak naprawdę rzeczywistości. Szkoda.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 26, 2009 11:57

to ja podlinkuję artykuł dla tych co chcą przeczytać http://upload.miau.pl/3/172473.pdf
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot] i 692 gości