Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+),Daszka(DT).Mela-lepiej,Foto-82

» Nie sty 25, 2009 21:21

Dobrze ,że Daszka ok-to napawa optymizmem!
Milenko-tak troszke mam zdolności plastycznych-w moim zawodzie to nieodzowna sprawa!

» Nie sty 25, 2009 21:23

Mój wet, oglądając na usg prostatę Toffika - czyli coś czego u kota jeszcze w takiej skali nie widział, zapytał:
"Czy Państwa koty nie mogłyby chorować na coś normalnego???"

Nie wiem czy się pogniewać czy co????

Wydatki na Matyldę i Toffika z zeszłego tygodnia to już ponad 900zł

I co? Powiem, że nie będę ich leczyć??

» Nie sty 25, 2009 21:27

Kasiu, no to czemu Ty się nie chwalisz? :twisted:

Boo, no taka jest prawda, człowiek zaciska zęby, ale co ma zrobić...

Na Melke i Gluśka, na samego weta i leki od czasu tej choroby Melci kilka dni przed świętami poszło jakieś 3 tysiące....

Moja wetka też stwierdziła wczoraj, ze u nas to juz przesada, ze naprawde się rozsypał jakis worek z nieszczęściami

» Nie sty 25, 2009 21:30

A czym tu sie chwalić

-dobranoc! :lol:

» Nie sty 25, 2009 21:33

Dobranoc Dziewczyny!

» Nie sty 25, 2009 21:34

No, jak to czym? talentem!

Dobranoc Kasiu i Boo, fotosik strajkuje, pewnie troche potrwa zanim się fotki pojawią :evil:

» Nie sty 25, 2009 22:14

No dobra, wreszcie się załadowały

tutaj zdjecia...hmm tyłu Daszki :roll:

tą kropeczke właściwe po wyjęciu implanta widać tylko po otwarciu miniaturki:

a tutaj miłość Melki i Glusia

oczywiscie maleństwo myje klocka :wink:

» Nie sty 25, 2009 22:18

alez Ona Go kocha straszliwie......cudne

» Nie sty 25, 2009 22:20

Aga, tak jest codziennie i zawsze, Melcia za Glusiem chodzi krok w krok!

» Nie sty 25, 2009 22:20

E u Daszki to juz nic nie widac, ciesze sie ze to sie dobrze skonczylo bo wygladalo groznie. Nie moge sie napatrzec na Melke z Glusiem, rozczulilam sie na maxa :1luvu:

» Nie sty 25, 2009 22:22

piekne widoki......u mnie tak nie ma:(
przynajmniej az tak pieknie:)

» Nie sty 25, 2009 22:26

Dziewczyny, u mnie też nigdy aż tak nie było...to jest niesamowite, Melka kocha Glusia miłością bezgraniczną i bezwarunkową, naprawde rzadko sie taka zdarza...

Teraz też tak śpią koło mnie.

Też sie cieszę, ze tak to się udało wyjąć delikatnie, wetka mówiła, ze właściwe kość sama wypchneła gwoździa. Wiecie ten gwoździk też był malutki, no bo wiadomo, ze łapka kocia delikatna, ja go nie zauważyłam, tylko poczułam na skórze cos ostrego.

» Pon sty 26, 2009 7:11

Milenko-urocze zdjęcia!

» Pon sty 26, 2009 9:59

Mileno, cieszę się, że z Melcią lepiej

Kasiu, jesteś :aniolek:

» Pon sty 26, 2009 10:04

Kochane koteczki. :love:

Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+),Daszka(DT).Mela-lepiej,Foto-82

Kto przegląda forum