Pixie znalazła swoje miejsce na ziemi?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2009 10:54

Bardzo przykro słuchać mi waszych wypowiedzi. :( Od zawsze byłam psiarą. Moja "przygoda" z kotami zaczęła się 1,5 roku temu, kiedy to w zimny listopadowy poranek znalazłam kocinkę podduszoną z zaklinowana puszką na łebku. Pomogłam jej, wysterylizowałam i znalazłam dom, w którym jest szczęśliwa. Potem było jeszcze kilka kociaków. Do poznanskiej fudacji zawiozłam kotke z pięcioma maluszkami- wszystkie maja dobre domki, nie wspomne o
ledwie zyjacym maleństwie z KK, który wylądował w domu mojej teściowek i wyrósł z niego piękny koci facet. Pomagam kotom mimo iż wszyscy znajomi oraz rodzina patrzą na mnie jak na zdewociałą kretynkę. Robie wszystko własnym nakładem finansowym- niemałym. Mimo tego robię co uwazam za dobre. Podczas szukania domku dla Małej Pixie pierwszy raz zalogowałam się na forum - uważałam ze wspólnie z bedzie łatwiej. Ale pozostał niesmak i masa wylanych łez. Chodziło mi o dobry dom dla małej i głęboko wierze że własnie sie udało.

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 25, 2009 11:50

Gosia, ale to nie chodzi o to, żeby Ciebie atakować. Sprawa potoczyła się tak, jak się potoczyła i tyle. Ja wyrażam swoje generalne obawy - jestem wyczulona na pewne sprawy i niestety, akurat ten domek podpadł mi dość mocno. Wydaje mi się, że ukrywanie tego przed Tobą byłoby nie fair - masz prawo wiedzieć, co w postawie tych ludzi wzbudza nasz niepokój, bo dzięki temu będziesz mogła zwrócić na to uwagę w dalszych kontaktach z domkiem.

A widocznie część naszych uwag była trafiona, bo domek "strzelił focha" - przecież oni się taaaaak poświęcają.

Oczywiście, że wszystko może się poukładać idealnie i cudownie, ale nie musi. I chyba lepiej wiedzieć, że tak też może być. Na Twoim miejscu zainteresowałabym się uwagami Mary2004 i podpytała ją na priv, doktorek kontaktował się z nią w sprawie Mori.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 25, 2009 12:29

ja jeszcze raz zapytam - tak dla pewności - rozumiem, ze dla kota już nie jest szukany DS?

kilkakrotnie pojawiła się tu propozycja ogłaszania małej w innych miejscach, DT nie podjął nawet tematu.
Kotka jest bardzo ładna - nie powinno byc problemu ze znalezieniem domu dla niej, jedyne co się pojawiało to podbijanie wątku, na który i tak zaglądał tylko DT, albo osoby które chciały małą ogłaszać lub się o nią martwiły po nagłej informacji, że kota jest niechciana :cry:

Gosia nie dziw się takim reakcjom na zachowanie DT, ja często byłam "zjeżdzana" :wink: , ale przyznam , że teksty dziewczyn nigdy nie były niesprawiedliwe, były jak wiadro zimnej wody.

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 25, 2009 13:14

Nie szukamy DS, mała już go ma.( dobry domek) wierze w to. Z domem jestem w kontakcie.

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 25, 2009 13:31

gosia67_online pisze:Bardzo przykro słuchać mi waszych wypowiedzi. :( Od zawsze byłam psiarą. Moja "przygoda" z kotami zaczęła się 1,5 roku temu, kiedy to w zimny listopadowy poranek znalazłam kocinkę podduszoną z zaklinowana puszką na łebku. Pomogłam jej, wysterylizowałam i znalazłam dom, w którym jest szczęśliwa. Potem było jeszcze kilka kociaków. Do poznanskiej fudacji zawiozłam kotke z pięcioma maluszkami- wszystkie maja dobre domki, nie wspomne o
ledwie zyjacym maleństwie z KK, który wylądował w domu mojej teściowek i wyrósł z niego piękny koci facet. Pomagam kotom mimo iż wszyscy znajomi oraz rodzina patrzą na mnie jak na zdewociałą kretynkę. Robie wszystko własnym nakładem finansowym- niemałym. Mimo tego robię co uwazam za dobre. Podczas szukania domku dla Małej Pixie pierwszy raz zalogowałam się na forum - uważałam ze wspólnie z bedzie łatwiej. Ale pozostał niesmak i masa wylanych łez. Chodziło mi o dobry dom dla małej i głęboko wierze że własnie sie udało.

Wiesz co, nie zauważyłam, żeby ktokolwiek atakował Ciebie. 8O Ewentualne uwagi padły pod adresem doktorka1960, więc skąd takie emocjonalne i personalne odbieranie całej sprawy? :roll: Wylewasz łzy? Nad czym? Nie rozumiem. Czujesz niesmak i żal, bo ktoś komentuje nie do końca przemyślane decyzje i zachowania Twoich znajomych? Cenię ludzi wrażliwych, ale to co opisujesz byłoby dla mnie do zaakceptowania u egzaltowanej i przeczulonej na swoim punkcie 14 latki, a u dojrzałej osoby zajmującej się pomocą zwierzakom, jest dość niespotykane :roll: Chyba, że doktorek 1960 jest dla Ciebie kimś więcej, niż tylko znajomym, któremu pomagasz w patowej sytuacji. Wtedy mogę zrozumieć, że cierpisz z powodu tego, że jest krytykowany. :roll: Dalej ta historia mi się nie podoba. Dużo deklaracji o miłości do zwierząt, szantażu emocjonalnego, obrazania się i "cierpienia". Mało konkretów. Rozumiem, że brak szczegółów o tym, gdzie trafiła kotka to "kara" dla mnie i innych "nadmiernie szczerych" forumowiczów, którzy źle oceniali zachowanie doktorka 1960 :roll: To może chociaz tym od "ochów i achów" napiszcie coś dokładniej na pw, to trochę nie fair, że oni muszą zyć w niepewności przez nasze "niewłaściwe" zachowanie :wink:
Gosiuonline- piękne, że pomagasz zwierzakom i że podjęłaś się pomocy Pixie, wspaniale jeśli Ci się udalo. :roll: Moim zdaniem nie ma nad czym wylewać łez, chyba że lubisz się umartwiać :wink: Nikt tutaj nie miał pretencji do Ciebie, tak więc ....
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 25, 2009 13:31

dubel :oops:
Ostatnio edytowano Nie sty 25, 2009 14:59 przez mary2004, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 25, 2009 14:55

No super... :? Ładnie się wątek rozwinął od czasu mojego wyjazdu :?
Czy mogę wiedzieć gdzie jest koteczka?
Gosiu, szukałaś u mnie pomocy w znalezieniu domu malutkiej...
Poświęciłam sporo emocji i czasu by zorganizować cokolwiek...
Nie mówiąc już o tym ilu osobom zawracałam głowę, zaangażowałam je by ewentualnej pomocy finansowej udzielili jak malutka do Poznania po leczeniu wróci...
Fajnie byłoby gdybym wiedziała gdzie umieściłaś malutką.
Ta kotka miała szanse na dom idealny, można było poprzebierać...
Czekam na jakieś wieści, najlepiej tu na forum, myślę, że inni też powinni wiedzieć w jakim domku jest mała. Napisz coś o jej nowych opiekunach proszę.
salma75
 

Post » Nie sty 25, 2009 16:14

Kotka została w DT.

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 25, 2009 19:48

gosia67_online pisze:Kotka została w DT.


I to wszystko z Twojej strony :roll:
Trochę mało, jak na wątek, który sama założyłaś.....
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 25, 2009 20:07

Nie bardzo rozumiem. Same dopingowałyście DT aby aby nie oddawał malutkiej aby zdecydował sie na adoptowanie maleństwa.
Moze zachowuje się jak wspomniała Mery2004 egzaltowana 14 nastolatka ale nikt nie jest doskonały. Taka juz jestem, podchodzę moze zbyt emocjonalnie i wiele musze się jeszcze nauczyć.
Kierowałam się intuicją jak wiele z Was przy wyborze domu. Mam nadzieję że mnie nie zawiodła. DS znam tylko z kontaków telefonicznych, tutaj z forum i jednorazowego kontaktu przy odbiorze kotki

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 25, 2009 22:44

Ja również myślę, że osobom, które dopingowały małą, podnosiły wątek, angażowały się w jakikolwiek sposób w szukanie jej domu należy się trochę więcej. Pozwolę sobie zacytować część maila od Gosi:

Kocinka została w DT w Gnieżnie. Rozmawiałam bardzo długo z domkiem. Rozmawali rzeczowo.też im przykro ze tak się potoczyła sprawa. PAni ma dobry kontakt z kotką. Mała ja zaakceptowałą, robi sie coraz śmielsza, ładnie kuwetkuje, jest zdrowa, ładnie je. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Chca małą zatrzymać. Wysterylizują ją w odpowiednim czasie. Sa otwarci, ale poza forum bo tez to bardzo przezyli. Stwierdzili, ze mozliwy jest kontakt, mozna przyjechac do nich na wizytę sprawdzic warunki.

Rozmawiałam z doktorkiem na samym początku całej sprawy dosyć długo... Wymienialiśmy maile
To dobry dom... Naprawdę nie ma się do czego przyczepić, zadałam wszystkie pytania, które zwyczajowo zadaję szukając domów dla naszych fundacyjnych kotów.
Targały nimi wątpliwości...Ale sama pamiętam jak sił mi brakowało jak Maja z grzybicą do mnie trafiła, różne rzeczy rozważałam.... :oops:
Kontakt z domkiem jest, mała ma się dobrze, chyba nie ma na co narzekać... :roll:
salma75
 

Post » Nie sty 25, 2009 23:02

salma75 pisze:Ja również myślę, że osobom, które dopingowały małą, podnosiły wątek, angażowały się w jakikolwiek sposób w szukanie jej domu należy się trochę więcej. Pozwolę sobie zacytować część maila od Gosi:

Kocinka została w DT w Gnieżnie. Rozmawiałam bardzo długo z domkiem. Rozmawali rzeczowo.też im przykro ze tak się potoczyła sprawa. PAni ma dobry kontakt z kotką. Mała ja zaakceptowałą, robi sie coraz śmielsza, ładnie kuwetkuje, jest zdrowa, ładnie je. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Chca małą zatrzymać. Wysterylizują ją w odpowiednim czasie. Sa otwarci, ale poza forum bo tez to bardzo przezyli. Stwierdzili, ze mozliwy jest kontakt, mozna przyjechac do nich na wizytę sprawdzic warunki.

Rozmawiałam z doktorkiem na samym początku całej sprawy dosyć długo... Wymienialiśmy maile
To dobry dom... Naprawdę nie ma się do czego przyczepić, zadałam wszystkie pytania, które zwyczajowo zadaję szukając domów dla naszych fundacyjnych kotów.
Targały nimi wątpliwości...Ale sama pamiętam jak sił mi brakowało jak Maja z grzybicą do mnie trafiła, różne rzeczy rozważałam.... :oops:
Kontakt z domkiem jest, mała ma się dobrze, chyba nie ma na co narzekać... :roll:


Tak, to wyjaśnienie jest jaśniejsze.

Mam do Ciebie zaufanie, salma :wink: :D :D
Mam nadzieję, że będziesz miała kontakt z domkiem nadal :wink:
Zyczę małej wszystkiego dobrego :)
Ostatnio edytowano Nie sty 25, 2009 23:06 przez anna57, łącznie edytowano 1 raz
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 25, 2009 23:05

gosia67_online pisze:Nie bardzo rozumiem. Same dopingowałyście DT aby aby nie oddawał malutkiej aby zdecydował sie na adoptowanie maleństwa.
Moze zachowuje się jak wspomniała Mery2004 egzaltowana 14 nastolatka ale nikt nie jest doskonały. Taka juz jestem, podchodzę moze zbyt emocjonalnie i wiele musze się jeszcze nauczyć.
Kierowałam się intuicją jak wiele z Was przy wyborze domu. Mam nadzieję że mnie nie zawiodła. DS znam tylko z kontaków telefonicznych, tutaj z forum i jednorazowego kontaktu przy odbiorze kotki


Gosiu, nie gniewaj się, nie znam Ciebie...
:)

Mam nadzieję, że nasza nieufność nie odbierze Tobie entuzjazmu w pomaganiu kotom i psom :wink: :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 26, 2009 7:32

ciesze sie ze DT zdecydowal sie jednak zostawic mala.
Ja wierze ze im zaufa i bedzie super kotem.
Bo tu czas byl potrzebny i zaufanie.

Zycze malutkiej duzo szczescia a domkowi duzo radosci z malutkiej.


gosia, wystarczylo napisac to co Salma a nie walic jakimis polslowkami. Sytuacja teraz jest jasna.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 26, 2009 8:31

Dziewczyny ja naprawdę jestem niowicjuszką na forum.
Jeszcze wiele musze się nauczyć. :oops: Ale jestem ostrożna w wydawaniu osądów o osobach, które mało znam.
Na bok wszystkie niesnaski przecież w gruncie rzeczy chodziło nam
Wszystkim o jedno- o domek dla koteczki :wink:

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 161 gości