Paula:) „Wiem, powtarzam się, ale... Naprawdę piękne koty”
Powtarzaj sie, powtarzaj to takie mile, tylko mi kocury puchna z dumy i maja argument jak im cos smece ze sa okropne i je wyeksmituje
Milenap: „Muac, z tego, co piszesz, to tak naprawde nie pojawił się z Milą ani jeden problem w tym czasie...powiedziałabym, ze dokocenie idealne i ekspresowe! cały czas mnie to zadziwia, że ona była określana, jako trudny kot”
Sama tego do konca nie rozumiem. Milka rzeczywiscie lubi sie miziac i to nawet na kolanach, ale to ty musisz do niej podejsc i ja tam posadzic, wtedy wykreca sie na wszystkie strony lacznie z pokazywaniem brzunia choc tu widac ze i chcialabym i sie boje. Nie trwa to dlugo bo ona wciaz ma w sobie malego kociaka i zaraz musi leciec cos ciekawego sprawdzic. Jest kotem raczej naziemnym wiec niczego nie zwala, szybko sie uczy, mam taki sposob ze jak Bazyli robi cos czego nie powinien to mowie glosne „kst” i podnosze wskazujacy palec jakbym mu grozila i on przestaje. Milka tez juz na to reaguje probowala pacac kwiatka i po mojej reakcji wiecej tego nie zrobila. Jest czysciutka i kuwetkowa. Oboje sa kotami, ktore sie boja ludzi, Bazyli nawet bardzo mezczyzn, ale mnie sie nie boja i caly czas sa gdzies na wyciagniecie reki co by poglaskac. Mila na poczatku tak jak i Bazyli uciekala na kazdy nieznany dzwiek czy moje poruszenie sie i rozplaszczala jak sie ja chcialo poglaskac, ale to juz minelo. Zarowno jedno jak i drugie to ciche koty Bazyli nie miauczy a tylko cwierka, a malutka to gadulka ale jej miaukniecia sa tak cichutkie ze czasami sie zastanawiam czy ja slysze czy mi sie wydaje. Oba sa absolutnie nieagresywne ani razu nie bylam podrapana czy ugryziona w stosunku do siebie tez nie wykazuja zadnej agresji, a lapoczyny w zabawie to takie typowe wiatraki mielace powietrze. Moze to waleriana w kontakcie pomogla na poczatkowy stres, ale one tez chyba takie juz sa. Wlasciwie tu sie naleza duze podziekowania Jenn ze schroniska, ktora naprawde kocha i zna swoich podopiecznych i to ona dobrala Bazylego do mnie, a potem Milke do nas, a ja jej dalam wolna reke. O ile Bazyli jest rzeczywiscie kotem ladnym i wszystkim sie bardzo podoba to Milka nie jest ladna (pisze to w ujeciu typowo marketingowym dla mnie jest najpiekniesza)i mysle ze byla brana na zasadzie o jaka biedna, wezme, poczuje sie lepiej taki jestem dobry przeciez. A potem ona okazywala sie taka niewdzieczna, ucieka, chowa sie, nie wlazi na kolanka i nie daje buziakow. Jestem pewna ze Jenn uczciwie wszystkich uprzedzala tak jak i mnie z oboma kotami, ze one sa „wycofane”. No coz biorac kota ze schroniska bierzesz w pewnym sensie niewiadoma, bo wszystkie one mialy jakies przezycia i potrzebuja czasu aby zaufac. U mnie od poczatku mialy wolna lape, niz nie robilam na sile i sie dogadalismy. Wciaz oba futra spedzaja czas razem i laza jeden za drugim, a Bazyli nawet siedzi pod drzwiamy i czeka na nia jak Mila kuwetkuje
Razem spia i to coraz blizej, a Bazyli juz nawet nie boi sie zasypiac przy Mili do gory brzuchem choc sie nie przytulaja.
Mam wrazenie ze to Mila uczy Bazylego jak sie bawic z innym kotem, on na poczatku bardzo ja obserwowal szeroko otwartymi slepiami, a potem robil to samo ale sam, teraz juz wlacza sie do jej zabawy, nawet sam inicjuje, a bieganie za nia zamienilo sie w typowego berka. Teraz to juz wszystkie zabawy sa wspolne.
Szura: Wyciskała się z tego tapczanu jak pasta do zębów z tubki !!!!
To tez juz zaliczylam, one potrafia wlezc tam gdzie wydawaloby sie ze wlezc ze wzgledu na gabaryty absolutnie nie powinny, chyba nie maja kosci, uff , trzymam kciuki za szczesliwe przyjscie na swiat maluszkow. Masz wyjatkowo piekne koty, a malutki Honzik poprostu mnie zauroczyl, malutkie cudo tak pieknie umaszczone.
I na koniec Mila w swoim domku z kocyka, ktory sobie buduje do spanka
