Mamy małe Volvo-znów paraliż [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2009 19:22 Mamy małe Volvo-znów paraliż [*]

Trafiło do mnie dzięki zadeklarowanej i natychmiast zrealizowanej pomocy finansowej wielu osób, więc będziemy na bieżąco (no,...w miarę :) zdawać relację z postępów w leczeniu. Ponieważ bardzo mi się spodobało twierdzenie GoGo, że persy to Volvo wśród kotów, kwestia imienia rozwiązała się sama :)
Trafiła do mnie z podejrzeniem uszkodzenia zwieraczy, biegunką niewiadomego pochodzenia (to znaczy,wiadomo skąd pochodzi:lol:, tylko nie wiadomo, dlaczego nie chce ustąpić) i zaburzeniami równowagi. Na szczęście zwieracze wyglądają na sprawne, zaburzenia równowagi nie są bardzo spektakularne, za to została biegunka :evil:
Opcję, że to robaki, raczej należy wykluczyć- po odrobaczeniu w kupie nie ma śladu robaka, poza tym kot był przedtem regularnie odrobaczany. Od dzisiejszego popołudnia będę go karmić wyłącznie gotowanym mięsem, zobaczymy, czy pomoże.-jak nie będziemy szukać dalej. :evil:
Ostatnio edytowano Wto cze 30, 2009 8:06 przez Tosza, łącznie edytowano 8 razy

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 19:34

Oby pomogło :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw sty 22, 2009 19:40

MaybeXX pisze:Oby pomogło :ok:

Oby-idę sprzątać łazienkę. :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 20:06

dużo ciepłych mysli :ok: :ok:
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Czw sty 22, 2009 22:57

To ja sobie wątek zaznaczę. Czy jakąś specjlistyczną karmę potrzebujesz.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 23:22

A ja mam Saaba, Nokie i Sony :) A najmłodszy czarny potffffooor będzie Volvo... Wszystkie trzymałyby kciuka, gdyby miały :D a tak trzymam ja...

A z konstruktwnych uwag :wink:
Niedawno mieliśmy kociaki z uporczywą biegunką. Wszystko wypróbowane i nic.
Po zbadaniu kuuuupy wyszło, że mają kokcydię- takiego pierwotniaczka.
Leczenie niespecjalnie skomplikowane - piguła przez kilka dni. Przeszło jak łapką odjął. Potem znowu badanie kuuupy - i pierwotniak odszedł...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 23, 2009 2:11

aga&2 pisze:A ja mam Saaba, Nokie i Sony :) A najmłodszy czarny potffffooor będzie Volvo... Wszystkie trzymałyby kciuka, gdyby miały :D a tak trzymam ja...

A z konstruktwnych uwag :wink:
Niedawno mieliśmy kociaki z uporczywą biegunką. Wszystko wypróbowane i nic.
Po zbadaniu kuuuupy wyszło, że mają kokcydię- takiego pierwotniaczka.
Leczenie niespecjalnie skomplikowane - piguła przez kilka dni. Przeszło jak łapką odjął. Potem znowu badanie kuuupy - i pierwotniak odszedł...

Ja też rozważam pierwotniaki-no bo skoro nie robale, to co innego. Jeszcze dzień czy dwa poobserwuję i bedę dzwonić do weta jak się nie poprawi. Ta biegunka nie jest jakaś straszna. Gdyby kt korzystał z kuwety, to byłoby to praktycznie niekłopotliwe.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 23, 2009 2:39

Jako ześwirowana na punkcie motoryzacji, a już szczególnie marki volvo :wink: bardzo prosze o fotki

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sty 24, 2009 3:18

Skapitulowałam i kupiłam podkłady-w końcu jestem dom tymczasowy, a nie pralnia miejska :evil: Bede pewnie zużywać trzy dziennie, bo każdy posiłek kończy się tak samo(do godziny po jedzeniu). I niestety, poprzedni opiekun mówił całą prawdę-kotu zupełnie nie przeszkadza to, co robił;wejdzie w to, albo się położy (rano sie położył...) dziś dla odmiany był intestinal-bardzo smakował, ale nie pomógł. Jutro badamy kał-czy pierwotniaki widac pod mikroskopem?
Volno już nie jest taka cierpliwa przy czesaniu, bo juz nie chce siedzieć na kolanach-chce biegać i bawić się piłeczką i sznurowadłem.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 3:23

Tosza, żeby Intestinal pomógł Volvo musi go jeść przynajmniej tydzień, dwa.
Pierwotniaki widać pod mikroskopem.

Dobrze, że mała się bawi.

A z tym wydalaniem to dziwnie...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 24, 2009 10:36

dziś obserwowałam, jak to wygląda-kot ewidentnie kontroluje sprawę. dzis po jedzeniu trzykrotnie przykucała w tym samym miejscu-za każdym razem pilnowałam,żeby zdążyć podłożyć ligninę, bo wprawdzie odchodzi potem kawałek dalej, żeby usiąść, ale przed dokładnym wdepnięciem w to, co zrobił, nie ma oporów, teraz np siedzi na miejscu gdzie się przedtem załatwiała (wyłozone świeżą ligniną i się myję(podobno bardzo długo nie miała odruchu mycia się). Jak potrząsa głową, to traci równowagę i się wywraca. Może problemy z myciem to też sprawa równowagi, bo przy myciu też się przewraca.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 10:44

A ja miałam ten zaszaczyt poznać Volvo osobiście wczoraj. Maleńka słodzina. I szczerze powiem wogóle nie widać po niej żeby była chora. Owszem jeszcze skołtuniona ale wiem że Tosza robi wszystko żeby tych kołtunów się pozbyć. Będę trzymać kciuki żeby z kocinką wszystko było ok.

cleo1976

 
Posty: 101
Od: Sob maja 03, 2008 21:14
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob sty 24, 2009 13:22

mamy tasiemca i być może pierwotniaki.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 13:30

Tosza pisze:mamy tasiemca i być może pierwotniaki.

To chyba należy się cieszyć, że je macie.
Bo jest nadzieja na wyleczenie i poprawę sytuacji kuwetkowej :ok:
Zawsze lepiej wiedzieć CO się leczy.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob sty 24, 2009 13:40

MaybeXX pisze:
Tosza pisze:mamy tasiemca i być może pierwotniaki.

To chyba należy się cieszyć, że je macie.
Bo jest nadzieja na wyleczenie i poprawę sytuacji kuwetkowej :ok:
Zawsze lepiej wiedzieć CO się leczy.

Mały OT, ale tak mi się skojarzyło, z czego można sie cieszyć, a z czego nie (Brzechwa):
Żyli sobie dwaj chłopcy gdzieś za siódmą rzeką.
> (W kategoriach dzisiejszych to nie jest daleko.)
> Jeden stale narzekał, drugi raźnie świstał,
> Jeden był pesymista, drugi optymista.
> Jeden dostał od wróżki (był to czas metafor)
> Kolej, do tego szyny, stację i semafor.
> Drugi chłopczyk otrzymał, choć miał zalet szereg,
> G. końskie zawinięte w różowy papierek.
> Pesymista powiedział: Też zabawka śliczna!
> Rozumiem, że jak kolej, to już elektryczna!
> I co to za parowóz? Wnet popsuje to się.
> Ja mam taką zabawkę, proszę wróżki, w nosie!
> Optymista zaś skakał ze szczęścia i fikał:
> Ja dostałem od wróżki pięknego konika!
> Ileż z takim konikiem radości i uciech!
> Ja dostałem konika, tylko konik uciekł.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 111 gości