Wieści są nie wiem jakie. Cukier regularnie ponad 600 rano i wieczorem bez zmian. Ciekawe czy stres ma na to wpływ. Doszłam do wprawy już nawet potrafię włączyć glukometr, ukłuć Dracula i zmierzyć. I wszystko nie marnując kolejnego i kolejnego paska
Dzisiaj zwiększyłyśmy dawkę do 3 jednostek. Zobaczymy.
Poza tym cholernym cukrem Dracul wydaje się w niezłej formie.
I niespodzianka

właśnie przed chwilą, po karmieniu bohaterski mój kotek nasikał do kuwety

jestem w szoku i zastanawiam się czy już jechać do weta, czy może jednak wypić herbatę
Po wyjściu z kuwety długo patrzył mi w oczy, ciekawe co powiedział - nie myśl sobie głupia, że nie potrafię?
