Dama z Lisieczka

, taaa...
Beda zdjecia, rownie "interesujace", ale beda
Wybaczcie prosze, ze troche nieregularne wiesci, ale ostatnio jestem troche zakrecona (troszku za wiele na glowe sobie powsadzalam chwilowo)
Liseczka w tej chwili je pieknie, recovery non stop

Tuli sie jeszcze piekniej i kiedy widze te jej wyłysiale łapeńki wyciagniete w kierunku mojej szyi i pysio, ktory juz chce wcisnac w moj policzek, to... topnieje mi w sercu, co mi tam jeszcze do stopienia zostalo

Lisia to jest cud-zwierzatko
Wydaje mi sie, ze wloski juz przestaly jej wypadac

Oj, niedlugo uroda Liska zacznie powalac (tych, ktorych jeszce jakims cudem nie powalila

)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od jutra zaczynamy kolejny etap kuracji metronidazolem

Jak ja nie lubie wciskac jej tego do pysia, a Ona nie chce i sie taaaak wzbrania. No coz, jakos bedzie
A teraz rubryka towarzyska:
Lisia mial goscia, malą PiPi. Goscia bardzie j interesowaly michy niz gospodyni lokalu

a Lisia patrzyla na tego Koziego Bobka z duzym spokojem, powachala i ze stoickim spokojem poczekala az mala czarna wyjdzie z jej apartamentu. A mala ,skoro do mich jej nie dopuszczono (to ja bylam niedopuszczaczem

), pobiegla dalej, bo przeciez jeden kot w te, jede w te maludzie nie zmienia (szkoda tylko, ze nie czarny, bo PiPi jest rasistka i uwielbia czarne

)
Natomiast gdy moj Mruczacy Kolnierzyk Samonośny zobaczy szalona Mele (moja wielka psice z ADHD do milionowej potegi, ktora uwielbia koty i ich zabawki,

), przemienia sie w Liske Lwie Serce

Wtedy wyglada jak... kot z kreskkowki- grzbiet wygiety i wszystkie wlosy, ktore kicia jeszcze posiada karnie postawione na bacznosc

Na to ja tlumacze Meli, ze ma dla przyzwoitosci udac, ze sie boja i sie wycofujemy
Prosimy o kciuki za kolejne postepy we wzroscie apetytu. Sciskamy goraco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!