Liska spi z Dużą pod kołderką we własnym wymarzonym domku:))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 20, 2009 9:28

Dama z Lisieczka :smokin: , taaa... :lol:

Beda zdjecia, rownie "interesujace", ale beda :wink:
Wybaczcie prosze, ze troche nieregularne wiesci, ale ostatnio jestem troche zakrecona (troszku za wiele na glowe sobie powsadzalam chwilowo) :wink:

Liseczka w tej chwili je pieknie, recovery non stop :wink: Tuli sie jeszcze piekniej i kiedy widze te jej wyłysiale łapeńki wyciagniete w kierunku mojej szyi i pysio, ktory juz chce wcisnac w moj policzek, to... topnieje mi w sercu, co mi tam jeszcze do stopienia zostalo :love: Lisia to jest cud-zwierzatko :1luvu:
Wydaje mi sie, ze wloski juz przestaly jej wypadac :D :D :D Oj, niedlugo uroda Liska zacznie powalac (tych, ktorych jeszce jakims cudem nie powalila :wink: )!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od jutra zaczynamy kolejny etap kuracji metronidazolem :twisted: Jak ja nie lubie wciskac jej tego do pysia, a Ona nie chce i sie taaaak wzbrania. No coz, jakos bedzie :wink:

A teraz rubryka towarzyska:
Lisia mial goscia, malą PiPi. Goscia bardzie j interesowaly michy niz gospodyni lokalu :roll: a Lisia patrzyla na tego Koziego Bobka z duzym spokojem, powachala i ze stoickim spokojem poczekala az mala czarna wyjdzie z jej apartamentu. A mala ,skoro do mich jej nie dopuszczono (to ja bylam niedopuszczaczem 8) ), pobiegla dalej, bo przeciez jeden kot w te, jede w te maludzie nie zmienia (szkoda tylko, ze nie czarny, bo PiPi jest rasistka i uwielbia czarne :roll: ) :wink:
Natomiast gdy moj Mruczacy Kolnierzyk Samonośny zobaczy szalona Mele (moja wielka psice z ADHD do milionowej potegi, ktora uwielbia koty i ich zabawki, :wink: ), przemienia sie w Liske Lwie Serce :strach: Wtedy wyglada jak... kot z kreskkowki- grzbiet wygiety i wszystkie wlosy, ktore kicia jeszcze posiada karnie postawione na bacznosc :roll: Na to ja tlumacze Meli, ze ma dla przyzwoitosci udac, ze sie boja i sie wycofujemy :wink:

Prosimy o kciuki za kolejne postepy we wzroscie apetytu. Sciskamy goraco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto sty 20, 2009 10:28

buahahahahahaha :ryk: ale się ubawiłam tą rubryką towarzyską :lol:
wyobraziłam sobie Lisię i to, jak tłumaczysz Meli ,że ma się bojać, hihihihihihihi :smiech3:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 20, 2009 10:36

cudownie się czyta takie wiadomości....kciuki są nieustające....i mnóstwo głasków dla wszystkich zwierzaków
Asiu jesteś :aniolek:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 20, 2009 12:08

Dobrze, że tu do Was zajrzałam, poprawił mi się od razu humor :D
fufu
 

Post » Czw sty 22, 2009 12:25

co u Lisiuni?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 22, 2009 13:17

magdaradek pisze:co u Lisiuni?

Witaj Madziu, bardzo nam milo, ze do nas zagladasz :D
Lisia pooowoluuutku nabiera cialka, chyba juz troszke wiecej go jest :D :D :D

Niestety panienka musi polykac metronidazol i to przyspaza cierpien nam obu :roll: No, ale jakos sobie radzimy.
A poza tym Kolnierzyk lub Broszka :wink:
Ona jest cudna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sty 22, 2009 14:15

jerzykowka pisze:
magdaradek pisze:co u Lisiuni?

Witaj Madziu, bardzo nam milo, ze do nas zagladasz :D
Lisia pooowoluuutku nabiera cialka, chyba juz troszke wiecej go jest :D :D :D

Niestety panienka musi polykac metronidazol i to przyspaza cierpien nam obu :roll: No, ale jakos sobie radzimy.
A poza tym Kolnierzyk lub Broszka :wink:
Ona jest cudna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


ja znalazłam taki sposób na ten wstrętny
metronidazol, że wkładam go do kapsułki
po probiotyku(bo probiotyk i tak trzeba podawać, ale można wysypać, np dobry jest linex forte bo w kapsułce i nie ma laktozy)
wtedy nie ma tego gorzkiego smaku i takiego strasznego problemu z przełknięciem :roll: :roll:

Wiiiiiielkie głaaaaski dla panny Lisieczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 22, 2009 14:38

ja siem tylko zastanawiam co to będzie jak minie Lisce czas odosobnienia i co kotka zrobi z Melą :strach: a przecież na kociarni były piesy, Liska miała je w nosie, więc czemu tu tak :?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 22, 2009 14:42

Dzieki Ruru, sprobuje :D . A czy te kapsulki sa duze (troche sie boje wtykac :oops: )?
Lisia drugi specyfik ma tez w tabletkach, wiec moze kupie jakis lek w najmniejszych kapsulkach i do nich bede wsypywac. Marze by to sie powiodlo, bo lykanie w pascie lub miodku przebiega u nas drastycznie.
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sty 22, 2009 14:45

Georg-inia pisze:ja siem tylko zastanawiam co to będzie jak minie Lisce czas odosobnienia i co kotka zrobi z Melą :strach: a przecież na kociarni były piesy, Liska miała je w nosie, więc czemu tu tak :?

Tu tez bedzie miala w nosie (mam nadzieje!!!), ale mysle, ze Ona musi odpoczac po wszystkich ostatnich wrazeniach i stad te reakcje na widok wielkiego, szalonego Paszczaka bez sukni :strach:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sty 22, 2009 14:50

jerzykowka pisze:Dzieki Ruru, sprobuje :D . A czy te kapsulki sa duze (troche sie boje wtykac :oops: )?
Lisia drugi specyfik ma tez w tabletkach, wiec moze kupie jakis lek w najmniejszych kapsulkach i do nich bede wsypywac. Marze by to sie powiodlo, bo lykanie w pascie lub miodku przebiega u nas drastycznie.


Asiu, dość duże są te kapsułki,
takie ze wchodzi pół metronidazolu
bez kruszenia, ale u moich nie ma najmniejszego problemu
z połknięciem takiej kapsułki
ja to zanurzam w serku topionym
i łykają aż miło
i może to trochę też daje osłonę dla żołądka?

a tak to był koszmar
plucie, uciekanie i piana z pyska
a do tego jeszcze czasem wymioty i nie wiadomo
ile połknięte
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 22, 2009 15:15

ruru pisze:
jerzykowka pisze:Dzieki Ruru, sprobuje :D . A czy te kapsulki sa duze (troche sie boje wtykac :oops: )?
Lisia drugi specyfik ma tez w tabletkach, wiec moze kupie jakis lek w najmniejszych kapsulkach i do nich bede wsypywac. Marze by to sie powiodlo, bo lykanie w pascie lub miodku przebiega u nas drastycznie.


Asiu, dość duże są te kapsułki,
takie ze wchodzi pół metronidazolu
bez kruszenia, ale u moich nie ma najmniejszego problemu
z połknięciem takiej kapsułki
ja to zanurzam w serku topionym
i łykają aż miło
i może to trochę też daje osłonę dla żołądka?

a tak to był koszmar
plucie, uciekanie i piana z pyska
a do tego jeszcze czasem wymioty i nie wiadomo
ile połknięte

A czy taki ladunek w serku zatopiony wkladasz kotkom gleboko do pyszczka?
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sty 22, 2009 15:49

jerzykowka pisze:
ruru pisze:
jerzykowka pisze:Dzieki Ruru, sprobuje :D . A czy te kapsulki sa duze (troche sie boje wtykac :oops: )?
Lisia drugi specyfik ma tez w tabletkach, wiec moze kupie jakis lek w najmniejszych kapsulkach i do nich bede wsypywac. Marze by to sie powiodlo, bo lykanie w pascie lub miodku przebiega u nas drastycznie.


Asiu, dość duże są te kapsułki,
takie ze wchodzi pół metronidazolu
bez kruszenia, ale u moich nie ma najmniejszego problemu
z połknięciem takiej kapsułki
ja to zanurzam w serku topionym
i łykają aż miło
i może to trochę też daje osłonę dla żołądka?



a tak to był koszmar
plucie, uciekanie i piana z pyska
a do tego jeszcze czasem wymioty i nie wiadomo
ile połknięte

A czy taki ladunek w serku zatopiony wkladasz kotkom gleboko do pyszczka?


a ja owijałam metronidazol wędlinką i głęboko do pysia :)
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sty 22, 2009 15:54

Nienawidzę podawania pastylek :evil:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 22, 2009 20:14

jerzykowka pisze:
ruru pisze:
jerzykowka pisze:Dzieki Ruru, sprobuje :D . A czy te kapsulki sa duze (troche sie boje wtykac :oops: )?
Lisia drugi specyfik ma tez w tabletkach, wiec moze kupie jakis lek w najmniejszych kapsulkach i do nich bede wsypywac. Marze by to sie powiodlo, bo lykanie w pascie lub miodku przebiega u nas drastycznie.


Asiu, dość duże są te kapsułki,
takie ze wchodzi pół metronidazolu
bez kruszenia, ale u moich nie ma najmniejszego problemu
z połknięciem takiej kapsułki
ja to zanurzam w serku topionym
i łykają aż miło
i może to trochę też daje osłonę dla żołądka?

a tak to był koszmar
plucie, uciekanie i piana z pyska
a do tego jeszcze czasem wymioty i nie wiadomo
ile połknięte

A czy taki ladunek w serku zatopiony wkladasz kotkom gleboko do pyszczka?


Te moje koty, przepadają za serkiem topionym
mlekovity, takim kremowym w formie "kiełbaski"
i generalnie łykają kapsułkę schowaną w tym serku
z apetytem, prosto "z tubki"
bez konieczności wkładania do paszczy
ten serek to mój najlepszy myk 8) :twisted:

ale pewnie, mozna też wsadzić głębiej do pyszczka
zamknąć i przytrzymać pyszczek troszkę do góry
gdyby kotek akurat nie był seroszem
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 2 gości