casica pisze: Ale może ludzie byli tacy, że ich nie chciała?
musiało jej wybitnie coś u nich nie pasować, jeżeli faktycznie zachowywała się tak jak to opisywali
odrazu po powrocie do fundacji przyszła do wszystkich na rączkę
aktualnie mieszka w fundacyjnej łazience
kilka dni temu zażyczyła sobie wyjść do stada; nie pozwala kotom podchodzić do siebie, lubi siedzieć gdzieś na uboczu
nie chce też jeść z kotami, dlatego jak wychodzimy z fundacji, zamykamy ją z powrotem w łazience, żeby nie siedziała głodna
w stadzie kotów jest zdenerwowana, przemyka między nimi na parapet lub wysoką półkę w szafie, niemniej jednak sama się do nich pcha, więc za jakiś czas będzie ok