A teraz obiecane rozwinięcie tej tak zwanej dobrej sytuacji. Po konsultacjach z Anią.
Bazylkowi przekrzywia się pysio coraz bardziej. Dostał lekarstwo, które ma blokować rozwój narośli kostnej, która powoduje wypychanie szczęki. Cudo takie kosztuje 80 zł.
Cukier u Bazia w normie. Dieta i leki jak na początku leczenia. Na razie nie dostaje insuliny.
Sfinksio ma leukocytozę od plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej, a przez ten ciągły stan zapalny podniosła się u niego kreatynina. Leki, które dostaje: Esentiale forte, Ipakitina, Phytophale(lek moczopędny oczyszczający nerki), Hepachol, dietę nerkową. Prawie dwa miesiące nie dostaje już insuliny.
Konieczny jest u niego zabieg usunięcia ząbków lecz na skutek infekcji wirusowej u innych kotów jest na razie odłożony.
Ania ma w domu KK. Trójka kociaków jest na antybiotykach: Gapek, Gwiazdeczka i Dina.
Reksio psi nestor jak pisałam ma zapalenie uszu i zapalenie dróg moczowych. Leczenie nie daje spodziewanych efektów, dlatego jest podejrzenie gronkowca w uszach. Nic nie da się teraz zrobić(wymaz), bo psina jest na antybiotykach, a jak próbuje je Ania odstawić pies płacze z bólu. Pogorszył się stan serca dlatego włączony został(oprócz Enarenalu) Vetmedin i Nootropil.
Misio poza tym, że się cukier stabilizuje brzusio ma nadal wzdęte, kupki rzadkie i brzydkie. W dalszym ciągu jest na Neomecynie, Esentiale forte, Amylanie, Hepacholu, Hepatilu Vit, Zentonilu, insulinie, Nospie, Espumisanie.
Jak widzicie Ania żywcem nie ma na nic czasu, nawet żeby zadbać o siebie(choćby tak prozaiczna kwestia jak umycie sobie łepetyny).
To na razie byłoby tyle.
