Wielkogłowy['] i inni-moje osiedlowe- pracowe beze mnie

» Śro sty 21, 2009 9:12

Zimno, mokro i smutno. Chyba nie ma juz Burkota :cry:

przestał przychodzic przed Bożym Narodzeniem. Chodziłam, szukałam, podobnie moja sąsiadka - nigdzie ani śladu. Pani od kotów domowych, które podkarmiam przy okazji dziczków wyjechała na 10 dni a koty zostawiła na dworze! (one chyba mieszkaja w starej szafce kuchennej na balkonie). Być może karmiła je sąsiadka tej pani, bo koty często "urzędują" na tym drugim balkonie, ja w każdym razie karmiłam je przez ten czas dwa razy dziennie.
Przestał przychodzić też Koksik, pokazuje sie tylko od czasu do czasu, wygląda bardzo dobrze, chyba naprawdę ma dom.
Od pewnego czasu pod mój balkon przychodzi drobna czarna koteczka, dzis rano przyprowadziła kociaka....
Wczoraj tez po raz pierwszy widziałam ogromnego burego kota z ucietym w połowie ogonem - przemknął jak rakieta.

» Śro sty 21, 2009 9:30

Smutne to wszystko...

» Śro sty 21, 2009 20:58

Po pracy poszłam "po ludziach" by dowiedziec sie czegoś (bo kotka, ktora przyszla dzis z kociakiem jest z piwnicy w bloku obok). Kociej rodzince założyłam oddzielny wątek na kociarni:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3964006
Może uda sie jakos im pomóc. Kotka jest juz wysterylizowana, jeden kociak znalazł dom, trzy czekają. Wszystkie czarne,maja ok. 5 miesięcy.

» Sob sty 24, 2009 1:26

Ech, beznadziejne to wszystko ale i tak trzymam kciuki :ok:

i myślę o Was ciepło.

» Nie lut 01, 2009 19:55

Koksik pokazuje sie od czasu do czasu. Wygląda świetnie, zmężniał bardzo, czasem spotykam go pod blokiem, gdzie rzekomo mieszka. Udało misie złapac najmniejszego kociaka z sąsiedniego bloku - to dziewczynka wypisz wymaluj cały Koksik :wink:

Dzięki znajomej dom znalazla też mama kociaków. W piwnicy zostały jeszcze dwa kociaki (chyba kocurki).

» Śro lut 11, 2009 8:51

Sytuacja raczej bez zmian - mała Negri piwniczanka w domku tymczasowym robi postępy na plaszczyźnie kocio-ludzkich stosunków. Szukamy pilnie domku. W piwnicy nadal pozostaja dwa kociaki, nazwałam je Śmiałek i Nieśmiałek. Wczoraj wzruszyłam się bardzo tym, co zobaczyłam Poszłam wieczorkiem karmic maluchy, nałożyłam jedzonka do sporego pojemnika i Śmiałek zaczął jeść. Wtedy przyszedł Elegant (wielko, domowy kocur w nienagannie białych skarpetkach, który jest postrachem większości osiedlowych kotów), dałam mu więc troche jedzenia w oddzielnej miseczce i w tym momencie przybiegł drugi maluch. Nic sie nie krepując podbiegł do miski Eleganta i zaczął konsumpcję, a Elegant ... wycofał sie, ustepując małemu miejsca :wink:

Musiałam naszykowac trzecią miseczkę. Do maluchów przychodzi też regularnie Koksik (te dwa kocury są prawdopodobnie ojcami kociaków) a dziś rano przyszedł z wizytą "wujek" (domowy wykastrowany), przemiły czarno-biały bez ogona (ktos przyciął mu ogon drzwiami i trzeba było amputować).

» Sob lut 14, 2009 19:11

To pewnie niedługo maluszki dadzą się już złapać?

» Nie lut 15, 2009 16:45

Jeden pewnie dałby sie złapac nawet dziś (drugi to niestety calkiem dziki jest)tylko co dalej. Negri nadal czeka. Byłam u niej z wizytą, można ja wziąc na ręce, przytulic, wycałowac, ale to nie jest jescze kot gotowy do adopcji.

» Nie lut 22, 2009 13:27

Kciuki trzymam...

» Nie lut 22, 2009 21:30

Tym razem chyba pomogły. Negri znalazła domek, nazywa sie teraz Sara. W piatek złapałam (gołymi rękami) Śmiałka. Noc spedzil umnie w kuchni -bardzo mu się podobało i był bardzo grzeczny. Od razu przewiocił się kolami do gory i wystawil brzuszek do miziania. Z bratem poszło gorzej - dał sie złapac w sobotę o świcie na klatkę-łapkę. Podrapal mnie przy aplikowaniu Advocate. teraz oba kociaki sa w DT (tym samym co Negri-Sara. Chcialabym znaleźć dla nich jeden wspólny dom.

» Śro lut 25, 2009 8:08

Wczoraj sąsiadka zgarnęła z podwórka nowego kota. A właściwie kotkę, która błąkała się od kilku dni, strasznie wychudzona i ewidentnie domowa. Niestety sąsiadka nie mogła jej zatrzymać i zawiozła kotkę do azylu p. Ireny. Kicia jest przepiękna, aksamitnie czarna, smukła ze skośnymi zielonymi oczami.
To pstryknięte przez sąsiadkę telefonem komórkowym fotki:

Sąsiadka nazwała ją Chinka
Bedę starała sie znaleźć dla niej dom, ale poptrzebne byłoby lepsze zdjęcie.

» Czw lut 26, 2009 10:30

Śliczna kicia. Sterylizowana?

» Czw lut 26, 2009 14:27

Modjeska pisze: Sterylizowana?

Nie sądzę. Na razie jest bardzo wychudzona, taka skóra i kości. Strasznie mi jej zal, bo o takich przylepnych kotach to ludzie śnia po nocach, ale naprawde nic nie moglam zrobić. Gdybym miala dzień lub dwa moze udałoby mi sie cos wymyslić, ale wszystko potoczyło sie tak szybko :cry:

» Nie mar 01, 2009 11:19

» Sob mar 28, 2009 7:15

Co u Was?

Wielkogłowy['] i inni-moje osiedlowe- pracowe beze mnie

Kto przegląda forum