tosiula pisze:Wyobrażasz sobie, jak nudne by było życie gdyby wszyscy byli mili. Wiem, że to banał, ale coś w tym jest. Od czasu jak mam koty zdałam sobie sprawę, że potrafię być bardziej wyrozumiała wobec ludzi. Bardziej zdystansowana. I prawdę mówiąc coraz mniej mnie obchodzą ludzie nie nadający na tej samej fali. Może to źle o mnie świadczy, ale szybko ze swojego świata eliminuję ludzi głupich. No powiedz sama, nie szkada na nich czasu, a zwłaszcza nocy. Przecież ktoś, kto sprawia ci przykrość nie jest dobry, a więc nie zawracaj sobie nim głowy. O niesmacznych potrawach przecież nie rozmyslasz.
ech, tylko to wszystko nie jest takie proste...
i bynajmniej nie chodzi niestety o osobę głupią, wręcz przeciwnie
wiem z doświadczenia, że głupi raczej nie bywają tak długodystansowo szkodliwi, z powodu swojej głupoty właśnie
starałam się być od dłuższego czasu maksymalnie zdystansowana (
m.in. nie bywałam w pewnym miejscu bez wyraźnej potrzeby, tj. w celach towarzyskich, jak kiedyś często mi się to zdarzało) i cierpliwa, próbowałam wyjaśniać i po raz kolejny nieśmiało wyciągać rękę... niestety, ta osoba przyjęła jedną jedyną taktykę, której widać nie miała zamiaru zmienić: kopanie dołków i jednocześnie słodki fałsz pt. 'ja nic nie wiem, jestem niewinna'... usuwałam się wobec tego z drogi i starałam nie myśleć - bo co mi pozostało
sytuacja jest jednak taka, że osoba ta mogła mi w jeszcze jeden sposób znacząco zaszkodzić: mnie i moim kotom - i spodziewałam się tego od dosyć dawna. właśnie to zrobiła... sama nie wiem dokładnie, co i jak zrobiła, ale mniejsza o to, w tej szopce chyba najmniej liczą się fakty
pewnie, że w g**** lepiej w ogóle nie wchodzić, a jeśli już się wejdzie, to szybko wyleźć i umyć buty

- tylko że cholera czasami jeszcze długo potem śmierdzi tak, że się dusisz
gdyby z czystej złośliwości (i jak mniemam jednak zazdrości) nie rzuciła mi teraz belki pod nogi - byłam chyba właśnie na niezłej drodze do zapomnienia o jej poczynaniach
the rest is silence
nic już raczej w tej sprawie nie zdziałam i co więcej, nie zamierzam 'zdziaływać', przynajmniej do momentu, kiedy usłyszałabym 'przepraszam' od kogoś, od kogo prawdopodobnie nie mam szans tego usłyszeć - dlatego pora chyba raz na zawsze zamknąć klamkę, zmądrzeć, zapomnieć

...
pożaliłam się, po*******łam, pozłorzeczyłam - dzięki Wam wszystkim, które w ogóle to czytałyście!!! - a teraz chciałabym powiedzieć już w tej sprawie AMEN

mogę...?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]