130 kotów ma tylko Izę - KONIEC MOJEJ WSPÓŁPRACY !!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 20, 2009 10:55

marcjannakape pisze:
Amica pisze:W ostatecznym rozrachunku i tak koty zapłacą najwyższą cenę.


Smutne :( , ale prawdziwe...


8O 8O 8O
co Wy piszecie? 8O
jaka cene zapłacą? na dodatek hipotetycznie?
na razie miały szczęście że taki ktoś jak pani Iza pojawił się na ich drodze
Ostatnio edytowano Wto sty 20, 2009 10:56 przez Maryla, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sty 20, 2009 10:56

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 20, 2009 11:04

wiecie co? piszecie że nas brak swojego życia jak to określacie, unieszczęśliwia i że nie można tak życ
ano można

mnie kiedyś Gen i tomoe na siłę zabrały do kina
no wiec mogę Wam napisać że zupełnie nie pamiętam na czym byłam ani żadnych wzruszeń z tym związanych za to świetnie pamiętam że pod Pekin-em były koty :lol:


Femka, masz rację niektóre wypowiedzi to groteska
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sty 20, 2009 11:11

Maryla pisze:Femka, masz rację niektóre wypowiedzi to groteska


Uznajmy zatem wątek za zamknięty, technicznie zakłódkowany zostanie później.

Nowy wąt Kotów Izy (jest tez 2 posty powyżej):

:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87307&start=0

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 20, 2009 12:01

napisałam do mod prośbę o zamknięcie wątku i wszystkich którzy Izie i kotom chcą pomóc zapraszam na wątek podany przez aglo.

Iza ja nie odeszłam jak napisałaś z powodu braku czasu moje powody są jasne i nie jest to brak czasu, mam nadzieje, żę tylko tak napisałaś a moje powody zrozumiałaś.

Nie chcę już więcej tej sprawy roztrząsać bo to bez sensu - nadal trzymam za Izę kciuki i nie zrezygnowałam z opieki nad 2 kotkami Daszą i Idą.

Proszę o nie wpisywanie się już więcej bo to do niczego nie doprowadzi.

edit:
miałam już nie pisać ale krew mnie zalała nie po raz kolejny Iza!!!!!!!!
iza71koty pisze:

A teraz Ci odpowiem o co poszło mi z Aga. Otóż weszlam na Two a nawet nie Two watek, tylko wątek, ktorym sie teraz opiekujesz. I co? Zobaczylam rzecz dziwna. Cały post skopiowany ze strony naszego wątku. Dodatkowo czytałam Ze proponujesz wirtualne adopcje kociakow, choć na wątku nie widzć ani ich zdjeć ani historii. Wkurzylam się i napisałam do Nifredil pytanie dlaczego nasz post jest na wątku u Minik. Nifredil wtedy w niemiły zresztą sposób mi odpisała że kazala Ci skopiować. Nie powiem zeby mnie to nie zabolalo.


jedyne co mogę powiedzieć to to że powiedziałam Ize że pozwoliłam na powielenie formy z 1 strony mojego wątku prze Minik i co to jakieś prawa autorskie? Jeżeli tak to ja powinnam zapytać się kotalizator o pozwolenie bo taką formę jaka była wymyśliła kotalizator nie ja!!
Nie mówiłam nic obraźliwego anie nic co by pozwoliło Izie na pisanie takich rzeczy, nie rozumiem dlaczego Iza tak zrobiła, jak mogła tak napisać :cry: jest mi straszeni przykro że moje słowa zostały przekręcone i ujęte w ten sposób przez Izę.

I to nie jest to o co mi chodzi nie pisz tak bo to bez sensu!!
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Wto sty 20, 2009 13:03

Maryla pisze:co Wy piszecie? 8O
jaka cene zapłacą? na dodatek hipotetycznie?
na razie miały szczęście że taki ktoś jak pani Iza pojawił się na ich drodze

A co będzie jesli, nie daj Boże, odpukac w niemalowane, któraś z takich działających pojedynczo opiekunek zachoruje? Kto pomoze kotom? Zanim sie ktokolwiek polapie co, gdzie i jak bedzie za późno. I nie tylko o p. Izę mi chodzi, ale taże o osoby prowadzące azyle i przytuliska, lub opiekujace sie po prostu ogromna iloscia kotów we własnym domu. Tak juz bywało przecież. Więc nie rozumiem Twojej reakcji.

edit: nifredil wybacz, ale nie mogłam nie odpowiedzieć :oops:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sty 20, 2009 13:06

Maryla pisze:wiecie co? piszecie że nas brak swojego życia jak to określacie, unieszczęśliwia i że nie można tak życ
ano można


Ja niczego takiego nie napisałam, można tak żyć i to jest wybór kazdego dorosłego czlowieka. Nic mi do cudzych wyborów.

Natomiast jako karmicielka z wieloletnim stażem, nie zgadzam się z treściami zawartymi w Twoim wcześniejszym poście. Gdy się nie ma zapewnionej pomocy, pomocy fizycznej, innych ludzi, to w razie jakiegos zdarzenia konsekwencje ponoszą koty. I tutaj oczywiście Amica ma rację

edit: sorry nifredil, nie doczytałam, a chciałam odpowiedzieć Maryli, żeby uniknąć dyskutowania w kolejnym watku, dotyczącym juz tylko pomocy kotom
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 20, 2009 13:10

Amica pisze:
Maryla pisze:co Wy piszecie? 8O
jaka cene zapłacą? na dodatek hipotetycznie?
na razie miały szczęście że taki ktoś jak pani Iza pojawił się na ich drodze

A co będzie jesli, nie daj Boże, odpukac w niemalowane, któraś z takich działających pojedynczo opiekunek zachoruje? Kto pomoze kotom? Zanim sie ktokolwiek polapie co, gdzie i jak bedzie za późno. I nie tylko o p. Izę mi chodzi, ale taże o osoby prowadzące azyle i przytuliska, lub opiekujace sie po prostu ogromna iloscia kotów we własnym domu. Tak juz bywało przecież. Więc nie rozumiem Twojej reakcji.

edit: nifredil wybacz, ale nie mogłam nie odpowiedzieć :oops:


Amica, jak mi sie cos stanie, zostanie 20 kotów
mamy z tym jakis problem, teraz ? w tej chwili?
mam odpuscic i ograniczyc sie do 1 kota bo jednemu jakos sie znajdzie dom?

mam wrazenie ze my jestesmy z roznych planet :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sty 20, 2009 13:16

casica pisze:
Maryla pisze:wiecie co? piszecie że nas brak swojego życia jak to określacie, unieszczęśliwia i że nie można tak życ
ano można


Natomiast jako karmicielka z wieloletnim stażem, nie zgadzam się z treściami zawartymi w Twoim wcześniejszym poście. Gdy się nie ma zapewnionej pomocy, pomocy fizycznej, innych ludzi, to w razie jakiegos zdarzenia konsekwencje ponoszą koty. I tutaj oczywiście Amica ma rację


wybacz ale uwazam ze najwieksze konsekwencje ponosza koty ktorymi nikt sie nie zajmuje z powodu przesadnego strachu co bedzie ... gdy bedzie
ja ten strach rozumiem
ale nie rozumiem jak mozna innym zarzucac brak tego strachu i zakladania najgorszych scenariuszy

ile znasz takich przykladow? ze konsekwencje poniosly koty?
i ze jednak to ze ktos sie nimi zajmowal przez lata, leczyl i sterylizowal nie wyszlo im na dobre? w kazdym razie na lepsze nizby je zwyczajnie zostawil ze swoich ludzkich powodow[/list]
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sty 20, 2009 13:23

Amica pisze:A co będzie jesli, nie daj Boże, odpukac w niemalowane, któraś z takich działających pojedynczo opiekunek zachoruje? Kto pomoze kotom? Zanim sie ktokolwiek polapie co, gdzie i jak bedzie za późno. I nie tylko o p. Izę mi chodzi, ale taże o osoby prowadzące azyle i przytuliska, lub opiekujace sie po prostu ogromna iloscia kotów we własnym domu. Tak juz bywało przecież. Więc nie rozumiem Twojej reakcji.

edit: nifredil wybacz, ale nie mogłam nie odpowiedzieć :oops:

to jest droga prowadząca do absurdu. Zgodnie z tym tokiem myślenia każda samotnie wychowująca dziecko matka powinna je od razu oddać do domu dziecka, ja nigdy nie powinnam mieć Szczypiorków. A przede wszystkim zamknąć firmę, w której kilka czynności wykonuję sama.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sty 20, 2009 13:54

Maryla pisze:
wybacz ale uwazam ze najwieksze konsekwencje ponosza koty ktorymi nikt sie nie zajmuje z powodu przesadnego strachu co bedzie ... gdy bedzie
ja ten strach rozumiem
ale nie rozumiem jak mozna innym zarzucac brak tego strachu i zakladania najgorszych scenariuszy

ile znasz takich przykladow? ze konsekwencje poniosly koty?
i ze jednak to ze ktos sie nimi zajmowal przez lata, leczyl i sterylizowal nie wyszlo im na dobre? w kazdym razie na lepsze nizby je zwyczajnie zostawil ze swoich ludzkich powodow[/list]


Maryla, Ty nie rozumiesz co piszę, czy nie chcesz zrozumieć? Piszę, że mając pod opieką stado kotów, czy to domowych, czy to piwnicznych, działkowych itp, czowiek powinien dążyć do zapewnienia im alternatywnej opieki w razie jakiegoś zdarzenia losowego. Jest to dla mnie oczywiste.
Żeby koty nie zostały same. A przykładów znam całe mnóstwo, chocby z forum. Bo skąd w takim razie te apele o pomoc kotom, które pozostały w pustym mieszkaniu? Skąd apele o pomoc kotom, których opiekunka trafiła z udarem do szpitala? I nie zachecam do nie opiekowania sie kotami jesli chodzi o osoby samotne, zachęcam natomiast do dogadywania się z innymi ludźmi. A o to chyba w tym konkretnym przypadku trudno niestety, bez analizowania przyczyn.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 65 gości