Przyznam szczerze, ze i ja długo się powstrzymywałam przed napisaniem czegokolwiek na tym wątku, ale się złamałam
1. Pani Izo, myslę, ze nikt nie ma wątpliwosci, ze Pani kocha te koty i baaardzo dużo dla nich zrobiła i robi.
2. Mam nadzieje, ze nikt tez nie ma wątpliwosci, ze inni forumowicze róznież koty kochają, w końcu nie bez powodu spotykamy sie w takim właśnie miejscu. Jesteśmy tu, bo dla nas wszystkich koty są bardzo ważne.
3. Uwazam, ze myslenie o pomocy "w ludziach" dla p. Izy nie jest wcale prowokowaniem losu, czy sciąganiem złych mysli. Nas wszystkich kiedyś na tym świecie nie będzie i niestety nie sądze, by wraz z nami skończył się problem bezdomnych kotów. I to jest racjonalne i odpowiedzialne myślenie. Ja mam 27 lat i myslę o tym, co będzie z kotami, którymi sie zajmuje, gdyby mnie się coś stało. A myśle dlatego, ze pierwsze zmiany nowotworowe miałam usuwane w wieku 18 lat, kolejne w wieku 25, więc przekonałam się, że naprawde codziennie kazdemu może cos sie zdarzyć.
Dlatego uważam, ze oprócz pomocy doraźnej (na karmę, leczenie, itd.), najważniejsze jest znalezienie osób, które mogłyby Pani Izie pomóc. Może wśród wymienianych tu tyle razy harcerzy, czy innych osób znalazłaby sie choć 1 na 100 osób, która byłaby prawdziwym zapaleńcem i pod okiem p. Izy nauczyłaby sie opieki nad kotami. A Pani Iza mogłaby doglądać koty co kilka dni i myślę, ze spałaby spokojniej wiedząc, ze jest ktoś na kogo może liczyć.
5. Rozumiem, ze "starzy" (doświadczeniem) kociarze mają dużą wiedzę,ja również karmienia kotów nauczyłam się od mojej mamy. Ale uważam, ze nie wolno nikogo dyskryminować ze względu na wiek, młodzi mogą się wiele nauczyc od starszych, ale również na odwrót. Tylko pytanie czy chcą.
6. Nie rozumiem zarzutu o przekopiowaniu przez Nifredil jej postu do innego wątku pomocowego. Wszyscy zaangażowani w sprawę kotów szczecińskich powinni byc dumni, ze udało im się wypracować tak dobre rozwiązania. Pani Izo czy koty w innych miastach nie cierpią tak samo z głodu?
7. Nie tylko w Szczecinie pomoc kotom bywa niełatwa, myslę, ze każdy karmiciel ma za sobą ileś tam awantur na ten temat, kradzieży misek, nieprzyjemnych komentarzy itd.itp. Ja również, dlatego zawsze powołuję sie na Ustawę o ochronie zwierząt i proponuję wezwanie policji.
Pani Izie i wszystkim innym kociarzom życzę duzo zdrowia,wielu osób chętnych do pomocy i jak najmniej kotów, które potrzebują pomocy.