Pixie znalazła swoje miejsce na ziemi?

» Sob sty 17, 2009 10:06

Co tu tak cicho?
Do góry maleńka.

» Sob sty 17, 2009 19:03

Podbijam wątek.

» Sob sty 17, 2009 23:12

gosia67_online pisze:Podbijam wątek.

» Nie sty 18, 2009 12:40

Tak cichutko się zrobiło. Nikt nie chce malultkiej Pixie? :cry:

Domku stały odezwij się.

» Nie sty 18, 2009 13:06

Może zachęci was fotka małej PIXIE w pełnej krasie

» Nie sty 18, 2009 13:18

Ale ona się nie powiększa (a strasza pani ma już kłopoty ze wzrokiem)

» Nie sty 18, 2009 13:40

Bo ona jest jeszcze malutka :lol:

A tak naprawdę to spróbujemy raz jeszcze...

» Nie sty 18, 2009 20:14

a co tam słychać u Malutkiej? Ciągle z niej taka dzikuska?

» Pon sty 19, 2009 10:11

Mała nadal jest nieufna, ale z zoną dogaduje sie juz nieźle. Wczoraj została przedstawiona psom i o dziwo zareagowała spokojnie. Psy równiez

.Po raz pierwszy dała sie też wciągnąć w zabawę wstążeczką.
Potrzebuje domku , gdzie będzie miała duzo spokoju , a odpłaci się szybciutko wnosząc do niego swoje kolorowe piękno.
Domku PIXIE czeka !!!

» Pon sty 19, 2009 11:19

SZUKAMY DOMKU STAŁEGO DLA MAŁEJ PIXIE
Cieszę sie bardzo, że malutka powoli nabiera zaufania do człowieka.
Pilnie szukamy domku dla małej znajdki.

» Pon sty 19, 2009 20:20

Hopaj do góry maleńka. Może domek Cię wypatrzy.

Komu, komu małą tricolorkę?

» Wto sty 20, 2009 12:06

Uparcie i niezmordowanie bedę podbijała maleńką kruszynkę do góry.
Zależy mi aby znalazła najlepszy domek na świecie.
Naprawdę jest tego warta. Wierzę, że przyszłemu właścicielowi przy odrobinie wyrozumiałości odpłaci miłością. Potrzebuje tylko miękkich kolan i ciepłej reki.
Hej domku odezwij się! :cry:

» Wto sty 20, 2009 15:25

a nie ma szans, żeby DT zdecydował się na bycie DS ?? Przecież podobno jest już lepiej. W czym ostatecznie jest problem?

» Wto sty 20, 2009 15:40

??????

» Wto sty 20, 2009 20:25

Obserwujemy ciągłe postepy w oswajaniu kotki . Jej ulubionym miejscem "pobytu" jest otwarta na oścież klatka, z której jednak niechętnie wychodzi. Zachwycona jest, gdy żona głaszcze ją ....w klatce.Wówczas pręży się i obraca, a ogonek zdradza duuuze zadowolenie :lol:

.Jednak wyjęcie jej z klatki to ciągłe rozglądanie sie za "wrogiem". Akceptuje tylko żonę, a na mój widok czmycha do klatki.Tam jest jej azyl. Dziś oniemiałem, gdy zona opowiedziała mi,że...wyprała kotkę!

Nawet specjalnie nie protestowała.A potem byłem świadkiem zachwytu małej, gdy była czesana szczotką.
Każdy dzień utwierdza nas w przekonaniu , że PIXIE potrzebuje spokojnego domku , gdzie będzie miała swoją Panią/Pana i jak najmniej stresujących ją gości. Wtedy (jak sądzę) będzie szczęśliwa. Nasz domek z dużą liczbą młodzieży i sforą psów to nie jest dobre miejsce dla niej.Tak więc DOMKU ZGŁOŚ SIĘ !!!A my w dalszym ciągu deklarujemy chęć stałej adopcji jakiejś odważnej kotki ,która zdoła zaakceptować gwar domu i ciekawskie psy :wink:

Pixie znalazła swoje miejsce na ziemi?

Kto przegląda forum