Poznań: Kari ma dom. Maja w nowym domu - dużo stresów.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2009 13:54

Dawno nie zaglądałam do Majki, a tu pojawiły sie nawet dwa domki, no, no :D


Myślę, że domek może sprawdzić ktoś zaufany z forum mieszkający w Warszawie. Mam nadzieję, że domek się zgodzi. To zawsze więcej niż rozmowa na odległość.
Trzymam kciuki, by podróż przebiegła Majce bezstresowo. Napisz, gdy dostaniesz wiadomość jak mała zachowuje się po przyjeździe.
Trzymam kciuki też za Ciebie :wink:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob sty 17, 2009 12:21

nic dodac nic ujac :ok: :ok: :ok:

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

Post » Pon sty 19, 2009 8:36

Maja już w Legionowie. zaproszę domek na forum. póki co nie dzieje się nic ciekawego poza tym, że Maja siedzi pod kanapą, a Strzyga na nią syczy.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 19, 2009 9:26

a tutaj zdjęcia Kari w nowym domu :)

Obrazek Obrazek Obrazek

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 19, 2009 9:28

Oby Majka się szybko zaklimatyzowała. Musi jednak minąć jakiś czas zanim dojrzeje do wyjścia spod kanapy. Trzymam kciuki za małą :ok:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sty 19, 2009 9:29

puss pisze:a tutaj zdjęcia Kari w nowym domu :)

Obrazek Obrazek Obrazek


Jak Kari żyje sobie w nowym domku?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sty 19, 2009 9:31

domek pisze, że jest zakochany w małej dzikuni. oswaja się, ale powoli. ja się bardzo cieszę, że ma taki dom.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 19, 2009 9:40

puss pisze:domek pisze, że jest zakochany w małej dzikuni. oswaja się, ale powoli. ja się bardzo cieszę, że ma taki dom.


Takie domki to prawdziwe cudo. Życzę Karuni i Majce wszystkiego naj...!

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 20, 2009 10:09

:(

dostałam dzisiaj takiego mejla:

Pani Kasiu,

niestety nie mam dobrych wiadomości. Koty po prostu drą ze sobą koty. Tragedia. Ponadto wydaje mi się, że Majka jest chora. Proszę mi koniecznie napisać coś wiecej o historii tej koteczki, bo mam wrażenie, że nie wszystko mi Pani powiedziała. W jej książeczce zdrowia też nic nie ma.

Czekam z niecierpliwością.


:( załamałam się. napisałam, że Majka nie była chora, bo nie była. miała chore oczko, ale jej zakropliłam parę razy i było super.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 20, 2009 10:24

Uwielbiam takich ludzi, z tego samego powodu oddali mi Tusię, bo przeież kot ZAWSZE musi by zdrowy.

Puss może wszystko sie jeszcze ułoży:) Trzymam kciuki

anastasia

 
Posty: 831
Od: Czw gru 13, 2007 11:28
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Wto sty 20, 2009 11:00

Domek się boi. Jeśli tamten kot od razu jej nie zakceptował to może wydaje im się , że już tak zostanie - choć to też nie wykluczone.

Majka czuje się jeszcze niepewnie, stres też zrobił swoje, może trochę podupadła na zdrowiu. Bardzo mi jej żal :(

Zapytaj tej kobiety co zamierza zrobić?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 20, 2009 11:02

czekam na odpowiedź jakie Maja ma objawy.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 20, 2009 11:54

mam depresję i czekam na wiadomość z domku Majki.
a za chwilę jadę na drugi już pogrzeb w 2009 roku. co za rok...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 21, 2009 0:25

Kasu, trzymaj się jakoś :cry:
Przytulam Ciebie mocno, nie daj się..

Wspólczuję, ale spodziewałam się tego, niestety.
Domki nie zdają sobie sprawy, że kot trudny, bedzie trudnym zawsze, zwłaszcza, jak jest kotem powyżej pewnego wieku.



Ja uprzedzam wszystkich, jak dzwonią po mojego Ryśka, że on nigdy nie będzie kotem nakolankowym, on bedzie żył w najlepszym wypadku obok nich, sam, swoim życiem.
Zresztą, Rysiek jest tak przywiązany do moich kotów i tak nie cierpi ludzi, że chyba nie będę mogła mu znależsc zadnego domu.
Wszystkie domki rezygnują z niego, a pytań mam sporo, bo on ładny kocurek jest.

Ale od razu im mówię, jakie to stworzenie jest i czego mogą się spodziewać. On nie pozwoli się dotknąć człowiekowi.
Mam go od drugiego miesiąca życia, ma już dziewięć miesięcy.
Akceptuje mnie tylko wtedy, jak go karmię i miziam, jak śpi.
Dotyk innych ludzi go boli. Zamiera, robi się sztywny, jak nieżywy i oczywiście nawiewa.

On nawet nie jest agresywny, nie używa pazurów, nie warczy, po prostu tak się boi ludzi, nawet mnie :(
Jak mu obcinam pazury, to boję się, że zejdzie mi na zawał, tak mu bije serducho....

Ludzie nie chcą takich kotów.
Rozumiem to nawet. :cry:


Też mam dolinę, nie przejmuj się, nie jestes sama :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 21, 2009 8:29

Anusiu kochana, bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa !!!


domek wykazuje wobec Majki cierpliwość 8O za co bardzo jestem im wdzięczna. Majka podobno psika, ale może zaziębiła się w drodze do Warszawy :? poza tym nie je i nie korzysta z kuwety (może dlatego, że jest z drzwiczkami). nerwy, nerwy, nerwy :?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości