Witajcie, nie znacie mnie, ale jestem stałą podczytywaczką.
Teraz pękłam, i choć ten jeden raz, napiszę coś w tym wątku
Czy zauważyliście jak to w życiu jest z osobami
niezastępowalnymi?
Każda taka osoba niszczy swoje otoczenie, ogranicza poprzez swoje postępowanie pomoc, którą mogłaby uzyskać; podcina gałąź, na której siedzi. Iza jest tego żywym dowodem.
Jedyna znawczyni kotów i ich potrzeb, jedyna, która wie jak nałożyć karmę do miseczek i jaką karmę, jak zrobić zimowy domek, jedyna, za którą podopieczni biegną, jedyna odpowiedzialna na tym świecie, jedyna, która się dla kotów zabija.
W związku z tym jako męczennik ma prawo do tytułu świętej,
a cały świat ma paść na kolana, kochać, podziwiać i płacić.
Słowa może ostre, ale ja przed rokiem taką kobietę-temat przerobiłam.
Wszyscy kolejni pomocnicy (w tej chwili jest już czwarty) wymiękli,
mając dość obrażania, sterowania, odrzucania pomocy innej niż finansowa.
Doskonale rozumiem decyzję Nifredil, podziwiam, to co zrobiła
I uważam, że Iza na zakończenie współpracy powinna podziękować jej za cały trud, czas i efekty,
a nie obrażać jej i innych
bo lada chwila zabraknie pomocników, a to może odbić się na kotach.
Ja Nifredil dziękuję.
Minik pisze:monika Mojsak pisze:Przepraszam, ze sie wtrącam. Ja od dawna podczytuje ten watek. Znam cały. I niestety pani Izo: dziewczyny maja racje. ten jest dobrym kierownikiem jakiegos przedsiewzięcia ( a karmienie kotków na wielka skale jest przedsiewzieciem,) kto nie robi wszystko samemu i słucha współpracowników. Ten, kto potrafi rozdzielac pracę, podzielic teren na mniejsze obszary działania, poszukac ludzi, którzy beda mieli pod soba mniejsze grupy kotków. Wtedy dopiero to wszystko ma sens. Potrafi zaufać innym, ze tez chca dla zwierzat dobrze i wykonaja wziete na siebie 0bowiazki codzienne. Gdyz np maja tam blizej niz pani. Przeciez nikt nie bedzie pani bronil skontrolowania raz w tyg np jak sie koty maja, czy sie dobrze czuj,a, czuuy sa karmione itp. jeden człowiek temu nie podoła.
Zasady dobrego zarzadzania czasem, energia, pieniędzmi...
Monika i chyba nikt tego lepiej nie ujął !!!!!!!
Doskonale ujęte, zgadzam się ze wszystkim całkowicie!
Naprawdę szkoda, że ten plan nie ma szans być wprowadzonym w życie,
bo Iza i tak wie najlepiej, jak jej praca powinna wyglądać.
W związku z tym zamiast zająć się organizacją pomocy dla 2000 kotów na terenie miasta, zabija się dla 150-200. Bezsens, marnotrawstwo ...
I szkoda tych wszystkich kotów, którym już nie jest w stanie pomóc.