Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

» Pt sty 16, 2009 22:39

kasia86 pisze:Nie trzeba narzekać, inni mają dużo gorzej.

Niby tak, ale niestety co człowiek oberwie od losu - to jego.
Niemniej, trzeba jakoś żyć dalej.
I starać się myśleć o dobrych stronach życia.

» Sob sty 17, 2009 0:01

mb pisze:Niemniej, trzeba jakoś żyć dalej.
I starać się myśleć o dobrych stronach życia.

No przecież mamy nasze koty!

Znaczy, przecież nasze koty nas mają! :lol:

I to jest piękna strona naszego życia!

» Sob sty 17, 2009 10:37

MB może i jestem młoda ale niekiedy czuję się jakbym miała na ramieniu conajmniej 100 lat :lol:

. Pozdrowienia i głaski zostawiamy

.

» Sob sty 17, 2009 10:43

Pamiętam.
Dzisiaj 17 styczeń. 2 miesiące już bez Mrusi. :cry:

» Sob sty 17, 2009 15:47

kasia86 pisze:Pamiętam.
Dzisiaj 17 styczeń. 2 miesiące już bez Mrusi.

My też pamiętamy

. Nie chciałam jednak zabardzo tego wspominać aby smutek i łzy nie wywoływać :placz:

. Pamiętamy.... pamiętamy [ ' ]....

» Sob sty 17, 2009 20:43

Tak, dzisiaj mijają 2 miesiące.
A ja nadal ani nie pogodziłam się ze śmiercią Mrusi, ani się nie przyzwyczaiłam do tego, że jej nie ma.

Może byłoby mi łatwiej, gdym wypłakała się solidnie, ale nie mogę, bo nadal odczuwam tylko wściekłość na los, że nie pozwolił biednemu stworzeniu dłużej cieszyć się normalnym życiem.

Wiem, że to bezsensowne, ale tak to na razie odczuwam. Wiem, że kiedyś na pewno będzie inaczej, ale jeszcze nie teraz.

Staram uspokajać się myślą, że Mrusi było tu dobrze. Jako tapetę ustawiłam sobie to zdjęcie, z przełomu kwietnia i maja 2007:

Zrobiłam je przypadkowo, widząc Mrusię wyglądającą z okna. Kiedy przyjrzałam się temu zdjęciu pierwszy raz, zdumiało mnie, że Mrusia z takim zainteresowaniem przygląda się temu, co dzieje się w ogródku. Wcześniej wydawało mi się, że ona niezbyt interesuje się światem zewnętrznym i innymi zwierzętami. Tymczasem to zdjęcie uświadomiło mi, że i dla Mrusi ogródek musiał być wielką atrakcją, chociaż początkowo bała się wychodzić.

No i jak to w życiu bywa, chwile smutne przeplatają się z chwilami wesołymi:
dzisiaj minęły 4 lata od dnia, w którym Kasia, Kropcia i ja zamieszkałyśmy wspólnie

Z tej okazji nabyłam dla dziewcząt :wink:

nowe myszki (kolejne znikają, jak w Trójkącie Bermudzkim) oraz pastę serową, która okazała się "strzałem w dziesiątkę"

Kasia i Kropcia zlizały mi ją z palca z wielkim upodobaniem, a Bisia, która nie lubi zlizywać, dostała pastę z jedzonkiem.

» Sob sty 17, 2009 21:06

Może byłoby mi łatwiej, gdym wypłakała się solidnie, ale nie mogę, bo nadal odczuwam tylko wściekłość na los, że nie pozwolił biednemu stworzeniu dłużej cieszyć się normalnym życiem.

Mb, ze mną też tak jest.

No i jak to w życiu bywa, chwile smutne przeplatają się z chwilami wesołymi:
dzisiaj minęły 4 lata od dnia, w którym Kasia, Kropcia i ja zamieszkałyśmy wspólnie

Życzę jeszcze wielu wspólnych szczęśliwych lat! :1luvu:

» Sob sty 17, 2009 21:12

My też dołączamy się do tych życzeń :kotek:

.

» Sob sty 17, 2009 21:16

kasia86 pisze:Życzę jeszcze wielu wspólnych szczęśliwych lat!

Mruczka78 pisze: My też dołączamy się do tych życzeń .

Dziękujemy

» Sob sty 17, 2009 21:33

Poprostu życie... radość i smutek przeplatają się, jak w kalejdoskopie. Jednego dnia rocznice smutna i radosna.

Przytulam, bo wiem, jak nadal musi być Tobie ciężko po stracie Mrusi. To zdjęcie jest śliczne. Właśnie taką pamietaj Mrusieńkę :love:

Kasi, Kropci i Tobie życzymy jeszcze wielu wspaniałych wspólnych chwil

Pozdrawiamy Ciebie, a dziewczynkom przesyłamy mnóstwo uścisków, głasków, mizianek brzuszkowych :wink:

oraz buziaków

» Sob sty 17, 2009 21:50

anna09 pisze: To zdjęcie jest śliczne. Właśnie taką pamietaj Mrusieńkę

Tak, bardzo lubię to zdjęcie. Mrusia jest na nim taka ożywiona i wesoła.
I jeszcze było wtedy tyle czasu przed nami.

anna09 pisze: Kasi, Kropci i Tobie życzymy jeszcze wielu wspaniałych wspólnych chwil

Pozdrawiamy Ciebie, a dziewczynkom przesyłamy mnóstwo uścisków, głasków, mizianek brzuszkowych oraz buziaków

Dziękujemy za życzenia

Przekazałam już uściski, głaski i mizianki brzuszkowe :lol:

Nad buziakami na razie się zastanawiam :lol:

A jubilatki właśnie się pobiły :smiech3:

» Nie sty 18, 2009 23:43

mb pisze:Przekazałam już uściski, głaski i mizianki brzuszkowe
Nad buziakami na razie się zastanawiam

Mam nadzieję, że buziaki też już zostały przekazana

I nie zapomniałaś poczęstować się pastą odkłaczającą

mb pisze:A jubilatki właśnie się pobiły

Kto się czubi ten się lubi :wink:

Jak Wam minęła niedziela? Jak Twoje zdrowie, Mb? Uważaj na siebie. Mam nadzieję, że bierzesz coś podnoszącego odporność.

Pozdrawiamy Ciebie cieplutko z drugiej strony zimowego Krakowa

Wymiziaj od nas swoje dziewczyny

» Pon sty 19, 2009 20:37

anna09 pisze:Jak Wam minęła niedziela? Jak Twoje zdrowie, Mb? Uważaj na siebie. Mam nadzieję, że bierzesz coś podnoszącego odporność.

Niedziela minęła kotom relaksacyjnie :lol:

, natomiast ja przygotowywałam się psychicznie i fizycznie do wyruszenia wreszcie do pracy - dzisiaj byłam pierwszy raz po chorobie.
Czuję się już zupełnie nieźle, zażywam preparat Ecomer na podniesienie odporności i od dzisiaj zaczęłam wdrażać program na poprawę kondycji fizycznej, to znaczy po prostu: więcej ruchu :lol: