Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dalia pisze:kristinbb pisze:dalia pisze:
zgrozą to jest to że facet ma jeszcze inną mco
i też ją sprzedaje?
jeszcze nie, ale ja go monitoruje od pewnego czasu więc jesli ja będzie chcial sorzedać to zawiadomię hodowlę
aamms pisze:Wrzuciłam fotki kociastych na fora hodowlane persów i EXO..
dalia pisze:MariaD pisze:dalia pisze:Jedyny ratunek w tym ze hodowcy zadbaja o sterylizacje i kastracje swoich kociąt i wyeliminują spośród swojego grona sprzedających koty bez rodowodów, oraz takich którzy doskonale wiedzą że ich kot jest w pseudohodowli i nic z tym nie robią.
Trzeba po prosru uciąć problem u źródla
Podpisuję się pod tym obiema rękami.
Z jednym zastrzeżeniem - eliminacja z grona legalnych hodowców tych "czarnych owiec" zwiększy tylko pulę pseudo. Ja jestem za karami pieniężnymi. Bardziej boli.
Niestety, daleka droga do osiągnięcia celu.
za takie poglądy na Planecie Persja zarobiłam ostrzeżenie.
też się tego obawiam, kary pienięzne to bardzo dobry pomysl.
Serniczek pisze:jak myślę o tych co doprowadzają koty to takiego stanu to rodzi się we mnie chęć .....wbicia ich na pal.......abo kęsim kęsim
Pieczarka pisze:Na razie skrót telegraficzny bo mam właśnie zapowiedzanych gości.
Camellia ogólny stan dobry. Ogon w stanie tragicznym. Boi się własnego ciena. Lekko agresywna. boi się wszystkiego.Wymaga gruntownej resocjalizacji. W tamtym domu jest jeszcze jedna kotka ale mimo prób nie udało mi sie jej zobaczyć ale na pewno MCO. Druga kotka ładna tygrysia dachóweczka. Oprócz tego dwie młode suczki Yorki. Dokumenty wszystkie mam, hodowczyni wie że akcja zakończona sukcesem.
Michalina persiczka, kołtuny nieumiejętnie wycinane w różnych miejscach, zaraz będę patrzeć co pod kolejnymi kołtunami się znajduje. Generalnie bardzo towarzyska, odważna, niczego się nie boi nawet moich psów.Oblatała już kontrolnie cały dom, siku, woda i jedzenie zaliczone. Olała Tygrysa profilaktycznie burczącego a na koniec wpakowała mi się na kolana i obśliniła mi twarz. Urocze.
Karolina bardzo się boi zabrałam ją ze skrajnych warunków. To co tam się dzieje po prostu mnie przerosło. Muszę się skonsultować z MariąD ale jak ochłonę. Fizycznie nie wygląda źle i jak się okazało jest wysterylizowana. Oprócz tego dowiedziałam się dużo różnych rzeczy które mijają się bardzo z tym co mówi hodowczyni (dla mnie już pseudohodowczyni). Co dalej z tym zrobię to jeszcze nie wiem. Muszę to przemyśleć.
Zdjęcia będą jutro.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 524 gości