Całkiem dobry, w sumie ma rację. Może jak mieszkanie większe będzie, to wtedy bardziej zakocimy metraż...
Ciągle jestem pod wrażeniem tego, jak Bruno się zmienił przez ostatni miesiąc...Przylepiec się z niego zrobił. Wczoraj wieczorem, jak się położyłam do łóżka, to przylazł i zaczął się tak miziać, że aż Sebadu był zazdrosny

. Barankował rękę, mruczał jak stado traktorów, przytulał się, dotykał swoim różowym nosem mojego nosa

.
Natomiast wczoraj rano, jak jeszcze prawie spałam, najpierw było
Mhri i Bruno zaczął się domagać głasków, a za moment było
Mhruuuuu i Luna wtoczyła się na łóżko i na mnie

. Przy czym Lunka mruczała bardzo delikatnie i ko(cio)bieco, natomiast Bruno to traktor!!