Moje futrzaki - odświeżamy a Szarotka pozdrawia Franka:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 24, 2003 16:15

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro gru 24, 2003 22:32

Słuchajcie, czy to możliwe, żeby sterylizowana koteczka miała objawy rui :roll: :?: Agatka, gdy ją głaszczę, tupta dzisiaj tylnymi łapkami z podniesionym do góry kuperkiem do złudzenia podobnie jak w rujce 8O

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 24, 2003 22:59

Anka pisze:Agatka jest niesamowita :D . Chyba naprawdę jakoś poczuła, że zostaje u nas, bo od wczoraj nagle zrobiła się najprzymilniejszą kotką na świecie. Czasem na chwilę ucieknie, ale poza tym cały czas prosi o głaski, grucha, ociera się. A przecież nie traktowałam jej przedtem inaczej. SKĄD ONA WIE 8O

Po prostu - WIE :!: :D

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 25, 2003 21:18

Agatka wyraźnie wybrała sobie Boże Narodzenie na na czas ostatecznego zaadaptowania się. Grucha, mruczy, no wogóle cudo :D . Jak napisałaś, Rysiu, o tym przemykaniu się pod ścianami domów, to postęp jest niesamowity. A swoją drogą - Rysiu, mnie gdzieś umknął sam początek dziejów Misi - Agatki (to znaczy początek tobie znany, nie narodziny :wink: :wink: ) - chyba jest gdzieś w wątku szpitalnych kotów, ale to baaaardzo długi wątek i trudno w nim coś znaleźć :roll:

Na tę okazję powiększenia stanu zakocenia kociszcza dostały drugą krytą kuwetę (kupiłam okazyjnie, bardzo tanio, bo miała uszkodzone drzwiczki, ale i tak bym je wymontowała). Więc teraz pełen wersal - kryte, eleganckie toalety :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 25, 2003 21:23

:D :D :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw gru 25, 2003 23:14

Super!
I to się nazywa magia Świąt! :D

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt gru 26, 2003 0:46

Anka pisze:A swoją drogą - Rysiu, mnie gdzieś umknął sam początek dziejów Misi - Agatki (to znaczy początek tobie znany, nie narodziny :wink: :wink: ) - chyba jest gdzieś w wątku szpitalnych kotów, ale to baaaardzo długi wątek i trudno w nim coś znaleźć :roll:

Zaczęło się na tej stronie:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83 ... &start=570

W ogóle to kojarzę, że Agatka już conajmniej dwa lata wędrowała po osiedlu. Była zawsze bardzo ostrożna, sądzę, że tylko dzięki temu udało jej się wyprowadzić miot. Nigdy się nie zatrzymywała na wołanie, kicianie, zawsze gdzieś przycupnięta pod murem, pod samochodem - nie pozwalała do siebie podejść. Do momentu złapania jej myślałam, że to bardzo, bardzo dzika kotka.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 26, 2003 14:34

Rysiu, dziękuję za informacje :) .
Agatka, biedactwo dużo przeżyła. Nic dziwnego, że taka czujna. Nie dziwię się też, że z trudem przyzwyczaja się do psów - wiadomo, jakie BYWAJĄ osiedlowe psy, i ilu idiotów specjalnie szczuje je na koty :( .
Myślę, że jedyne wytłumaczenie, to że kiedyś miała domek, który straciła, dlatego jak znowu w domu się znalazła, to tak łatwo się oswoiła.
Moje kochane maleństwo :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 26, 2003 15:04

Tak, ja też jestem PEWNA, że ona kiedyś miała dom! Jest bardzo inteligentna, ponieważ na dworze nauczyła się być dzikim kotem.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 26, 2003 19:22

Kochana Agatka :1luvu:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 27, 2003 9:45

Pytam ZUPEŁNIE POWAŻNIE - czy to możliwe, żeby po sterylce utrzymały się objawy rujki :?:
Agatka ma niezbyt intensywne, ale klasyczne objawy - wygina grzbiecik tyłeczkiem do góry, udeptuje tylnymi łapkami gruchając pieszczotliwie, odgina ogonek - no, cały rytuał. Nawet nie bardzo chce jeść.
Co to jest :roll:
Czy ona miała taką pełną, klasyczną sterylkę?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 27, 2003 9:57

Sterylkę miała jak najbardziej pełną. Chyba na wetsevisie pisze o "pseudorujkach" które czasmi mogą występować.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob gru 27, 2003 10:37

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 27, 2003 16:30

Dziękuję. Dopiero wróciłam z pracy i narazie pobieżnie, ale poczytałam i z Gazety i z Vetserwisu. Wygląda na to, że za bardzo rady na to poza hormonami nie ma :(
Jeszcze zgłębię ten temat później.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 27, 2003 21:45

Poczytałam - no cóż, teorie dsą dwie. Jedna, to że to partactwo wetów, którzy zostawiają kawałek jajnika. A druga, że u niektórych koteczek istnieje coś takiego jak trzeci, maleńki, gdzieś tam ukryty jajnik, który po sterylce nadal produkuje hormony odpowiedzialne za ruję. Tak czy inaczej objawy rujki są 8O . O ile nie będą za częste i zbyt męczące koteczkę, to niech sobie są. W przeciwnym razie będziemy mieć problem :roll: .

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka i 26 gości