Ale na wszelki wypadek przypomnę bohaterów i bohaterki tego wątku w kolejności pojawiania sie w naszym życiu
1. Dracul, senior, skończone lat 16 (ur. 18.12.1992). Chorujemy, niestety starość jest smutna i nie ma na nią lekarstwa. Mimo całej miłości jakoś nie możemy wrócić do formy. Ale się staramy.

2. Putita lat mniej więcej 15. Starsza pani w dobrej jest formie, co mnie niezmiernie cieszy. Tylko na buzi jeszcze widać ciągle leczonego grzybka.


3. Ignaś. Wiek 14 - 15 lat. Kot, który ze mną nie mieszka, osierocony przez moją sasiadkę, panią Anię. Nigdy nie myślałam o oddaniu go, ale tak się składa, że chyba znalazł dom dla siebie. Ludzie z którymi mieszka tak bardzo go pokochali, że nie wyobrażają sobie zycia bez niego. Ignas też ich pokochał. A on musi byc kocim jedynakiem, nie ma innego wyjścia. Tak więc zaryzykujemy adopcje pod ścisłym nadzorem


4. Zawieszka, początkowo Zawisak (oleandrowiec). Ur. 01.05.2007 roku w mojej osobistej piwnicy. Jako jedyna z trójki rodzeństwa została z nami na zawsze. Zawieszka nie lubi sprzątania, więc stara się zablokować służące do tej paskudnej czynności przedmioty


5. Ryśka, zwana niestety od pewnego czasu Salcesonią. Mój tymczas, który stał się rezydentem, nie miałam sumienia szukać jej innego domu. Jakies 3 - 4 lata. W każdym razie zmiany widać, ale Rysia nie lubi być modelką i się na mnie wypina


Poza Putitą (która się nie fraternizuje z Zawieszką i Rysią, toleruje wyłącznie Dracula) pozostałe koty się lubią, a Rysia i Zawieszka niewatpliwie kochaja. Bardzo mnie wzrusza stosunek dziewczyn do schorowanego i zrzędliwego Dracula. Bywa tak, że jeśli jeden kot choruje inne go unikają, czasem nawet odpędzają. Rysia, a głównie Zawieszka okazują Draculowi czułość. Mimo, że on zrzędzi, czasem odsuwa je od siebie łapą (ale nigdy pazurzastą, taka normalna łapą wyrażającą łagodne, ale stanowcze - dość) dziewczyny sie do niego przytulają, liżą go. Wczoraj w nocy udało mi sie uchwycić taką scenkę
