Krzysio pisze:Jeśli moge coś zasugerowac ... Zaadoptuj jakąś kocią biedulę a w zamian dostaniesz tyle miłości kociej że sama nie uwierzysz jak kochane potrafi byc takie stowrzenie i jak potrafi się odwdzięczać za dobre serce. Pomyśl...Rozejrzyj dookoła...
Kochani!! dzięki wielkie za rady
niestety mieszkam na "porządnym" osiedlu i nie ma tu w okolicy żadnych wałęsających się kotów
poza tym jest jeszcze jedna kwestia....
Kirę wzięliśmy z "odruchu" serca... chore to to było, zakatarzone potwornie, zaświerzbione i wychudzone, a poza tym dzikie straszliwie

(a były też do wyboru kotki "hodowlane dachowce")
udało nam sie kicia doprowadzic do pionu po bardzo długim leczeniu (pewnie wiecie na ten temat o wiele więcej ode mnie) - żeby moć ją leczyć wzięlam 3 miesiące urlopu bezpł w pracy. Momentami było tak źle z kociem, że baliśmy się, że trzeba będzie ją uśpić
teraz chcielibyśmy jednak wziąc kota zdrowego, bo nie stać nas już na luksus rezygnacji z pracy przez jedno z nas....
sorry, może niektórzy z was będą zawiedzeni, wiem, że macie wielkie

serce
tak więc teraz z TZtem szukamy jakiegoś ruska (najlepiej ruskopodobny, bo nie stać nas na kupno kicia, a pseudohodowle odpadają) .... jeśli będziecie mieli jakieś info pliiiissss dajcie znać
pozdrowienia