Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 14, 2009 19:34

Zobaczyłam Luliną qupę...całą czerwoną... :strach:
I oczywiści juz miałam stresa: krew w stolcu :strach: , perforacja jelita :strach: , zapalenie otrzewnej :strach: , generalnie horror total :strach:
Aż Pan Mąż mi uświadomił, że przecież kicie wczoraj wcinały buraczki...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro sty 14, 2009 20:05

O rany...
Wyobrażam sobię tę adrenalinę...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon sty 19, 2009 15:59

Zauważyłam dziś rzecz dziwną, mianowicie:
Kot mój w miejscach jaśniejszych staje się coraz bardziej jasny, blond wręcz, natomiast w miejscach rudych staje się coraz bardziej rudy!

Poza tym jest słodki i uroczy nieustająco i wciąż ^^
Zakochana w Rudym Kawalerze... :D

RudaCórka

 
Posty: 51
Od: Sob sie 16, 2008 15:42
Lokalizacja: kraków :)

Post » Sob sty 24, 2009 9:57

Jestem chora i siedzę w domu :(

Koty za to szczęśliwe; mogą sobie hasać tam i z powrotem przez cały dzień, a tu odwilż i wszystkie myszy na wyciągnięcie łapy...a ostatnio nawet w domowej kuchni :/
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pon sty 26, 2009 9:55

Eh...

Kropenka ma znowu kłopoty z paszczą... ślini się ponad normę, niechętnie je twardsze mięsko, dziąsła ma zaczerwienione i wróciły problemy z zamykaniem buzi; coś jej tam ewidentnie przeszkadza.
Biedaczka, chyba znowu trzeba bedzie zabrać jej kilka ząbków... :(

Koty zaczynają intensywne wiosenne migracje, sąsiedzka burasia siadywa na naszych parapetach, co do szału doprowadza Lulię. Wrzaski jakie się wtedy odbywają słychać chyba w całej wsi, a w trakcie pacania łapami po szybach zastanawiam sie czy szklarza wołać już czy za chwilę... :roll:

Skoro burasia wędruje, to może i AGrafcia zawita...jutro wywieszamy nową partię ogłoszeń. Może sprecyzować, że nagroda za znalezienie kici to 100 zł ?

Eh...ponownie...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pon sty 26, 2009 15:38

Kicie spożywały kurczaczka gotowanego z ryżem...
Kropka jadła jak należy, trochę mlaskała, ale ogólnie Wersal, za to Lulla... 8O
Brała kęs do paszczy, mamlala, po czym cichcem-mychcem, bokiem wypluwała pojedynczo ziarenka ryżu. Ani jeden kęsek kurczaka nie został wypluty, tylko ryż !
Kopciuszek w wydaniu kocim :)
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pon sty 26, 2009 15:56

Hehe, znam to skądś :D Kot moich rodziców, Maciuś ['] tak robił :P Zawsze wypluwał ryż bokami :lol:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pon sty 26, 2009 16:49

Pusio się wycffanił i tak wybiera sprytnie z miseczki, żeby wybrać samo mięsko (drobno pokrojone!) a zostawic ryżyk i marcheweczkę :twisted:

Biedny Kropulec, że też paszcza musi jej dolegać. Może jakas infekcja związana z ogólnym przedwiosennym osłabieniem organizmu?
I ona tymi zębami te mysze? No to chyba aaaaż taaak jej nie bolą? ;)

A co do ceny za AGrafkę - no chyba 100 to ok... Sąsiedzi zniosą Ci wszystkie agrafkopodobne koty z okolicy ;).

Zdrówka dla Ciebie i Pana Męża :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon sty 26, 2009 20:35

Uschi pisze:Biedny Kropulec, że też paszcza musi jej dolegać. Może jakas infekcja związana z ogólnym przedwiosennym osłabieniem organizmu?


Kropek jak do nas zawitała to od razu miała "smoczy oddech". Biafra mówiła,że jest to kicia, którą przejęła razem z Okleśną i która była w schronisku od nie wiadomo jak dawna...
Stąd pewnie problemy z zębami. Nie wiadomo co i czy jadła, no a potem w schronisku też nie było różowo...

Największy kłopot jest z tym, że Kropenka miała problemy z wybudzaniem się z narkozy po poprzednim rwaniu zębów...dlatego bardzo boję się tego, że trzeba ją będzie znowu przysypiać. Ale czy zostawić ją z bolącą paszczą ? Też nie można...
Ciężko mi decydować; tak źle i tak niedobrze...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pon sty 26, 2009 20:47

Bidny Kropulek :(

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Wto sty 27, 2009 21:26

Kocia szczęśliwość w Białym Kościele:
Obrazek

Kropulka bolą ząbki, ale jak kot śpi to kot trzyma fason i się uśmiecha:D
Obrazek
Zakochana w Rudym Kawalerze... :D

RudaCórka

 
Posty: 51
Od: Sob sie 16, 2008 15:42
Lokalizacja: kraków :)

Post » Wto sty 27, 2009 21:28

Piękności! :1luvu: Normalnie modelki :love:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Czw sty 29, 2009 16:11

Przypomniałam sobie dzisiaj jak to nikt poza Sibią nie mógł się dopatrzeć u Luli szylkretowatości. :D
I zrobiłam foty Luli nie bardzo artystyczne, ale takie że widać jaka ona szylkreta jest.
A przy okazji można ocenić jej...hmmm...gabaryty.
Jak Ruda Córka powróci "na wsi łono" to ją poproszę o wsadzenie aktualności.
Do zobaczenia !
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Czw sty 29, 2009 22:08

Zapowiedziane zdjęcia zszylkreciałego Lulka


Obrazek

Obrazek


;> Wielkie smoczydło ;>
Zakochana w Rudym Kawalerze... :D

RudaCórka

 
Posty: 51
Od: Sob sie 16, 2008 15:42
Lokalizacja: kraków :)

Post » Czw sty 29, 2009 22:29

I ja się zgodzę z Sibią - można się u Luli dopatrzeć, że jest szylkrecią :P Moja Pepsi ma nawet 4 kolory :D Biały, czarny, szary i beżowy (rudy) :lol:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości