Wielbłądzio pisze:serce mi mocniej bije na tego Bidę

, ciekawe dlaczego jopop nie zaproponowała go mnie
wzięłabym przecież

Ze względu na to, że strasznie marnie z DT i z kierowcami, którzy mogą odwozić koty do Łomianek. (kocury w lecznicy mają dobę) nie było planowane przywożenie kocurów.
Ale jakiś czas temu gdy odwoziliśmy na działki dziką kotkę z Tżtem podszedł do nas dorodny kocur. Pełnojajeczny pingwin. Ocierał się o nogi, kręcił ósemki ale nie dawał się pogłaskać. Maćkowi się strasznie spodobał i nawet próbowaliśmy go łapać. Bez powodzenia niestety (nie mieliśmy przy sobie żadnego żarcia)w każdym razie Tż powiedział że takiego kota by chętnie przyjął na DT, pomimo, że mieliśmy zredukować ilość tymczasów że względu na stan finansowy i planowane najbliższe kocie wydatki (spłata długu za Biała, kastracja Żaby i sterylka Arii)
Przy okazji ostatniej łapanki oczywiście wspomniałam Asi o tym kocie. Miała go łapać, jeśli go spotka, wcześniej jednak nawinęła się Bieda.
Co było dalej już wiecie
Tego pingwina widziała wtedy na działkach ale decyzja już zapadła żeby Biedzie dać szanse
edit: Wielbłądzu zawsze możesz przyjechać wyściskać i poczuć (ten aromat w mieszaniu) Bidę
