

I CZEKA NA STAŁY DOMEK
I wieści z nowego domu krówki Kasi nadeszły.Rodzinka zadowolona ,koteczka przytulasta i zabawowa ,a na dodatek okazało się że wodny kociak z naszek Kasi obecnie zwanej Łatką.A to fotki z noego domku:)




BĄDŹ SZCZĘSLIWA Kasieńko

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
majencja pisze:A tak Junior pozbierałby wszystkie biedy świata tylko że potem głównie rączkami mamusi wszystko musi być zrobione. Junior owszem zrobi jak sie obudzi ale on sie potrafi obudzić w wolny dzień np o....13.00. Prawdę mówiąc żal mi jej było i nie dużo brakowało żebym ja wzięła no ale w domu już z Dziadziem mam 6 kotów/ no właściwie 5 i 3/4 /. Po przyjściu RYżego chociaż wizualnie był zdrowy to wszystkie moje po kolei załapały infekcje oczków. Balbina wyglądała jakby płakała i popiła gorzały. Nie miałabym już gdzie jej schować a Dziadzio -Misio też wygląda ze swoimi ślepiami jak kupka nieszczęścia, na ogonku ma zmiany chyba to tez grzybek i z tego sie tak łuszczy jakby miał łupież .Gdyby były razem w Łazience to znowu Misiek mógłby coś złapać a dla tej starowiny mogłaby być to ostatnia infekcja w jego życiuReszta ma i tak stressa jak Ryży podejmie decyzje że może by sie tak pobawić zaczyna się sajgon . Tak że z bólem serc ale muszę być trochę egoistką w stosunku do mojej czeladki
majencja pisze:Junior owszem zrobi jak sie obudzi ale on sie potrafi obudzić w wolny dzień np o....13.00.
mar_tika pisze:majencja pisze:A tak Junior pozbierałby wszystkie biedy świata tylko że potem głównie rączkami mamusi wszystko musi być zrobione. Junior owszem zrobi jak sie obudzi ale on sie potrafi obudzić w wolny dzień np o....13.00. Prawdę mówiąc żal mi jej było i nie dużo brakowało żebym ja wzięła no ale w domu już z Dziadziem mam 6 kotów/ no właściwie 5 i 3/4 /. Po przyjściu RYżego chociaż wizualnie był zdrowy to wszystkie moje po kolei załapały infekcje oczków. Balbina wyglądała jakby płakała i popiła gorzały. Nie miałabym już gdzie jej schować a Dziadzio -Misio też wygląda ze swoimi ślepiami jak kupka nieszczęścia, na ogonku ma zmiany chyba to tez grzybek i z tego sie tak łuszczy jakby miał łupież .Gdyby były razem w Łazience to znowu Misiek mógłby coś złapać a dla tej starowiny mogłaby być to ostatnia infekcja w jego życiuReszta ma i tak stressa jak Ryży podejmie decyzje że może by sie tak pobawić zaczyna się sajgon . Tak że z bólem serc ale muszę być trochę egoistką w stosunku do mojej czeladki
Majencja dla Dziadka to błogoslawieństwo że znalazł domek ne ostatnie dni życia Jesteś małą kobitka o wielkim serduchuA dla Molki znajdzie się domek to kochana koteczka .
Lidka pisze:Dziewczyny, wymyslilyscie jak pokierowac entuzjazmem szkolnej mlodziezy? Jaki kierunek i co najlepiej kupic. Zeby nie bylo kolejnych kiti-katow, ktorych koty nie chca jesc.
Do smarowania z duzym efektem uzywam masci nagietkowej Ziai. Tania jest - u mnie 3,80zl.
majencja pisze:Zastanawiam sie czemu Wasze kicie muszą ubranka posterylkowe nosić. Moja Zołzebia miała na brzuszku cięcie ok 3 cm i nie wzdłuz tylko w poprzek. Goniła jak wariatka na drugi dzień. Zadnych ubranek czy kołnierzy. A może jej nie wysterylizowali bo dalej taka cholera jak była
Lidka pisze:Dziewczyny, wymyslilyscie jak pokierowac entuzjazmem szkolnej mlodziezy? Jaki kierunek i co najlepiej kupic. Zeby nie bylo kolejnych kiti-katow, ktorych koty nie chca jesc.
Do smarowania z duzym efektem uzywam masci nagietkowej Ziai. Tania jest - u mnie 3,80zl.
Nesca38 pisze:majencja pisze:Zastanawiam sie czemu Wasze kicie muszą ubranka posterylkowe nosić. Moja Zołzebia miała na brzuszku cięcie ok 3 cm i nie wzdłuz tylko w poprzek. Goniła jak wariatka na drugi dzień. Zadnych ubranek czy kołnierzy. A może jej nie wysterylizowali bo dalej taka cholera jak była
Kochana dziś byłam z kotką na sterylce i pani wetka ( przeurocza-no poprostu rewelacujna babeczka) w Dąbrowie Górniczej ciachła mi ja i zszyła tak, że nie trzeba "ubranka" zakładać (wg pani wetki) No jestem bardzo zadowolona
Nesca38 pisze:Lidka pisze:Dziewczyny, wymyslilyscie jak pokierowac entuzjazmem szkolnej mlodziezy? Jaki kierunek i co najlepiej kupic. Zeby nie bylo kolejnych kiti-katow, ktorych koty nie chca jesc.
Do smarowania z duzym efektem uzywam masci nagietkowej Ziai. Tania jest - u mnie 3,80zl.
Moja córunia juz rozmawiała z wych. w szkole. Będą ogłaszać na apelu. Wych. sugeruje że raczej pieniędzy nie będą zbierać ale zobaczymy. Na plakaty od Dorotki dopiszą: żwirek, papierowe ręczniki, czyste stare reczniki lub czyste koce, puszki z karmą w tym dla kotów chorych" co jeszcze? Podajcie konkrety co chcecie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 22 gości