Pixie znalazła swoje miejsce na ziemi?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 11, 2009 12:11

Co nowego słychać u samarkuli? Czy zjadła coś dzisiaj? Mnie też bardziej przekonuje matoda na cierpliwość. Widziałam postępy jak się oswajała
i nabierała zaufania do mnie. Co prawda nie było mowy o pogłaskaniu jeszcze ale wierze ze była to kwestia czasu.

Domku kochany czekamy na wieści.

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 11, 2009 12:54

Nowy domek wykazuje maksimum wyrozumiałości i cierpliwości. Szalona kotka w nocy zapewne zgłodniała, bo jedzonka ubyło. Kuwetka wykazuje ślady "uzywania" :lol: bo cały kontener jest w kocim żwirku!! Miseczki z wodą i karmą solidnie uzupełnione żwirkiem.No czyścioszkiem to ona nie jest. W celu sprzątniecia chałupy trzeba było połączyć obie metody-naszą na cierpliwość z drugą ręcznikową. Z trudem udało sie ją utrzymać kilkanascie minut na kolanach.W tym czasie gdy ją głaskałem poza groźnym warczeniem i gryzieniem ręcznika :evil: nie udało sie wydobyc nawet odrobiny łagodnosci z małej dzikuski. Ale nie pękamy i damy jej czas ...
doc

doktorek1960

 
Posty: 25
Od: Nie gru 14, 2008 12:37
Lokalizacja: Gniezno

Post » Nie sty 11, 2009 12:58

Dzielny domek!!!!!

Wszyscy trzymają za Was kciuki :D

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 11, 2009 13:01

Cieszę się bardzo, ze malutka je. To dobry znak. Trzymam kciuki. Musi sie udać.

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 11, 2009 18:16

doktorek1960 pisze:Przeczytaliśmy uważnie wszystkie rady i bardzo za nie dziękujemy. Mamy ogromne doswiadczenie w układaniu psów o rozmaitych charakterach i charakterkach i wiemy , że do kazdego trzeba dotrzec inaczej. Inna sprawa że psy to stworzenia zdecydowanie bardziej "udomowione". Nie ma mowy o jakichkolwiek psich dzikusach. To dla nas absolutna nowość i kompletne zaskoczenie. 8O
Myślimy ,że w jej stanie nie ma mowy o łapaniu na siłę . O próbie głaskania nie wspomnę, gdyż po wczorajszej próbie złapania jej , żona prawie straciła palec :twisted: .Walczyła jak dzikie zwierzątko ! Jest teraz w osobnym pokoju i mieszka sobie w dużym psim kontenerze wystawowym. Ma tam jedzonko, wodę i kuwetę. Od wczoraj nie tknęła karmy, ale to chyba tylko kwestia czasu. Mniej optymistycznie widzę jej adaptację do nowych warunków. To będzie chyba długi proces . Nasza szylkretka nie jest zbyt skora do pieszczot , ale od niedawna (ma 3 lata) zdarza jej się chwilę wytrzymać na kolanach. Chętnie natomiast kładzie się wśród psów (mieszkają wszystkie z nami w domu).Mieliśmy nadzieję, że nowa kotka będzie "pieszczochem", ale to równiez chyba "nie ten typ". No cóż powalczymy o jej zaufanie. Póki co chyba jednak bez przemocy. Metoda "na cierpliwość" jakoś bardziej nas przekonuje. Jeśli się mylę proszę mnie sprostować. :?:


W ten sposób przedłużacie to wszystko. jełsi kot jest w dośc sporym pomieszczeniui, to każde łapanie zmienia sie w pogoń i łapankę, niestety, co wzmaga strach. Jesli natomiast jest w małym pomieszczeniu lub nawet klatce, to schwytanie jej jest natychmiastowe.
Oczywiscie,, ze palca mozna stracić, jak sie łapie gołą ręką, dlatego pisąłam i łapaniu przez gruby ręcznik z góry, albo w grubych skórzanych rekawicach.
Spróbujcie tylko raz, i koniecznie w małym pomieszczeniu, posadźcie na kolanach na grubej warstwie czegoś i głaskajcie trzymając mocno.
Nic Wam nie ubędzie, a bedziecie mogli sprawdzic empirycznie, czy ammy racje, czy nie :P

edit: doczytałam,z e była w ręczniku. Próbujcie dalaej, kilka razy dziennie. Daję młodej niecały ttydzień na to,z e bedzie za Wami biegać.
Aha, przypomniała mi się- dlatego lepsze jest małe pomieszczenie, bo takie dzikuski boją sie idącego cżłowieka, natomiast w łazince nie ma takiej mozlwosci,z e z daleka ktos idzie. Wsztystko dzieje sie w jednym miejscu :)
Ostatnio edytowano Nie sty 11, 2009 18:22 przez kordonia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie sty 11, 2009 18:17

Monia123 pisze:
kordonia pisze:
Mozna oprócz głaskania myć potem młodą po futrze zwilżonym wodą kłębem waty- równiez po pyszczku, uszach.


Nie miałam nigdy okazji oswajać dzikuska, ale metoda Kordonii bardzo mnie zaintrygowała :) Najbardziej jednak ciekawi mnie to mycie futra zwilżoną wodą - czy to przyspiesza oswajanie? Pytam, bo gdy pogłaszczę moje futra nie do końca wytartą dłonią to się od razu wstrząsają i nie mają ochoty na głaski :?


Ja myślę, ze takie dziąłanie (wata wilgotna,a nie ociekajaca wodą) przypomina małym mycie przez matkę, dlatego to lubią
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie sty 11, 2009 21:11

Dzięki, Kordoniu :) Nah też już o tym wspomniała...
Ale gapa ze mnie, że o tym nie pomyślałam :oops: Chyba jestem bardziej doświadczona w wychowywaniu małych z gatunku homo sapiens :lol:

Monia123

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Pon paź 30, 2006 21:16
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon sty 12, 2009 17:50

Co słychać małej dzikuski?

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sty 12, 2009 21:52

Niestety, szukamy domu tymczasowego...Lub cierpliwego domu stałego....
Ja wiem, że tego kociaka da się oswoić....
Kto może pomóc, kto poświęci mu swój czas, swoje serce????

Proszę...:(

Mała ma podobno początki KK...


Czy ona ma szansę na dom???
salma75
 

Post » Pon sty 12, 2009 21:55

:cry:

do góry !!!

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 12, 2009 22:12

Szukamy domku z duuuużą ilością czasu, miłości i cierpliwości :(

Monia123

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Pon paź 30, 2006 21:16
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon sty 12, 2009 23:17

Podbiję....
salma75
 

Post » Pon sty 12, 2009 23:22

Biedny maluch :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 12, 2009 23:33

Już po 3 dniach się poddali 8O

Szkoda kotusia, kolejna zmiana i kolejny mega stres.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon sty 12, 2009 23:52

Jejku :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 163 gości