Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
maaaagda pisze:Może powinnam mniej czytać i myśleć o tym...
maaaagda pisze:Na wizytę jestem umówiona u weta we wtorek na Potokowej. Po moich wcześniejszych doświadczeniach bardzo obawiam się ..sugerować coś wetowi, czy ..pytać się go o coś. Jezeli i ten wet zacznie się na mnie wścekać,że się konsultuję,że podpowiadam,ze szukam, to gdzie ja biedna pójdę... Ciagle się boję też ...magicznego "kotek do eutanazji..."ciągle mi to w uszach brzmi...
Zapytam na pewno, zaraz też postaram się "dopukać" do znajomej wetki, (na urlopie wychowawczym)Ona załatwiła mi wlasnie gdzieś z forum interferon dla Fifi,może wie, gdzie szukać i tego EPO i czy to pomogłoby koteczowi.
Przed pierwszą wizytą na Bitwy Oliwskiej sprawdzałam na naszej klasie ..czy groźnie wygląda wasz dr Popławski i czy będzie na mnie krzyczał... Śmiał się, jak mu powiedziałam o tym, więc może nie będzie zły???
tom2zagumnelit pisze:...
Truli nam w okolicy koty od kilku lat. Zdechło ok 200-300, o tylku około wiemy, a reszta? Doszliśmy do tego poprzez praktykę. Też mówili do 48h, czy takie tam. Potem przestały juz zdychać, bo to działa, ale najważniejsze jest kiedy się zacznie, kiedy się zauważy.
Później się odezwiemy.
Pozdrawiamy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Tundra i 264 gości