Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

» Sob sty 10, 2009 14:37

Ravenowi strasznie trudno jest zrobić zdjęcie. Pakuje się w człowieka.
Nieco przypomina fundacyjnego Dziuraka.
Raven ma tylko trzy kły. W dolnej szczęce nie ma żadnych trzonowców i przedtrzonowców. W sierści ma łupież i odchody pcheł. Gdyby nie to, że zapodałam mu Advocata na kark, to z chęcią bym go wykąpała. Kąpiel byłaby również wskazana z powodu `przygody`, która się przytrafiła Ravenowi w trakcie podróży w nosiłce. Mocno, dziwnie śmierdząca i mocno luźna ta `przygoda`. Mam nadzieję, że się unormuje na normalnej diecie.

A to marne efekty moich wysiłków fotograficznych.

» Sob sty 10, 2009 14:39

fajny czarny chłopak:)))

» Nie sty 11, 2009 1:34

Raven miał chwilowy pęd do wychodzenia z łazienki. Uspokoił się dopiero, gdy zrobił kolejną wodnistą kupę. Teraz leży na kocyku i gubi pchły.
Dał się nawet nieco wyczesać - ma pełno strupów, odpadają mu razem z futrem. Obcięłam mu tez pazury - nie protestował.
Potwornie świszczy mu w nosie, kiedy oddycha. Nie wiem, kiedy będzie mógł być wykastrowany - smród jest obrzydliwy.
Kiedy udało mu się na chwilę wyjść z łazienki nasyczał na koty i psa, ale nie był specjalnie zajadły.

Jest piękny, wielki. Spokojny i chory.
Mam nadzieję, że nic poważnego mu nie dolega.

» Nie sty 11, 2009 1:41

Agn pisze: Mam nadzieję, że nic poważnego mu nie dolega.

Ja też mam taką nadzieję i obojgu wam tego życzę

» Nie sty 11, 2009 9:18

Noc minęła nam spokojnie.
Nie licząc Bokiry, która odzyskała swój `hipernapęd`. Mały potwór... :twisted:

Raven leży na swoim kocyku i poświstuje. Generalnie nie wygląda dobrze. Na jutro mam zaplanowaną wizytę u Doc.

Na jutro również mam zaplanowaną wizytę przedadopcyjną - z myślą o Czaj.

A dziś czekamy na wizytę pewnej forumowej Cioci...

» Nie sty 11, 2009 10:12

Mały update.
W łazience było siku i kupa. Niestety - nie w kuwecie.

Ale za to kupa już zupełnie normalna.

» Nie sty 11, 2009 12:02

Stary kot, ktory cale zycie spedzil na dworze nie zaakceptuje kuwety tak latwo...

» Nie sty 11, 2009 16:36

villemo5 pisze:Stary kot, ktory cale zycie spedzil na dworze nie zaakceptuje kuwety tak latwo...

Pewnie nie. Dlatego ograniczam Ravenowi spacery poza łazienką. Zresztą, on nawet niespecjalnie ma ochotę łazić.
Kolejne siku zostało znalezione na.... klapie od toalety. :roll:

Rozważam pomysł z zostawieniem podniesionej klapy - może będzie robił od razu do kibelka? :wink:

» Nie sty 11, 2009 16:41

Aga moja mama miała znajomych ktorzy mieli persa staruszka i ów pers sikał do kibelka:) całe swoje zycie :lol:

z tego co pamietam koopke tez:)
W kazdym razie gardził kuweta i opiekunowie jej nie posiadali:)

Kciuki za czarnego Ksieciunia:) piekny kot

» Nie sty 11, 2009 16:52

Aga, mój pomysł nie jest z niczego - kot z dzieciństwa mojej mamy i jej sióstr - Anatol - też robił do kibelka. Dziadek zawsze opowiadał, że tylko nie dał rady go nauczyć ciągnąć za spłuczkę [to górnopłuk był], bo na pewno by po sobie jeszcze wodę spuszczał. :lol:

» Nie sty 11, 2009 22:30

Raven jest kiepski.
Znowu obserwuję to, co często się zdarza. Póki są w złych warunkach trzymają się - chyba tylko siłą woli - jakoś trwają. Kiedy się je zabiera w teoretycznie lepsze warunki, organizm jakby sobie odpuszczał i stan się pogarsza.
Na razie jest o tyle lepiej, że unormowała się kupa [choć była z krwią], że Raven je i pije.
Niestety, mimo to, jest odwodniony i nie myje się. Bardzo ciężko oddycha i ma gorączkę.
Jutro rano nie dostanie jeść i zrobię mu badania po pracy.