
Moderator: Estraven
Migota pisze:No i nowy kociak na Kijowskiej.
Zadzwoniła do p. Ewy znajoma z kamienicy obok, że znalazła koteczkę ok. trzymiesięczną i na razie wzięła do domu, ale nie może jej zatrzymać i albo ktoś ją weźmie albo schronisko. Koteczka nie dzika, sama weszła na ręce, buraska. Znaleziona na stacji z gazem LPG, kręciła się tam od kilku dni, w ten mróz.
Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście.
może ale to nie on patrzac na rozkład kolorów u kociątJana pisze:Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście.
Czyli może być tatusiem PelcusiówBędąc bratem
Mysza pisze:może ale to nie on patrzac na rozkład kolorów u kociątJana pisze:Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście.
Czyli może być tatusiem PelcusiówBędąc bratem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 308 gości