nieźle!!!
oj Ty to musisz widzę uważać z większejszą dozą uwagi!... wiesz każdy niech mówi co chce ale nie ma jak nasza swojska domowa jadłodajnia
jeśli chodzi o moje bllep... to na liście czarnej jest moja mama !
przed wczoraj wypuściła się do lekarza i nieopatrznie zachciało jej się czekać za receptą 1,5h - kiedy tak sobie posiedziała to przywlekła chyba cóś do doma.. padła jak długa, a raczej nie wiedziała na co się zdecydować wiaderko czy tron sedesowy!?!
przeleżała latająco calutki wczorajszy dzień...więc to moje to zaczątek , który zalewam orzechówą byle mnie nie wygięło!
w dodatku Fifi bllleeeee...- na szczęście wet stwierdził,że to od zębów nowych...wystarczył dziurawiec...
wczoraj też Stefanek zapodawał żółcią!!!wystrachałam się, porządnie o 18stej pod pachę i biegusiem do weta....3 zastrzyki i jakoś dziś w miarę...
dziś wieczorem blllep robi Kulka

.. normalnie Meksyk