wiecie co, ja nie we wszystkich domach byłam, jak oddawałam swoje koty. ale intuicja podpowiadała mi zazwyczaj dobrze.niektórzy z tych ludzi do nas piszą, wysyłają fotki, zapraszają do siebie. jakbym miała robić taką ostrą selekcję jak wy- zostałabym z 20 kotami na 30 metrach heheh. agnieszka może zbyt ostro zakomunikowałaś pani, że chcesz poznać jej dom i środowisko rodzinne?

ja jak nie byłam uczestnikiem forum miau, chyba bym zdębiała jakbym chciała zaadoptować kota, a ktoś zaproponował by mi, że musi mnie i mój dom sprawdzić. byłby to dla mnie szok! teraz rozumiem, bo sama często gęsto jeżdżę z moimi kotami, ale teraz jestem bardziej świadoma bo czytam właśnie to forum. ja bym chyba 3 lata temu nie zrozumiała czemu mnie chce ktoś sprawdzać? pomyślałabym tak: " kurcze, to ja chce dobrze- a ktoś mi będzie prześwietlał mieszkanie jak jakiemuś zwyrodnialcowi?" ja jak chce kota zawieźć do ludzi, to proponuję delikatnie i pytam się :"czy nie był by to dla państwa problem jakbym przyjechała do was na herbatkę? dowiozę kotka osobiście.chciałabym widzieć jak kociątko zaakceptuje nowy domek. jestem z nim zżyta i bardzo mi zależy, żeby zobaczyć jego pierwsza reakcję...i nie ukrywam, że chciałabym państwa jeszcze kiedyś odwiedzić, o ile mnie zaprosicie- żeby zobaczyć jak pięknie wyrósł. włożyłam w jego wychowanie i leczenie wiele pracy, jest dla mnie jak dziecko i dlatego pragnę się z nim pożegnać właśnie u państwa"
działa to jak ta lala! ludziska nie protestują, a wręcz są zaszokowani, ale pozytywnie. jedna babka mi powiedziała, że nie mogła uwierzyć że dostaje za darmo piękną zuzię i jeszcze z dowozem i wyprawką do domu.
a umowy adopcyjne, to już inna sprawa, nigdy o nich nie mówię przez telefon, tylko już jak ludzie są ugotowani z kotem na kolankach, proszę o wpis do ewidencji, strzelam gadkę- wszystko co w umowach zawarte i ludzie bez problemu podpisują. o dowody nigdy ie proszę, nie jestem policjantem- sami spisują dane. i wtedy jest wilk syty i owca cała
aguś sorry, że tak się rozgadałam, wiem, że ty pewnie masz większe pojęcie jak się wyadoptowuje koty...ale ja swojego czasu miałam całkiem dobre wyniki, i może cusik skorzystasz z mojego nawijania
